Moja historia zaczyna się jak każda inna. Ojciec wyszedł po mleko i nigdy nie wrócił. Mieszkałam z mamą w małej kawalerce pod miastem. Zawsze byłyśmy ze sobą zżyte, byłyśmy najlepszymi przyjaciółkami. Mogłam jej powiedzieć, o każdym, nawet najdrobniejszym sekrecie.
Nie byłyśmy też bogate. Za marną pensję pielęgniarki, starczało nam na utrzymanie się i podstawowe produkty. Robiłam, co w mojej mocy, aby pomóc jej, a na własne zachcianki dorabiałam po szkole.
Jednak to się zmieniło, gdy mama poznała Jamesa. Bogatego prezesa firmy produkującej leki. Poznali się, gdy była na spotkaniu na temat nowo wprowadzonego leku, który mógł ratować życie.
Zaczęłyśmy się od siebie oddalać, gdy Marilyn zaczęła się coraz częściej z nim spotykać na wykwintne randki. Zaczął również obdarowywać nas prezentami. Nie podobał mi się ten mężczyzna. Gdy poznałam go po raz pierwszy, nie pasował mi do opowieści, które opowiadała mi mama.
Był zadziwiająco młody, jak na prezesa tak dużej firmy. Niedawno mógł skończyć 30 rok życia. Był wysportowany, zadbany i zawsze elegancko ubrany. Brunet o zielonych oczach i idealną linią szczęki, nie pasował do życia Marilyn, która zmęczona pracą i siwa ze stresu zbliżała się do swojej czterdziestej piątej wiosny. Mimo to moja mama była piękną kobietą w kwiecie wieku. Więc nie mogłam zaprzeczyć, że mogła się komuś podobać.
Nie życzę jej źle. Jeśli jest z nim szczęśliwa, a on ją kocha to uszanuję ten związek. Na tyle ile potrafię.
Minęło zaledwie pięć miesięcy od ich spotkania, kiedy matka oznajmiła mi, że James chciałby abyśmy się do niego wprowadziły.
- Chcesz, tak o, rzucić wszystko i się do niego wprowadzić?- zapytałam w szoku.
- Słoneczko, wiem jak to wygląda. Dostałam lepiej płatną pracę w szpitalu współpracującym z firmą Jamesa- powiedziała pakując nasze ulubione kubki w gazetę.- Ma duży dom, będziesz miała, w końcu własny kąt do nauki. Nie będziemy się już martwić o pieniądze.
- Nie przeszkadza mi spanie z tobą w jednym łóżku, a uczyć się mogę w bibliotece- spojrzałam błagalnie na nią.- Nie znasz go dobrze, jesteś tego pewna?
- Tak, traktuje mnie, jakbym była dla niego jedyną kobietą na tym świecie. A nie, tak, jak twój ojciec, który zabrał mnie na parę randek i uciekł. W końcu wszechświat się do nas uśmiechnął, słoneczko.- Nigdy nie lubiłam, gdy mama pogardliwie o moim ojcu. Mimo, że nigdy go nie poznałam, to wciąż wierzyłam, że nie jest taki zły, jakim go malują.
- Co ze szkołą? Przecież on mieszka w San Francisco, to ponad 100 kilometrów stąd- zastanawiałam się, jak ona to zaplanowała.
- Nie przejmuj się, Nick też idzie do ostatniej klasy, pomoże ci ze wszystkim.
- Jaki Nick?
- Syn Jamesa, nie pamiętasz go?- spojrzała na mnie ze zdziwieniem.
- Nie wiem nic, o żadnym Nicku- przyglądałam się jej twarzy.
- Ahh, nie było go wtedy, wyjechał na jakiś obóz chyba- sięgnęła po kolejny kubek.
Zmarszczyłam brwi. Coś tu nie grało.
- Chyba ci się coś pomyliło! Mam zamieszkać z obcym kolesiem, który zarabia miliony, nie wiadomo skąd i jeszcze w dodatku ma syna! Pewnie jest idealnym chłopcem z bogatej rodziny, gra w lidze szkolnej i ma najlepsze oceny! Ja nie jestem taka idealna.- podniosłam się z krzesła z oburzeniem.- Nigdzie się stąd nie ruszam! Jedź do niego, ja tu zostaje, będę pracować po szkole i utrzymam się sama.
- Kora, co w ciebie wstąpiło?- upuściła trzymany kubek, jednak, na szczęście, się nie zbił.- Idź do pokoju i pakuj swoje rzeczy, samochód będzie po nas o siódmej. Nie chcę słyszeć już ani słowa.
Zdenerwowana opuściłam kuchnię i poszłam do pokoju, który służył nam zarówno jako salon, sypialnia i jadalnia. Padłam na łóżko powstrzymując łzy emocji.
To była pierwsza kłótnia do dawna. Nie lubiłam sprzeczek z mamą, czułam się wtedy jakbym odbierała jej kawałek duszy. Przeżyła w swoim życiu już wiele niepowodzeń, nie chciałam dokładać jej ciężaru przez swoje nieposłuszeństwo. Zawsze starałam się ułatwiać jej życie, a nie je komplikować. Dziadkowie opowiadali mi o jej ciężkim nastoletnim okresie, gdy była gnębiona przez rówieśniczki. A gdy nabyła swoich kobiecych atutów, chłopcy robili sobie z niej żarty. Wie czym jest nienawiść, odrzucenie, oszustwo. Długo nie mogła znaleźć pracy, ponieważ zdobyła wykształcenie poprzez kursy i specjalizacje. Wszyscy poszukiwali pracowników o prestiżowym wykształceniu. Gdy, w końcu jej życie się ustabilizowało, pojawił się mój ojciec. Zapewniał jej pełne oddanie i miłość. Nigdy nie poznałam pełnej historii. Wiem, jak ona się skończyła. Gdy zaszła ze mną w ciążę, postanowił zostawić ją bez słowa, pieniędzy i miejsca do życia. Okradł ją doszczętnie. Jednak Marilyn się nie poddała. Gdy się urodziłam, mieszkała razem z rodzicami, jednak oni, w tamtym momencie nie byli w stanie utrzymać tylu osób. Wróciła do pracy, a kiedy nadarzyła się okazja stworzyła przytulny kąt, pełen miłości i szczęścia mimo przeciwności losu.
Nie chciałam odbierać jej możliwości prowadzenia spokojnego życia. Zasłużyła na to. Nie dałaby się oszukać drugi raz, prawda?
Nie wiedziałam, co myśleć, o tej całej sytuacji. Dowiedziałam się z dnia na dzień, że opuszczamy dom i miasto, w którym dorastałam. Przeprowadzka do domu Jamesa, sama w sobie nie była niczym złym. Wiadomość o tym, że ma syna w moim wieku mnie przeraziła. Bycie zamkniętą w jednym budynku z chłopakiem z buzującymi hormonami, będzie tragiczne. Spotkałam kilku takich z niepełnej, bogatej rodziny. Napewno sra wyżej niż dupę ma. A ego ma większe niż Wieża Eiffla. Nie znoszę takich. Tutuśkowie zawsze próbują wychować ich jakby mieli zostać następnym prezydentem i wszystko im wolno.
Mam ogromną nadzieję, że się mylę i ten stereotyp okaże się błędny. Dla mamy przełknę dumę i postaram się przyjąć nową rzeczywistość.
Tak, jak, zapowiadała, samochód przyjechał po nas punktualnie. Nasze rzeczy zostały ułożone przez pracowników w samochodzie dostawczym. My wsiadłyśmy do luksusowej limuzyny z błyszczącym, czarnym lakierem. W środku znajdowała się miękka, biała skóra. Popisuje się. Gdy kierowca w garniturze ruszył spojrzałam ostatni raz na nasze mieszkanie w obskurnym bloku na przedmieściach. Czekała nas długa podróż. Do nowego życia.
CZYTASZ
Nonsense
Teen FictionKora nie przepada za synem narzeczonego jej matki. Gdy zostają postawieni przed faktem mieszkania razem, dom zamienia się w piekło. Oboje nie chcą dopuścić do ślubu ich rodziców. Robią wszystko na złość im, ale zarówno sobie. Czy współpraca z wrogie...