O kilku Takich, co ukradli Kasztan

40 3 1
                                    

XX.XX.XXXXX

Ah tak, wyobraź sobie że zaczynasz pisać Dziennik, i jako Tytuł pierwszego wpisu dajesz to... Cóż, nie chce Nic mówić ale My naprawdę ukradliśmy dzisiaj Kasztan, mówię serio, najprawdziwszy kurwa Kasztan. Po co? Cóż, jest sporo Wart, niby zwykły Kasztan ale jakiś tam Król wygrał Nim kiedyś Wojnę przez Przypadek, czy Coś takiego.

Kij wie, nie uważam na Historii. I to nie dlatego że to zwyczajna rządowa Propaganda, tylko mi się zwyczajnie nie chce. Jestem Człowiekiem, mam Prawo do Lenistwa, szczególnie jak ma się takiego Nudziarza jak Krzysio Colar. Nie zrozumcie mnie źle, fajny Gość ale tak przynudza na tych Lekcjach że Ja pieprze. Znaczy no, niby powinienem mówić Wykłady a nie Lekcje ale sorry, zbyt się przyzwyczaiłem do szkolnych Terminów żeby teraz używać tych studenckich. 

Ale Ja tu zaczynam gadać o Życiu a miałem o Napadzie także no, zresztą zastanawiam się czemu wcześniej nie wpadłem na ten Pomysł. I mean, siedzę w MARPA od prawie Roku a dopiero teraz jakiś Zapisek robię. Cóż, mówiłem Coś wcześniej o Lenistwie XD, ale dość o moim Życiu.


Jak Każdy z Was pewnie wie MARPA to jak to mówi nasz wspaniały Rząd Organizacja terrorystyczna, ale tak nieoficjalnie to walczymy o Prawa, Wolność i inne pierdoły tegotypu-podobne. 

Dla tych niewtajemniczonych, MARPA to Skrót od "Międzygalaktyczna Armia Rebeliantów Przeciwko Astrafreii", no i chyba sama Nazwa tłumaczy czym się zajmujemy. Istnieją też takie Istoty, głównie Dzieciaki próbujące być Cool używając Angejskiego i co nazywają Nas IRAAA, co jest natomiast Skrótem od "Intergalactic Rebelion Army against Astrafreia"

Nie mam Pojęcia czy tylko nasza Galaktyka posiada takich Gagatków co myślą że jak powiedzą Coś w innym Języku będą brzmieć Cool, a Angielski zapewne znają tylko z Filmów. No nieważne, przejdźmy już może do samej Akcji.


A więc, zaczęło się późnym Wieczorem przed Muzeum Historii Astrafreii w Operherii. Operheria to nawiasem mówiąc fajne Miasto, szczególnie w Centrum gdzie jest wiele pięknych i wręcz gotyckich bym powiedział Budynków, ma to swój specyficzny Klimat i naprawdę fajnie tam spędzać Czas, no ale mniejsza. 

Warto dodać że tu Napad się jeszcze nie zaczyna, tu zaczyna się dopiero Posiadówka w Barze z moimi Kumplami. Typowy studencki Wypad na Piwko, choć Niektórzy byli Abstynentami i nie pili. I tu się muszę pochwalić że się wyróżniałem, bo ani nie piłem tego śmierdzącego Piwska, ani też nie zdecydowałem się zostać trzeźwy jak jakiś Lamus. Ja piłem Wino🗿🍷(Pomijam Fakt tego że śmieją się ze mnie że jestem Pedziem, to nieistotne).

W każdym Razie, postanowiłem Sobie pójść i- hm. To chyba nie będzie istotne. Sorry, mam Tendencje do opowiadania nieistotnych Szczegółów, takie Zboczenie zawodowe. To mi przypomniało że się nie przedstawiłem, może Czas to zrobić I guess? 

A więc, nazywam się Michael Andromeda, gdzie mieszkam nie powiem, mam 21 Lat, okazjonalnie pije i pale jak Smok i nie jestem w Związku, choć mam Parę na Oku. 2 Laski z naszego Zespołu, Amelia i Alice, ta pierwsza jest inteligentna ale Momentami zbyt poważna czym Mnie nie raz, nie dwa mocno zirytowała. Natomiast Alice jest lekko pierdolnięta, i to lekko mówiąc, aczkolwiek chyba właśnie to w Niej lubię (i jednocześnie Mnie to strasznie irytuje). No ale co Ja kurna, jakiś Simp by o Laskach gadać? Nie wydaje mi się, więc lecimy dalej. 

Tak już skracając absolutnie Wszystko to wracając z tego Wypadu natknąłem się na to Muzeum, zobaczyłem że mają w zanadrzu cenne Artefakty i zaproponowałem Napad na to Muzeum na Spotkaniu MARPA dzień później. Uargumentowałem to tym że możemy przez jeden Napad się nieźle wzbogacić a przy Okazji wbić Szpile Władzy w Imperium, a Stefan zaaprobował mój Pomysł. Tak, nasz Szef ma kurwa na Imię Stefan XD. W każdym Razie, na Akcje zostali wyznaczeni kolejno; Zastępca Szefa Vito, wcześniej wspomniana Amelia, mój dobry Kumpel Thomas i co mnie trochę martwi również wcześniej wspomniana Alice. Nie zrozumcie mnie źle, walczyć to Ona umie bardzo dobrze... aż za dobrze. Jeżeli wypadnie Nam jakaś Walka na Przedmieściach to Mieszkańcy i Budynki mogą się pożegnać ze Spokojem, przynajmniej jeśli Alice weźmie Spluwę. 

Opowieści z MARPAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz