Może i każdy widzi nasze kujonki jako szczęśliwe dopieszczone dzieciaki ale czy tak jest? Nie opowiem wam jedną historie o jednej.
Każdy chce piękną historie, każde dziecko chce zabawę a kiedy przychodzi czas na oceny z dzieciństwa nic nie zostaje CZYLI WITAMY W POLSKIM STYSTEMIE EDUKACJI KOCHANI!!!. Wszytko się zaczęło od dziewczynki która niosła radość każdemu swoim charakterem, była ona młodym wieku ale już wcześniej wysłana do szkoły bo niby dziecko,, wybitnie zdolne"że nie potrzebuje już żadnych zabaw jakie miało dziecko w jej wieku ale było skazane na tułaczkę przez wykorzystywanie jej muzgu. Co z tego że miała dyslekcje? Musi mieć dobre oceny albo inaczej jest barananem pierdolonym, szarpanym za rękę po schodach bo dostało 2 z polskiego co dało jej choroby z żyłami w starszym wieku, dziecko musiało być zawsze najlepsze, zawsze porównywane do innych, i wyzywane różnymi przekleństwami o których wolicie nie wiedzieć ale o to jeden z nich
-kurwa no debil kurwaa jakiego ja debila wychowałam
-nieudacznik jebany
-co kurwa płaczesz ja ci kurwa dam powód do płakania
Dziewczyna ma teraz zły słuch bo zawsze było darcie ryja akurat w jej ucho miała tylko wtedy 8 lat ogarnijcie się rodzice to było jeszcze dziecko a jak dostało złą ocenę i przepraszało to było,, no bo masz za co przepraszać "albo karane ciszą
Ono tylko chciało być kochane co z tego że nie umiało jakiegoś głupiego wierszyka powiedzieć jesteście rodzicami i powinniście je wychowywać jak rodzic a nie jako maszynę do ocen a teraz dziecko kończy z traumą bo wy urodziliście dziecko tylko żeby nim się chwalić