Dwa lata wcześniej
Uchyliłam delikatnie oczy. Nie miałam siły, aby otworzyć je szerzej, dlatego nie do końca widziałam co znajduje się wokół mnie. Leżałam cała obolała na zimnej podłodze. Ciężko oddychałam, miałam trudność ze złapaniem głębszego oddechu. Nie do końca wiedziałam co się wokół mnie dzieje, a lekkie zawroty głowy nie pomagały w ocenieniu mojej sytuacji. Nikogo nie było w pobliżu, byłam sama a z oczu zaczęły płynąć mi łzy z bezradności. Nie mogłam się ruszyć, wiedziałam, że nikt mi nie pomoże byłam zdana tylko na siebie. Próbowałam zebrać w sobie resztki sił, aby jakkolwiek się ruszyć jednak ból ciała był na tyle duży, że nie dałam rady, jedyne co zrobiłam to skuliłam się ostatkami sił.
Nie wiem, ile tak leżałam próbując chodź trochę ustatkować oddech, gdy usłyszałam kroki. Nie otworzyłam oczu, wiedziałam kto do mnie przyszedł. Oddychało mi się coraz ciężej, nie mogłam ustabilizować oddechu, czułam, że zaraz zemdleje. Poczułam, że ktoś przy mnie kuca i odgarnia bardzo delikatnie moje włosy z czoła. Moje ciało od razu zesztywniało a oddech ugrzązł w płucach przez co przestałam oddychać.
- Dzień dobry, mój tygrysku.
Wypowiedziane słowa słyszałam jak przez mgłę, przez całe moje ciało przeszedł nieprzyjemny dreszcz, gdy do mnie dotarły.
Moje ciało nie dawało rady dłużej trzymać mnie świadomej i zaczęłam odpływać przez bark sił.
Ostatnim co usłyszałam był obcy męski głos dochodzący z bardzo daleka.
- Co ty kurwa...!? Odsuń się od niej!
I rozległ się strzał a ja odpłynęłam.
Zaczęłam odzyskiwać świadomość, ostatnim co pamiętałam było to że leżałam na zimnej podłodze i słyszałam obcy męski głos. Leżałam na czymś miękkim to już nie była twarda podłoga, na której zemdlałam, okrywało mnie coś delikatnego i przyjemnego. Nie chciałam się budzić, bo myślałam, że to sen albo wytwór mojej wyobraźni i jak tylko się obudzę to wszystko zniknie i znowu będę leżeć na zimnej podłodze z myślą, że właśnie tak umrę. Delikatnie się poruszyłam i syknęłam, Ciało dalej mnie bolało. Powoli otworzyłam oczy, mrugając kilka razy, bo obraz był nie ostry. Gdy już mój wzrok zaczął się wyostrzać okazało się, że to nie sen ani wymysł mojej wyobraźni. Leżałam w miękkim łóżku przykryta kołdrą w jakimś obcym pokoju. Rozejrzałam się, ale nikogo nie było a ja nie wiedziałam, gdzie jestem i co ze mną będzie. Czy z jednego koszmaru trafiłam do drugiego?
Nagle bardzo powoli otworzyły się drzwi, a w nich stanął starszy mężczyzna i patrzył na mnie z czułością i współczuciem. Na usta wkradł mu się lekki życzliwy uśmiech.
- Dzień dobry, śpiąca królewno- powiedział po chwili przyglądania mi się.
Patrzyłam na niego i wiedziałam, że moje życie nie będzie już takie samo jak przedtem (wszystko się zmieniło, a na pewno ja się zmieniłam). Po czym moje oczy zaczęły się powoli zamykać a ja znowu odpłynęłam i nie mam pojęcia na jak długo.
~
~
~
Hej to moja pierwsza książka, a przynajmniej mam nadzieje że tak będzie. Dość długo zbierałam się do napisania czegokolwiek, brakowało mi odwagi, ale właśnie nadszedł ten czas, czas w którym postanowiłam że odwaga jest ważna! I tak właśnie powolutku mam zamiar tworzyć książkę.
Dajcie znać jak wam się podoba! Myślę że chodź trochę wam się spodoba. :)
Wszelkie rady przyjmę i sugestie z wielką chęcią przyjmę :)
Do zobaczenia za niedługo! : )

YOU ARE READING
"Cienie Atlanty: Gra o przetrwanie"
Teen FictionNa obrzeżach Atlanty, gdzie światło wielkiego miasta blednie w cieniu drzew, szesnastoletnia Jasmin prowadzi podwójne życie. W dzień jest zwykłą uczennicą, która zmaga się z traumą z przeszłości, a po zmroku - młodą królewną nielegalnych interesów...