Rozdział 41. "normalna" sprawa sądowa

2 1 0
                                    

Wstałam dosyć wcześnie, jak na wszystkie emocje.

Finn napisał mi, że w takim razie mamy łatwą wygraną i mogę szukać więcej takich nagrań, najlepiej trochę bardziej świeżych.

Także chwyciłam za laptop, ale postanowiłam, że nie chce męczyć teraz głowy, bo na to akurat mam więcej czasu, więc puściłam sobie muzykę na słuchawkach i dawałam do jednego pliku najważniejsze zdjęcia i screeny.

Po południu razem z Davidem pojechaliśmy do kancelarii, gdzie mówiliśmy, co Alex może na nas mieć.

Wróciliśmy do domu około 20, po drodze odbierając Emme od Sam. Zjedliśmy jakąś kolację, a później jeszcze Dav pomógł mi dokończyć te wszystkie zdjęcia.

Skończyliśmy nawet przed 22, z czego Dav był mega zadowolony.

Zobaczyliśmy jakiś film i poszliśmy spać.

Do soboty całe dnie siedzieliśmy w biurze Finna. Poznałam dużo ludzi z jego kancelarii.

Czasami byłam tam sama, czasami z Dav'em i raz z Emką.

W końcu nadeszła sobota i musiałam wstać wcześnie, żeby się ogarnąć.

Ubrałam obcisłą spódnice trochę przed kolana, w kolorze czarnym. Białą koszulę i Podwinęłam sobie jej rękawy, bo było dosyć ciepło. Do tego czarne szpilki. Włosy miałam spięte w koka, a makijaż zrobiłam delikatny.

Dav był w sumie trochę bardziej luźno, bo wziął jakieś jeansy i jakąś białą koszulę z krótkim rękawem. A Finn typowo, spodnie z garnituru i koszula.

-Powinniśmy to załatwić raz dwa, potem podjedziemy do sądu po jedną rzecz,a potem zabieram was na obiad- powiedział Finn.

Uśmiechnęłam się lekko.

Jechaliśmy jego samochodem, bo ten Dav'a postanowił się zjebać. Ale może na lepsze wyszło. Tak Eko.

-A po co my tam tak właściwie jedziemy?- spytałam.

-Powiedzieć co tak właściwie się wydarzyło i jak mają nam pomóc. A do sądu po papiery- powiedział.

Kiwnęłam głową.

Dojechaliśmy do budynku.

Na początku podszedł do nas jakiś młody chłopak.

-Dzień dobry- uśmiechnął się do nas i spojrzał na mnie.

Dav stanął obok mnie i objął ramieniem w talii.

Zazdrosny.

-My do Eryka- powiedział stanowczo Finn. Chłopak kiwnął głową i przepuścił nas.

Dav chwycił mnie tym razem za rękę.

Finn otworzył jakieś drzwi, w którym stało dwóch mężczyzn.

Jeden wyglądał jakby był po 40, drugi za to może 30.

-Dzień dobry- uśmiechnął się ten młodszy.

-Dzień dobry- powiedziałam równocześnie z Dav'em.

Finn powiedział, co miał powiedzieć, tamci powiedzieli, co mieli powiedzieć, ja coś tam dodawałam i wszystko.

Pojechaliśmy do sądu, potem na obiad, a potem poszliśmy z Dav'em do domu.

On pojechał do mechanika ja rozmawiałam z Emką, o tym co udało mi się załatwić w sprawie jej zeznań.

Kilka dni później siedziałam cały dzień u jej psychologa. W między czasie cały czas dochodziły nowe sprawy. Tu mnie coś złapało, tu jakieś wiadomości i groźby od Fernandeza, Finn dał pomysł, żebym miała ochroniarza, ale oczywiście się nie zgodziłam, bo mam swojego rycerza. W sumie to kilku, bo nasi przyjaciele też zaangażowali się w tą sprawę i siedzieli z nami do późna, rozluźniając atmosferę.

Lepszy koniec początku [Zakończone]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz