1

33 2 2
                                    

Pare słów na początek. Akacja rozgrywa się na podstawie anime. Z początku większość jest jak z anime, dopiero później są elementy moje własne po spotkaniu.
Książka zawiera zabójstwa, sceny dużej przemocy okrucieństwo oraz seksu pomiędzy dwoma demonami wyższej rangi w późniejszych rozdziałach. Demony są mniewiecej opisane by wiedzieć o co chodzi, jak nie ma w treści rozdziału postaram się wrzucić na koniec kilka informacji o nich.

Muzan Kibutsuji, król wszystkich demonów na świecie, był znany z okrucieństwa, zła, strachu i przerażenia. Każdy na jego widok drżał z strachu i niepewności. Muzan był nie obliczalny i o tym każdy wiedział.
Król demonów wezwał spotkanie przebywających górnych księżycy w sprawie porażki dwójki z nich.
Akaza, trzeci przebywający księżyc, znany z wybuchowego charakteru i swojej siły, przybył jako pierwszy na spotkanie. Rozszerzył oczy z zdziwienia, nie był tutaj już kilkanaście lat. Rozejrzał się krótko, zacisnął ręce mocno, lecz po chwili rozluźnił je, rozstawił ręce po bokach wskazując na platformę jadąc nią, na miejsce spotkania w nieskończonym zamku wiedział, że musiało się stać coś poważnego. Nie był tu wezwany tak po prostu. Wiedział, że ktoś został zabity przez filary. Po chwili Akaza dotarł na miejsce. Stanął spokojnie na podłodze i spojrzał uważnie na Nakime, przebywający księżyc.

-Kobieto z biwa! Czy pan Muzan przybył?- Spytał spokojnie i czekał na odpowiedź.

-Jeszcze go nie ma.- Jednooka odpowiedziała równie spokojnie, bez pośpiechu. Pare minut później zagrała na biwie przywołując kolejne demony.

-Czyż to nie wielmożny Akaza?- Rozbył się dziwny głos. Wazon poruszył się, a powoli z niego wydostała się postać. Ten demon miał dużo rąk i podłużne ciało jak ryba. Tam gdzie powinny być oczy, były usta; zielone i ochydne. Na dole i na górze miał oczy z oznaką numer pięć. Gyokko piąty przebywający księżyc, przybył na spotkanie.

-Na samą myśl o pańskiej śmieci, moje serce przepełnia rado...- kaszel i nerwowe uśmiechniecie.

-Moje zatroskane serce przepełnił wielki smutek!- skończył mówić z uśmiechem na twarzy patrząc na Akaze.

-Jakie to straszne!! Jakie to starsze! Nie byliśmy wezwani od stu trzydziestu lat!- Kolejny demon. Czwarty przebywający księżyc Hantengu chował się za belka od schodów, patrząc na innych z przestraszoną miną.

-Więc, gdzie jest jedynka przebywających? Wątpię by to jego zabili.- Akaza powiedział głośno tak by każdy to słyszał.

-Chwila moment!- Miły głos dla ucha się odezwał. Światła zgasły i się pailiy na nowo.
-Nie tak prędko, panie Akaza!- dwójka. Drugi przebywający księżyc Douma. Ujawnił się z ciemności z szerokim uśmiechem na twarzy. Jego blond włosy było widać z daleka. Ręką Doumy wylądowała na ramieniu Akazy, a fioletowe paznokcie wbiły się w jego skórę. Akaza spiął się i zacisnął ręce, wkurwiony jego dotykiem. Pojawiło się kilka żył na jego ręce.

-Panie Douma!- Gyokko spojrzał na nich uważnie i się im przyglądał.

-Siemanko! Kopę lat, Gyokko!- Douma uśmiechnął się i przymknął oczy na moment, machając do demona w wazonie.

-Sprawileś sobie nowy wazon? Całkiem względny! Do tego, który mi dałeś, włożyłem świeżo ścięta głowę dziewczyny i udekorowałem nim mój pokój.- ciągnął, dalej stukając palcami o ramię trójki.
Akaza spojrzał na nich wściekły.

-Puszczaj.- Akaza syknął zdenerowny, a po chwili podniósł rękę i uderzył dwójkę w dolną część głowy.

Krew chlapała na podłogę. Douma machnął rękami i zregenerował się bez problemu, mając szeroko otwarte oczy i uśmiech na twarzy.

Skryte uczucie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz