Rozdział 4

26 0 0
                                    

Sam i Tara chwilę po skończeniu rejestracji wróciły do domu, chciały poinformować wszystkich o niespodziewanym telefonie.
Samantha zadzwoniła do Mindy i Chada, a Tara do Sidney, Gale i Loren żeby spotkać się w ich domu lecz nie powiedziały dlaczego.
                                           *
Gdy tylko weszły spóźnione do domu, wyczuły napiętą atmosferę, wszyscy byli wpatrzeni w ekran telewizora.

- Co się stało?- zapytała wszystkich Tara

Po chwili Chad się odwrócił w stronę sióstr i powiedział 

-On wrócił...

W telewizorze leciały wiadomości z nagłówkiem

    ,,He's back, one victim died"
     ,,On powrócił, jedna ofiara nie żyje"

-Wiem, dzwonił do mnie- powiedziała zaniepokojona Sam

-Dzwonił do Ciebie, kiedy?- zapytała wstrząśnięta Sidney

-Przed chwilą, zanim do Was zadzwoniłyśmy

W zeszłym roku tak samo dowiedzieli się o mordercy, przez wiadomości i telefon.

Policja miejska znów ustaliła godzinę policyjną i zakaz chodzenia wieczorami po ciemnych uliczkach. Następnego dnia Tara i Chad poszli na szybki spacer, przez cały czas mieli wrażenie, że ktoś ich obserwuje, poszli do parku gdzie chcieli sobie zrobić romantyczne zdjęcie na tle rzeki i zachodzącego słońca, Chad ułożył telefon na ławce i włączył odliczanie na 5 sekund. Ustawili się i w tym samym momencie w ich stronę podbiegł ghostface, ale Chad z odruchu odepchnął go, a ten wpadł do rzeki, zostawiając zacięcie na ręku chłopaka. Rana nie była głęboka, więc nawet nie myśląc o bólu Chad pociągnął za sobą swoją ukochaną i ruszył po telefon następnie szybko w stronę miasta i do domu.
                                          *
W domu Sidney pomogła opatrzeć ranę Chada

-Rana nie jest głęboka- powiedział kobieta

-O tyle dobrze- odrzekł Chad z ulgą

A więc to już oficjalne ghostface wrócił. Gale przytuliła Loren, była dla niej praktycznie jak Ciocia, od urodzenia towarzyszyła jej i Sidney.

-Ciekawe ile ich będzie tym razem- zapytała Mindy.

I właśnie w tym momencie do Loren zadzwonił telefon, trząsły się jej bardzo ręce, bo podejrzewała kto to jest ale odebrała i dała na głośno mówiący.

-Halo, kto tam?

-Witaj Loren Loomis to ja Wasz rodzinny przyjaciel

Loren była równie odważna jak Sam i odpowiedziała mu:

-Nie znam Cię i nie mam na nazwisko Loomis, nazywam się Loren Prescott

-Po matce a pomyślałaś o ojcu?- w tym momencie dziewczyna się rozłączyła.

Gale zadzwoniła do Kirby Reed, dzięki temu, że ona pracuje w FBI mogła zbadać zdjęcie zrobione przez Chada w parku.

Krzyk 7Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz