Sobota.Wkoncu jest sobota.
Żadnych wyścigów,walk albo imprez.Wstałam z łóżka, zrobiłam skin care, ubrałam dresy i obcisłą krótką koszulkę i wyszłam na dwór biegać.
Jak zwykle żeby utrzymać formę codziennie o 5 godzinie wychodziłam na dwór żeby pobiegać jak zwykle 6 kilometrów.Gdy biegłam słuchając "Dollhouse" od Melanie Martinez na słuchawkach, uderzyłam niechcący kogoś ramieniem.Gdy obróciłam się za siebie żeby przeprosić zobaczyłam Daniela,blondi i jakiegoś bruneta.
-Hej Vivian-Powiedzial Daniel podchodząc by przytulić się.Ja tego nie odwzajemniłam ale mu to nie przeszkadzało.
-Siemka Daniel.-Powiedzialam odsuwając się od niego.
-Co robisz?-Zapytał Daniel.
-Biegam,nie widzisz? Potrzebujesz okulisty?-Zapytalam z irytacją w głosie.
-Milutka jak zawsze.-Powiedziała blondi na co już zacisnęłam pięści.
-Przysiegam że jak jeszcze raz powiesz chociaż jedno słowo na mój temat to skończysz dwa metry pod ziemią.-Powiedzialam na co chwyciłam ją za koszulkę i pociagnelam w moją strone-I przysięgam że będę stała w pierwszym rzędzie na twoim pogrzebie.Bała się.Widzialam to.I o to mi chodziło.
Puściłam ją po czym odrazu się odsunęła i chwyciła butelkę wody od bruneta którego nie znałam i się napiła.
-Do zobaczenia -Powiedziałam po czym odwróciłam się by dalej biec bo zostało mi jeszcze 3 kilometry do przebiegnięcia.
***Leżałam właśnie w swoim łóżku i oglądałam serial.Jednak oglądałam go już z kilkanaście razy więc go wyłączyłam.Nudziło mi się strasznie więc ubrałam się na czarno,wzięłam kluczyki do auta i poszłam do garażu by odpalić silnik i pojechać na tor wyścigowy.
W wolnym czasie jak mi się nudziło często jeździłam na tor wyścigowy by pojeździć sobie.
Dla mnie to była terapia.Gdy dojechałam na tor zobaczyłam jeszcze trzy auta.Wszystkie były czarne i bez rejestracji.
Zasmialam się rozumiejąc że są kradzione.Gdy spojrzałam w stronę baru ujrzałam znowu Daniela,blondynkę i tego chłopaka którego nie znam.
Chłopak w ogóle się nie odzywał,nie spojrzał na mnie ani razu.Dużo wrogów mam w los Angeles ale nigdy nie widziałam tego bruneta.
Podeszłam w stronę baru jednak oni mnie nie zauważyli więc postanowiłam się odezwać.
-Nie ładnie tak kraść auta.-Powiedziałam na co odrazu Daniel podskoczył w miejscu,blondynka pisknela i wstała z krzesła a brunet...
On poprostu patrzył w podłogę.
Mi to nie przeszkadzało...
W ogóle...Blondynka już dawno poszła bo powiedziała że musi iść.Brunet właśnie nachylał się nad Danielem by mu coś szepnąć i spojrzeć mi na chwilę w oczy po czym odejść.
Odejść bez słowa...-Kto to jest?-Zapytałam mając na myśli bruneta.
-To jest Nicholas.-Powiedział nie pewnie.-Nicholas Jones
-Czemu jesteś nie pewny?
-Nie wiem czy chciałby żebym mówił ci jego imię i nazwisko.-odpowiedział
-Dlaczego?
-Bo on nie lubi zadawać się z takimi jak ty...
-A jaka ja jestem?-Zapytalam już bardziej zirytowana.
-Poprostu jesteś królową wyścigów,walczysz na ringu albo chodzisz na nielegalne imprezy.On raczej to uwielbia ale to jest Nevada.Nie Nowy Orlean.-Odpowiedział.-On poprostu zawsze żył w nowym Orleanie i to wszystko dla niego jest nowe.Teraz wszystko bylo jasne.
Nie wiem czemu ale wydaje mi się że słyszałam już gdzieś to imię Nicholas Jones...
Słyszałam to już gdzieś.
Ale wsumie jest już 23 w nocy.Napewno jestem zmęczona.
CZYTASZ
The first lie [Wstrzymane]
Romansa19-letnia Vivian była królową wyścigów w nowym Jorku. Każdy policjant miał za zadanie złapanie tej dziewczyny. Jednak dziewczyna była sprytna i żaden policjant nawet nie był blisko w złapaniu jej. Na jednym z jej wyścigów dowiedziała się że przyjadą...