❄️20❄️

573 26 10
                                    

~ Wieczorem

Była prawie 22:00, kiedy oprócz Trzech Króli, było w pokoju Qrego i Julitki dosłownie całe Genzie, włącznie z Karolem i menagerkami. Postanowiliśmy, że pogramy sobie w państwa miasta, bo czemu nie? Przynajmniej spędzimy wspólnie czas poprzez zabawę.

- To teraz ja mówię alfabet - oznajmiła Hania, zanim powiedziała "start". A że siedziałem obok niej, to na mnie przypadło zatrzymanie jej.

- Stop - rzuciłem po mniej niż 10 sekundach. Dziewczyna spojrzała na mnie zaskoczona.

- Tak szybko? - przytaknąłem z uśmiechem. - No dobra, "K".

Zapadła cisza i każdy skupił się na swojej kartce z odpowiedziami. Przez chwilę miałem problem z państwem, bo żadne mi nie przychodziło do głowy. Dopiero później mnie nagle olśniło.

Po niecałej minucie odwróciłem zadowolony wypełnioną kartkę tabelką do dołu, po czym ułożyłem się wygodniej na podłodze. W myślach już odliczałen od 30 w dół, gdy Julitka zauważyła mój ruch.

- Szybciej, Bartek, się nie dało? - jęknęła.

- Nie - rzuciłem i zacząłem liczyć na głos: - 10... 9... 8...

Zrobił się chmar. Niektórzy zaczęli panikować, bo nie wszystko mieli uzupełnione. A kiedy tylko dotarłem do jedynki, każdy odłożył długopis.

- W takim razie zaczynaj, geniuszu - powiedziała Kinga, natomiast ja przewróciłem oczami z rozbawienia. Czytaliśmy po kolei swoje odpowiedzi, z których - jak się okazało potem - zebrałem najwięcej punktów.

- Jak ty to robisz? - zapytał mnie Oliwier.

- Przecież on jest chodzącą encyklopedią, to co się mu dziwisz? - wtrącił Przemek.

- No fakt

Wszyscy zaczęli się śmiać.

- To w takim razie teraz ja - powiedziałem po chwili. - Start!

Gdy przemierzałem w głowie wszystkie literki, Wiktoria czekała na odpowiedni moment. Trwało to tak długo, że zdążyłem przelecieć już ze cztery razy cały alfabet.

- Stop

No nareszcie.

- "F"

Ponownie nastała cisza. Pierwsze co wpisałem, to imię. Reszta mi poszła jak po maśle, jednak nie ja tym razem skończyłem pierwszy. Odliczanie zaczął Karol.

O ty skubańcu.

- 3... 2... 1... Koniec!

W tej rundzie swoje odpowiedzi zaczęliśmy czytać od Ali, i to od niej zataczało się całe koło.

- To teraz imię - odparł Patryk - Może razem?

Każdy przytaknął. Nagle zgodnym chórem padło:

- Faustyna

I...

- Franciszek

Wszystkie pary oczu skierowały się ku Świeżego.

- Jaki Franciszek? - zapytałem. Chłopak nieco się zawstydził.

- Przez presję czasu zapomniałem wszystkie imiona i wpisałem to, co mi się przypomniało - podrapał się po karku.

Przecież to było logiczne, że Fausti jest na "F"

Nagle telefon Karola leżący na kupce z innymi sprzętami, zaczął wibrować. Starszy podszedł zobaczyć, co pojawiło się na wyświetlaczu.

❄️ℍ𝕚𝕡𝕠𝕥𝕖𝕣𝕞𝕚𝕒 [Fartek]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz