/15/

206 9 2
                                    

Otworzyłem leniwie oczy i zobaczyłem jak te fioletowe oczy się we mnie wpatrują
-Jak się spało
-Nie najgorzej
-Heh . Wyspany
-Nie - postanowiłem wstać i się ogarnąć /tak jakby bo skoro Giyuu miał studniówke to Sanemiego już nie w szkole być ale u mnie jest tak że po napisaniu matury jeszcze rok chodzi się do szkoły a jak  jakaś klasa miała studniówkę to oni mają 1 miesiąc wolnego/
-Ide zrobić śniadanie
-A ja idę ci pomóc
-Jak chcesz - i poszliśmy do kuchni i zrobiliśmy śniadanie a potem Sanemi soę ogarnął i poszedł do szkoły a ja wtedy zostałem sam w domu i co ja mam robić . Siedziałem tak w pokoju i czytałem jakąś książkę gdy nagle dostałem wiadomość od mitsuri
/Czat/
M- Giyuu mam pytanie
G- nie jesteś na lekcjach
M- jestem
G- dobra nie ważne co chciałaś
M- ja czy mogę do ciebie do pokoju po lekcjach przyjść
G- a no tak ty i Shinobu nie wiesz
M- ale o czym
G- o tym że już nie mieszkam w internacie
M- to gdzie nie mów że się wyprowadzasz
G- nie ja mieszkam teraz u Sanemiego
M- uuuu a było co nieco
G- nie i co cię to w ogóle interesuje
M- dobra mniejsza Obanai chciał dziś do Sanemiego więc jak się oboje zgodzą to może też przyjdę
G- takie pytanie po co chcesz mnie zobaczyć
M- muszę ci coś doradzić
G- niby co
M- dowiesz się jak przyjdę.
M- dobra bo nauczyciel chyba zauważył paa
G- pa- i tak juz wiedziałem że będzie mi głowę zawracać
/ W szkole Sanemi/
Wiedziałem na lekcji podpierając głowę ręką i bawiąc się długopisem rozmawiałem o spotkaniu z Obanaim spytał czy będzie mógł przyjść z Mitsuri i ku mojemu zdziwieniu z Shinobu to on ma 2 dziewczyny czy co / NIE SHIPUJE SHINOBU Z OBANAIM / no ale dobra zgodziłem soę pozwolę Giyuu soę spotykać ze jeśli tak to jest ze znajomymi
/Po lekcjach /
Wróciłem do domu gdzie miło przywitał mnie niebieskooki
-Hej wiesz jak się nudziłem
-Domyślam się . Co robiłeś przez cały czas
-Eeee to tak na początku czytałem książkę potem dostałem wiadomość od Mitsuri że jak się zgodzisz to przyjdzie z Obanaim i Shinobu a potem postanowiłem że coś na to zrobię dlatego poszedłem na zakupy i skończyło się na tym że zrobiłem sushi ohagi ramen iiii wszystko jest gotowe do machy
-Giyuu wszystko w porządku
-Tak tylko jak mamy mieć gości to wolę być gotowym chyba że jeszcze coś mam zrobić
-Nie ,nie ty odpocznij - zaśmialem soę na widok skłopotanej twarzy czarnowłosego po czym weszliśmy do środka powiedziałem niebieskookiego że on nich usiądzie a ja przygotuje stół / biedny Genya  on nic w tej książce nie robi / .
Siedzieliśmy tak w salonie gdy ktoś zadzwonił w dzwonek do drzwi dlatego otworzyłem i gestem wypuściłem gości do domu
-Giyuuuś ważna sprawa - wpadła od razu do salonu Shinobu
-Dobra spokojnie co się takiego stało
-Kanae - Sanemi spojrzał na Shinobu pytającym wzrokiem co ona zrobiła tym razem
-Niby co mogła twoja siostra zrobić
-Wyobraź sobie że jesteś kapitanem statku a tym statkiem jest Sanemi a Kanae jest złym piratem który chce ci ten statek odbić
-Co - biało włosy wsłuchał się w rozmowę
-Dobra prościej mówiąc Kanae chce ci odbić Sanemiego
-CO?!
-No ostro a co właśnie mówie
-Ale w jakim sensie odbić
-Eh takim że będzie chciała spowodować że zerwiesz z Sanemim a ona to wykorzysta i będzoe chciała z nim być bardziej z jego pieniędzmi
-Dlaczego nie wierz w każde jej słowo tak samo ty Sabemi - dokończyła mówić zwracając się do fioletowo okiego
-Dobra wszystko mamy wyjaśnione to możemy coś zjeść bo umieram z głodu a z tego co widzę to tu pyszności czekają kto to ił czy kupione
-Wszystko co tu jest Giyuu robił sam
-Uu to na męża się Giyuu nadaje - zacząłem się krztusić na słowa Mitsuri i moją twarz przykrył porządny rumieniec
/Po jedzeniu /
-Ja może po coś pójdę do picia
-Ale Sanemi ja coś mam
-Przewiedziałeś sytuację
-Obanai mówiłam nie bierz alkoholu
-Oj Mitsuri to tylko jedna czysta
-Jedna czysta a i tak sie  skończy na nie wiadomo jakich bombach 
-Ale nie narzekaj każdy po 18 lat
-Eh no dobra - i tak soę zaczęło każdy dostał po drinku a potem po jeszcze jednym i jednym i skończyło się na 2 butelkach vodki i każdy był pijany poza mną dobra trochę wypiłem ale bez przesady . Była 23 dlatego przenocowalismy naszych gości Obanai i Mitsuri spali w pokoju gościnnym a Shinobu na kanapie
/Rano/
Obudziłem się i widziałem że Sanemi już wstał dlatego zszedłem na dół i zobaczyłem że nie ma już pozostałej trójki
-Gdzie wszyscy ?
-Oni już poszli do domu
-Aha to która jest godzina
-Ee 13
-Co!
-No 13 nie chciałem cię budzić za uroczo wyglądałeś
-A pozostali kiedy wyszli
-Hmm jakoś pół godziny przed tym jak soę obudziłeś
-Mhm
-Śniadanie masz w mikrofali
-Nie idziesz do szkoły ?
-Wczoraj postanowiliśmy zrobić wolne to tylko jeden dzień a i tak na lekcjach nikt nic nie robi
-Ja mam do napisania matury
-Dasz radę
-Mam nadzieję
-Dobra coś trzeba zrobić
-Proponuje spacer
-Jak myślisz Kanae naprawdę chce to zrobić
-Nie mam zielonego pojęcia nie mam nawet o niej zdania
-Zazdroszczę ci że nie poznałeś tej wariatki
-A dlatego wy tak wszyscy jej nie lubicie
-Dobra powiem ci bo w ogóle nie jesteś w to wtajemniczony gdybyś ją znał wcześniej to wiedziałbyś dlaczego każdy jej tak nie lubi
-Mhm... Okej
-A więc może wiesz może nie kiedyś byłem z Kanae i na początku było naprawdę fajnie ale od kąt pierwszy raz zobaczyła mój samochód a potem dom nagle soę zmieniła zaczęła pożyczać pieniądze i coraz częściej jedyną okazją na spotkanie to było danie jej pieniędzy więc tak z czasem chciałem to skończyć i w końcu to zrobiłem jak znowu chciała je  "pożyczyć"
-A wiesz dlaczego Shinobu jej nie lubi ?
-Tego to raczej nie ale mogę się domyślać że ciągle jak znajdywała sobie chłopaków to te pieniądze chciała albo od niej pożyczała lub brała i Shinobu się to nie podobało
-Aha...
-... To idziemy na ten spacer
-Oh a no tak idziemy (ona chce odbić mi Sanemiego tylko dla pieniędzy ? Nie, nie pozwolę na to) -i tak wyszliśmy na ten spacer poszliśmy do miasta pochodzić sobie i popatrzeć na jakieś pierdoły .
Właśnie przechodziliśmy obok jednego sklepu ale nagle Sanemi przyspieszył troszkę tempa a gdy byliśmy daleko od jakiegoś sklepu z butami Sanemi znormalniał
-Coś się stało
-Nie
-Czy tam była ta Kanae
-Tak..
-Okej rozumiem czyli bardzo jej nie lubisz ?
-No bardzo . Może wejdziemy tu co
- Kwiaciarnia?
-Przecież lubisz kwiaty
-No nawet bardzo
-To pozwolę ci wybrać sobie kwiaty - wybrałem bukiet białej i niebieskiej hortensji a Sanemi mi je po prostu kupił
-Dziękuje
-Sanemi jak ja cię dawno nie widziałam nawet nie wiesz jak się cieszę że cię znowu spotkałam
-Natomiast ja ani troszkę /Nie umiem się kłócić więc może trochę być to głupie /
-No wiesz co
-Co niby -Dziewczyna się skrzywiła i sobie poszła ale zanim daleko odeszła powiedziała do mnie
-Zniszczę cię
- Marzenie
-Zobaczymy -I odeszła
-Może wrócimy już do domu kwiaty uschną
-No dobrze to wracamy .
/W domu /
-Co ci Kanae powiedziała ?
-Hm mówiła że mnie zniszczy ale czy ją w to wierzę
-Nie da rady a jak będzie próbować to cię obronie - nic nie powiedziałem tylko się uśmiechnąłem 
-Masz piękny uśmiech
-Powiem że ty masz uśmiech niczego sobie - gadaliśmy tak do puki nie weszliśmy do pokoju i ja wziąłem książkę i walnąłem się na łóżko a fioletowo oki położył się obok a potem wtulił
-Idziesz spać
-Mhm
-To idź - gdy chłopak już zasnął ja jeszcze jakieś 20 min czytałem poczym poszedłem zrobić kolacje a po prawie godzinie była już gotowa a było to spagetti i poszedłem po chłopaków zaczynawszy od Genyi zapukałem a po odpowiedzi wszedłem do środka
-Genya co porabiasz
-Odrabiam lekcje
-Po kolacji do kończysz
-Okej - i poszedłem po Sanemiego
-Śpisz jeszcze ? - podszedłem do niego
-Sanemi wstawaj kolacja gotowa - niby nic soę nie stało ale w mgnieniu oka leżałem na łóżku a nade mną zwisał białowłosy a ja czułem że jestem cały czerwony
-Zejdź że mnie
-Bo ? - uśmiechnął się wścipsko
-Przygniatasz mnie - po tych słowach fioletowo oki dopiero ze mnie zszedł
- Giyuu mam pytanie - w jego oczach krył się  podstęp a to pytanie może być bardzo dziwne
-O co dziwnego tym zatem chcesz zapytać
-Kiedy zrobimy wiesz co ~ ?- moją twarz już nawet nie była do niczego porównywalne wyglądałem  jak jakiś spalony że wstydu pomidor
-CO TO ZA PYTANIE ?!
-No tak pytam po prostu
-CO CI PRZEZ SEN STANĄŁ ŻE O TO PYTASZ ?!
-A widzisz coś  i proszę spokojnie - po tych słowach nie kontrolowanie spojrzałem po między jego nogi i wiedziałem że gorzej wyglądać nie mogłem
-Eh nie wiem kiedy ale teraz chodź na kolację - Sanemi zaśmiał się pod nosem zwycięsko . Jedliśmy kolację w spokoju
-( Jestem ciekaw jak dużego na Sane- chwila o czym ja myśle )
-Giyuu w porządku jesteś czerwony
-To twoja wina - wstałem od stołu włożyłem naczynia  do zmywarki
-Ide na się wykąpać
-Okej jak chcesz  mog-
-Nie na razie nie
-Okej dam ci już dziś pokój
/Po kąpieli/
Leżałem wtulony w biało włosego i prawie zasnąłem ale ktoś mi przerwał
-Giyuu o czym ty pomyślałeś podczas kolacji że byłeś cały nawet bardziej niż czerwony
-Nie ważne ...
-No powiedz proszę
-Pomyślałem o tym jak masz ... Du- dużego
-A co chcesz zobaczyć
-Powiedziałeś że już dziś mi dasz spokój
-Ale dzień już minął jest po północy
-Nie na widzę cię
-To chcesz czy nie
-Nie dobranoc
/Ranek /
Obudziłem  się jakoś o 11 czyli Sanemi jest już w szkole ja się ogarnąłem i poszedłem na spacer bo czemu nie . Spacerowałem już sobie 10 minut i oglądałem park w którym wszystko się zaczęło
-Giyuu jeśli dobrze pamiętam - zwróciłem się w stronę z której do biegał głos
-(Kane)
-Co tak patrzysz wiesz nie jesteś w moim typie
-A ja wolę facetów
-Gej fu pamiętaj chce ci tylko powiedzieć że Sanemi to pizda tylko jedno mu w głowie
-Co masz na myśli
-Po jakimś czasie związku będzie zadawać ci pytania czy chcesz to zrobić a on ma na myśli bzykanie
-Mylisz że ci uwierzę
-Zobaczymy następnym razem - poszła sobie zostawiając mnie w niepewności . Siedziałem w domu myśląc czy to czy to prawda przez to nawet nie zauważyłem kiedy Sanemi wrócił do domu
-Sanemi to prawda że ty się mnie pytasz tego co wczoraj a potem to robisz
-Co kto ci to powiedział
-Kanae
-Ty jej wierzysz Giyuu przynajmniej te pierwsze razy aż się nie przyzwyczaisz to będę to robił za 100% twoją zgodą i po pierwsze z nikim tego jeszcze nie robiłem i mam nadzieję że będziesz moim pierwszym
-Gdyby nie Sabito to bym też nigdy z nikim tego nie robił chociaż czy gwałt się w to wlicza /ja pojęcia nie mam /
-Powiem że nie mam pojęcia -siedzieliśmy tak w ciszy nad tym myśląc
-Sanemi wiesz co zostawmy ten temat
-Wiesz to dobry pomysł- spojrzeliśmy na siebie i wybuchneliśmy śmiechem
-Kocham cię
-Ja ciebie też

/ Kolejny rozdział przepraszam że tak późno ale szkoła i te sprawy to każdy wie że nie raz nie ma na to czasu ale mam nadzieję że miło się czytało/

Jedyna Prawdziwa Miłość /sanegiyuu/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz