Na każdego przyjdzie czas..

31 1 0
                                    

Moja mama.. Ona nie otworzyła już oczu.. doszła do mnie tylko wieść że już jej nie ma, że już nigdy nie zobaczę mojej mamy. Gdy dostałam tą wiadomość od Noaha momentalnie cały świat się przede mną skończył. Nie chciałam żyć.. moja mama nie żyła, to była najgorsza wiadomość jaką usłyszałam w życiu. Miła, radosna, kochana kobieta której już głosu nie usłyszę nigdy zmarła. Nie wiem jak długo płakałam, Noah zostawił mnie samą w sali abym mogła w spokoju się wypłakać nie wiem ile to trwało może z godzinę? Dwie? A nawet trzy. Nie było sensu życia najważniejsza osoba która mnie wychowała opiekowała się mną zostawiła mnie sama bez nikogo, mnie i mojego starszego brata. Nel pojechała z mamą okazało się że też zmarła, strasznie się załamałam, chciałam umrzeć razem z nimi. Po dziesięciu minutach płakania w samotności nie mogłam znieść tej presji, wstałam z łóżka, poszłam do jakiegoś pomieszczenia znajdując tam leki nasenne. Bezmyślnie zjadłam połowę opakowania tabletek a po chwili zasnęłam. Nie widziałam co się dzieje słyszałam tylko krzyki lekarzy aż po chwili zupełnie cała zasnęłam. Po kilkunastu godzinach obudziłam się a przy mnie siedział wściekły Noah.

-kobieto! Coś ty zrobiła?! Chcesz abym na zawał zszedł? Wiem że straciłaś dwie najważniejsze osoby dla siebie ale nie możesz tak robić, musisz żyć Aiden cię potrzebuję ja, twój brat, przyjaciółki. Obiecaj mi że już nigdy tak nie zrobisz, nawet nie wiesz jak się stresowałem kiedy czyścili ci żołądek.. Aurora kurwa kocham cię i zrozum że nie poradziłbym sobie gdyby ci się coś stało. Jesteś moim szczęściem, promyczkiem który rozświetla każdy mój dzień, jesteś wspaniała, najukochańsza.

-przepraszam

Powidziałam lekko zapłakana, ja wcale nie chciałam to było pod wpływem presji.. ja kocham mame ja chcę żeby ona wróciła, nie poradzę sobie bez niej mam tylko Raise'a mojego starszego brata który miał mnie lada dzień przejąć nademną opiekę kiedy wrócę już cała i zdrowa z szpitala. Słuchałam niechętnie pouczeń Noaha z jakieś półtorej godziny jak mnie to denerwowało chłopak który ma większe ego niż jego kutas mnie pouczał.

-Aurora, halo Aurora! Słuchasz mnie?

-tak tak

Powidziałam zupełnie rozkojarzona. Bo po co mam słuchać jakiegoś idioty? Który nic nigdy nie rozumie? Jego jedynym rozwiązaniem jest teraz darcie się na mnie zamiast mnie pocieszeniem. Było mi przykro, było mi okropnie przykro, to jak tęskniłam za mamą było nie wyobrażalne, Noah nie zdawał sobie z tego sprawy że jego krzyk jeszcze bardziej mnie wykańcza. Nie miałam siły na nic a łzy które próbowałam wstrzymać wkońcu zaczęły kąpać po moich policzkach. Noah wkońcu złagodził swój ton i przestał na mnie krzyczeć.

-Ej Aurora ty płaczesz? Przeprszam maleństwo nie chciałem żebyś płakała przezemnie, przeprszam.

Przytulił mnie, Noah mnie przytulił bardzo czule. Nie spodziewałam się tego, myślałam że jeszcze bardziej zacznie na mnie krzyczeć lecz się myliłam. Nie zareagowałam oprócz położenia swoich rąk na jego plecach i lekko przytulając chłopaka. Po tygodniu udało mi się wyjść ze szpitala a Raise załatwił różne sprawy związane z pogrzebem mamy i siostry. Cały czas siedziałam przygnębiona w pokoju nie widząc jak się pozbierać po stracie dwóch najbliższych mi osób. Do wakacji zostało 4 miesiące a do pogrzebu tydzień. W wakacje miałam wyjechać na letni obóz na którym mieli się pojawić Noah, Lea, Lily, Aiden oraz ja planowałam mieć pokój z Lily i Leą za to jak się pytałam Aidena on miał zamiar mieć pokój z Noahem. Współczułam mu, Noah śmierdzi i pierdzi, jest takim małym pasożytem którego nie dało się pozbyć, małym jak jego kutas czyli tu się opierało na milimetrach. Zostałam w domu Noaha na jakiś czas po wyjściu ze szpitala ponieważ chłopak chciał mnie przypilnować żebym napewno już nigdy nie zrobiła sobie krzywdy, lecz to nic nie dawało, dalej chciałam dołączyć do siostry oraz mamy. Jak ja tęskniłam, tęskniłam strasznie. Było to najgorsze uczucie w moim życiu. Tak, gorsze od ruchania się  Noahem, nie wytrzymywałam już całej tej presji chciałam do mamy.

Without You There Is No Life Where stories live. Discover now