Pov. Edgar
Zaczalem sie przebudzac i otworzyłem w koncu oczy. Szybko wstałem aby zobaczyc, ktora jest godzina. Byla 6 rano. spałem ponad 12 godzin. Ale wtopa, pomyślałem i zabrałem laptop z podłogi kładąc go na kołdrze.
Nie mialem ochoty jakoś dziś cokolwiek robić. Po prostu bede gnić w swoim pokoju i coś moze obejrzę. Chce się przy okazji tez dobrze nastawić na jutrzejsza imprezę, by nie robić kuzynce przykrości.
Nic ciekawego nie znalazłem, wiec uznałem, ze zrobie rewatch jednego z moich ulubionych seriali.
Wpisałem frazę w netflixa i zająłem sie oglądaniem.Minęło tak z kilka godzin. Dokładniej około 5 a ja dopiero obejrzałem jeden sezon z 3.
Przetarłem oczy rękoma i usłyszałem ciche pukanie do pokoju.
Drzwi sie uchyliły a po chwili zobaczyłem w nich moja siostre z miska pełna owoców.
Podala mi miskę i usiadla na lozku obok mnie.-I jak sie dzis czujesz? - zapytala cicho siostra.
Wydawalo mi sie, ze nadal jest zmartwiona wczorajsza sytuacja, właśnie tego chcialem uniknąć.-Jest okej - odpowiedziałem siostrze i obróciłem sie w druga strone lozka kierując wzrok na sciane.
Widząc, ze nie jestem chętny na rozmowe, wyszła i zamknęła za soba drzwi, a za to ja mialem czas dla siebie.
Wzialem miskę z owocami, które przygotowała mi moja siostra i włączyłem z powrotem serial i kontynuowałem oglądanie.Po raz kolejny minęło kilka godzin, a ja nadal nie ruszyłem się jakkolwiek z łóżka. Poczułem
jednak, ze zaczęły mi drętwic nogi. Niechętnie wstałem by się rozprostować aby nie skończyć w szpitalu bez nóg. Oczywiście żartuje, ale kto wie.Uznałem, ze pójdę przy okazji do kuchni po coś do picia. Wyszedłem z nory i pognałem do kuchni. Nikogo nie było chyba w domu. Wziąłem kubek z szafki i nalałem do polowy wodę z dzbanka. Stałem tak jeszcze chwilę opierając się o blat i wróciłem się do swojego pokoju kontynuować serial. Ostatni sezon, chyba dziś do końca dnia skończę.
Położyłem się tym razem w poprzek łóżka by nie być ciagle w ten samej pozycji i tak włączyłem serial.Tak mi minął praktycznie cały dzień. I tak, jestem z niego dumny, idealnie wykorzystany czas dla siebie.
Z racji jutrzejszej szkoły uznałem, ze się wcześniej spakuje.
Kiedy zacząłem pakować się do szkoły, siostra zapukała do moich drzwi i po chwili wkroczyła do pokoju.-Jak chcesz to nie musisz iść jutro.. - popatrzyła ze smutkiem na mnie siostra.
-Już pójdę, bo jeszcze nie zdam. Z resztą, gorsze rzeczy się działy i jakoś chodziłem - odpowiedziałem siostrze wpatrując sie w podłogę.
-No okej.. Ja idę w takim razie spać, dobranoc. Ty tez idź za niedługo - powiedziała i wyszła.
Ja odczuwając dosyć duże zmęczenie po serialu i budzeniu się tak wcześnie, uznałem ze spróbuje położyć się spać. Trochę mi to zajęło, ale nie mialem siły na nic innego.
<<<rano na następny dzień>>>
Obudziłem się 5 minut przed budzikiem. No niemożliwe. Szybko się ubrałem i wróciłem do łóżka by się jeszcze zdrzemnąć.
Oczywiście długo to nie potrwało.Moja siostra wbiegła do pokoju niecałe 10 minut później by mnie obudzić swoimi wrzaskami.
Wstałem wiec po chwili i ruszyłem w stronę salonu razem z siostrą.
Pakowałem butelkę wody do szkoły i kątem oka widziałem jak Colette się z czegoś śmieje.-Z czego tak kwiczysz - zapytałem podirytowany.
-A no bo wiesz.. Ja to mam dziś na 2 lekcje i tak mi bardzo szkoda ciebie - wybuchła śmiechem.
CZYTASZ
Widzę kolory w twych oczach (fadgar)
Fanfictionsorki za bledy ortograficzne interpunkcyjne i wystskie inne nie umiem pisac