Wstałam dosyć wcześnie rano, zeszłam do kuchni, gdzie zastałam jeszcze rodziców. Przywitałam się z nimi, a potem wraz z moimi płatkami poszłam do salonu. Włączyłam telewizor na kanale motoryzacyjnym, niestety były reklamy. Skakałam po kanałach i szukałam czegoś fajnego jednak na około 200 kanałach nie było nic interesującego. Za co my płacimy, ja się pytam.
Zrezygnowana wyłączyłam telewizor i odstawiając miskę do zmywarki poszłam do swojego pokoju. Tam weszłam sobie na youtube i oglądałam sobie filmiki o motorach. Zajęło mi to sporo czasu, lubiłam uczyć się nowych rzeczy związanych z tym co kocham.
Po południu tata był już w pracy, mama gotowała obiad a ja nadal siedziałam w pokoju przed komputerem. Po chwili zeszłam na dół i usiadłam w kuchni patrząc co gotuje mama.
-O jesteś, myślałam że nie ma cię w domu.-zmarszczyła brwi.
-Cały czas jestem, bo gdzie mam wyjść jak pozbawiliście mnie motoru?-powiedziałam z wyrzutem.
-Był ktoś po ciebie, ale powiedziałam, że cię nie ma, bo myślałam, że wyszłaś.
-Kiedy i kto po mnie był?-zapytałam krzywiąc się zdziwiona.
-Jakąś godzinkę temu, był jakiś miły chłopak, pytał tylko czy jesteś.-oznajmiła.
-To czemu nie zawołałaś?-westchnęłam i wróciłam do swojego pokoju.
Cały czas zastanawiałam się, kto to mógł być, to chyba był Owen, bo przecież nikt nie wiedział gdzie mieszkam ani w ogóle kim jestem, więc on najbardziej mi pasował.
Tylko Owen znał mnie i wiedział, gdzie mieszkam bo sam przywiózł mnie do domu po moim wypadku. Dając już sobie spokój z tą uporczywą myślą usłyszałam wołanie matki.
-Córeczko! Do ciebie!-krzyknęła, szybko zeszłam na dół i mijając mamę podeszłam do drzwi.
O mało nie dostałam zawału, gdy zobaczyłam uśmiechniętego Brooksa.
No i oto koniec mojej anonimowości, zostałam zdemaskowana, ale miałam jeszcze coś do ukrycia, czyli moje imię.
-Cześć.
-Co ty tu robisz?!-syknęłam wypychając nieproszonego gościa na zewnątrz.
-Spokojnie, nie chciałaś mnie wczoraj wpuścić to jestem dzisiaj.-zaśmiał się chytrze.
-I po co ci to???-zapytałam wściekła.
-Chciałem zobaczyć jak wyglądasz i nie żałuje, bo jesteś naprawdę śliczna.-uśmiechnął się zadziornie.
-Nie przychodź tu więcej!-nakazałam i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.
Gdy drzwi ledwo się zamknęły zadzwonił dzwonek. Nie miałam zamiaru otwierać, ale Brooks też nie miał chyba zamiaru odpuścić. Otworzyłam drzwi z pytającym wyrazem twarzy.
-Czego jeszcze chcesz?
-Nie znam twojego imienia.-uśmiechnął się leciutko.
-No i nie poznasz!-oznajmiłam i po raz kolejny zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem i wtedy nieproszony gość odszedł.
Wróciłam wkurzona do swojego pokoju, byłam odcięta od wolności jaką dawała mi prędkość mojej maszyny i zawsze mnie odstresowywała. Teraz byłam zdesperowana i mega wkurzona, szybko zeszłam na dół i podeszłam do mamy.
-Co się stało?-zapytała patrząc na moją bladą rozgniewaną twarz.
-Błagam oddajcie mi motor.-powiedziałam płaczliwym głosem.
CZYTASZ
Foster brother
FanfictionOna: Niepokonana, zawsze zwyciężająca i nigdy nie pokazująca swojej twarzy. On: Przegrywający, zawsze przegrywa z NIĄ, chce odkryć jej tożsamość... jednak to nie jest takie łatwe bo ONA jest dla niego za szybka.