Położyłam rękę na klatkę Dona, spojrzałam mu w oczy i delikatnie się odsunęłam.
- Nie powinniśmy...- powiedziałam cicho, odwracając głowę w prawo.
- Nie powinniśmy.- dodał chłopak. - Odprowadzę Cię do pokoju.
Uśmiechnęłam się i podążałam za blondynem. Gdy byliśmy już na miejscu, otworzyłam drzwi i chciałam wejść do środka.
- Dobranoc. - powiedziałam patrząc w oczy chłopaka.
Don nic nie odpowiedział. Odwróciłam się i wchodząc do pomieszczenia poczułam jak Ryder łapie mnie za rękę i odwraca w swoją stronę. Nie czekał na nic, gdy tylko mnie przysunął od razu pocałował. Ja odwzajemniałam każdy jego ruch ust. Obściskując się w progu drzwi, weszliśmy do pomieszczenia i tam kończyliśmy to, co zaczęliśmy.
- Nie, tak nie może być...- przerwałam. - Jak Lucas się dowie to nas zabiję.
- Trudno. - dopowiedział z uśmiechem.
- Ty nic nie... - Don przerwał moje gadanie, ponownie mnie całując.Po wszystkim, spojrzałam na niego i się zaśmiałam.
- Co Cię śmieszy Rodrigo? - zapytał chłopak, stojąc z założonymi rękoma.
- Przecież my się nie lubimy. - patrzyłam na Dona z uśmiechem.
- Od wrogów do kochanków. - przymrużył oczy i skierował się w stronę drzwi. - Śpij dobrze. - dodał, po czym wyszedł.Rano obudziłam się z zawrotami głowy. Ubrałam się w jakiś szary dres i wyszłam na stołówkę po wodę.
Dosiadłam się do Dona, który już coś jadł.- Rannym ptaszkiem to ty nie jesteś, nie? - zaśmiał się.
- Mmm moja głowa. - dodałam zakładając kaptur.
- Kac?
- Mhm. - mruknęłam.Don spojrzał na mnie z zamyśloną miną.
- A pamiętasz coś?
- Na przykład co? - udawałam, że nie wiem o co mu chodzi.
- Nie nic... - odpowiedział łapiąc za butelkę wody.- Pamiętam jak się całowaliśmy u mnie w pokoju, a ty nie mogłeś się powstrzymać. - powiedziałam szepcząc, a Don zakrztusił się wodą. - Tego bym nie zapomniała.
- Wyspałaś się chociaż?
- Nie, ciagle chodziłeś mi po głowie. - zaśmiałam się
- Już mam dość. - odpowiedział wstając od stolika z uśmiechem.Po jedzeniu poszłam na trening. Dzisiaj akurat robiłam go sama. Davida nie było, a Don coś robił w zbrojowni. Gdy wracałam do siebie do pokoju, żeby się wykąpać, ktoś złapał mnie za prawą rękę i przyciągnął do siebie.
- Co jest kurw..- Blondyn z którym łączyła mnie dziwna relacja, zatkał mi usta i pokazał palcem, żebym była cicho. - No dobra, co ty robisz? Chcesz żeby ktoś nas zobaczył? - wyszeptałam.
- Słuchaj. - odpowiedział
- Ale czego?Nagle usłyszałam dziwne odgłosy z pokoju mojego brata. Spojrzałam podejrzliwie na Dona. Dźwięki robiły się coraz głośniejsze. Zdałam sobie sprawę, że to czyjeś jęki i ktoś się nieźle bawił u Lucasa w pokoju.
- Teraz zobaczysz najlepsze. - powiedział cicho, uchylając drzwi od pokoju.
Na łóżku MOJEGO brata zobaczyłam leżącą Lizzy, a na niej Tony'ego. Ona zdradzała Lucasa z tym śmieciem. Byli tak zajęci sobą, że nawet nie zauważyli jak ktoś otworzył drzwi.
Nie musiałam nic mówić. Moja mina wyrażała więcej niż słowa. Don zamknął drzwi, a ja stałam w szoku.
- Nie dziwi mnie to, ale.... Nie sądziłam, że w taki obrzydliwy sposób.
- Trwa to już jakiś czas. - powiedział.
- I nic nie mówiłeś?
- A uwierzyłabyś mi?
CZYTASZ
The End Of Everything
HorrorCodzienne życie nastolatki wywraca się do góry nogami, gdy wybucha zaraza. Czy dziewczyna poradzi sobie w nowym świecie i odnajdzie bezpieczne miejsce? Czy uda jej się wydostać z rodzinnego miasta Waszyngtonu? TRYLOGIA Dzieło własnego autorstwa Ni...