7.La suprise- Niespodzianka

44 2 1
                                    

Chciałabym was poinformować, że w tym rozdziale mogą się pojawić bardziej szczegółowe opisy sytuacji seksualnych niż dotychczas, więc jeśli nie czujecie się na siłach to nie czytajcie.

Czytacie to na własną odpowiedzialność!

Miłego czytania!

Amanda

Po wczorajszym dniu nie potrafiłam zasnąć, ciągle nurtowały mnie myśli o tym jakie konsekwencje poniosę za swój wczorajszy występek. Lecz musiałam się wziąść w garść, ponieważ miałam dziś dużo rzeczy do zrobienia, jedną z nich było dokończenie obrazu na sprzedaż, z którym próbowałam się uporać od miesiąca.

Nie miałam zbytnio pomysłów na dokończenie mojego dzieła, więc postanowiłam zamknąć oczy i ponieść się wyobraźni, gdy otworzyłam oczy, zobaczyłam piękne dzieło, któremu nareszcie nic nie brakowało i wydawał się wręcz idealny.

Na obrazach zarabiałam dość sporo , choć to ile za to miałam zależało od tego co malowałam. Lecz przewarznie zarabiałam po kilkadziesiąt tysięcy, w przyszłości chciałabym być dość rozpoznawalną malarką i dość szanowaną.

Wzięłam telefon do ręki i wystawiłam ogłoszenie o licytacji obrazu ,który przed chwilą co namalowałam.

Z każdą minutą kwota zwiększała się i to nie była mała kwota, najwięcej to było aż pół miliona. Z czego bardzo się cieszyłam, ponieważ mogłam się z tego długo utrzymywać.

Postanowiłam pojechać do klubu, więc wzięłam kluczyki, przebrałam się i wyszłam z mieszkania.

Wsiadłam do auta i je odpaliłam po czym zaczęłam wyjeżdżać z parkingu, gdy byłam już włączona do ruchu z radia zaczęło lecieć NDA od Billie Eilish.

you couldn't save me ,but you can't let me go oh no

I can crave you, but you don't need to know

Zaśpiewałam refren, ponieważ była to jedna z moich ulubionych piosenek.

Dziś pojechałam do losowego klubu jaki był w miedcie, ponieważ nie chciałam aby ktoś mnie rozpoznał. Miałam się porządnie napić i oczywiście jutro tego żałować.

Zamówiłam drinka, a barman próbował zwrócić na siebie moją uwagę, lecz na próżno, powoli zaczynał mnie tym irytować, choć z każdą kolejną kolejką było coraz lepiej i stał się bardziej znośny.

Nagle gdy odwróciłam się na bok zobaczyłam Ethana siedzącego przede mną, byłam już w takim stanie, że nie wiedziałam czy umysł płata mi figle czy to może naprawdę on. Zamachałam ręką, aby upewnić się czy to nie wytwur mojej wyobraźni, a gdy poczułam jego twarz, zorientowałam się,że on naprawdę przede mną siedzi i że to nie żadna ściema.

-Możesz tak nie machać tą reką, bo zaraz mnie nią uderzysz?!-powiedział ewidentnie wkurwiony choć nie wiedziałam w sumie nawet dlaczego.

-Co? -bąknełam kompletnie pijana.

-Japierdole ile ty tego wypiłaś.-Przecież nic się takiego nie stało. -Choć idziemy stąd w tej chwili! -Jasne tatusiu-powiedziałam z uśmiechem na ustach. Lecz mu najwidoczniej nie było teraz do śmiechu. Zmarszczyłam brwi i zastanawiałam się co go tak zdenerwowało.

Pociągnął mnie za rękę, ponieważ nadal siedziałam, lecz ja nie miałam zamiaru wstawać.

-Wstań w tej chwili, albo sam cię podniosę-zagroził. Ale ja nic sobie nie robiłam z tych gróźb i tylko czekałam aż w końcu je spełni. Nagle mnie podniósł i niósł mnie w rękach jak pannę młodą w drodze do jego auta, przez co musiałam oprzeć moją głowę o jego klatkę piersiową, aby było mi wygodniej. Gdy byliśmy obok auta ,otworzył drzwi od strony pasażera i wsadził mnie do pojazdu. Zamknął drzwi i poszedł zająć miejsce kierowcy, nie zdąrzył nawet zająć swojego miejsca, a ja odpłynęłam przez ilość spożytego alkoholu.

Teacher's pet[18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz