Cały dzień z przyjaciółmi minął mi błyskawicznie. Kilkukrotnie przyłapałam Sarę jak przyglądała mi się z zatroskaną miną, ale ja miałam bardzo dobry humor. Chłopcy to zauważyli. Trochę mi z tego powodu dokuczali, ale miałam to gdzieś. Pojechaliśmy nad morze Liguryjskie i przy okazji odwiedziliśmy krzywą wieżę w Pizie. Bawiliśmy się świetnie więc postanowiliśmy pójść na imprezę. Wypożyczyliśmy samochód i w wyniku losowania Liam został kierowcą, ale dzięki temu nie musieliśmy się ograniczać i mogliśmy spokojnie imprezować do której chcieliśmy. Samolot powrotny mieli popołudniu kolejnego dnia, więc mogliśmy odespać. Eliot zrobił szybkie rozeznanie o klubach w okolicy. Wybrał ten z najlepszymi opiniami więc podjechaliśmy pod klub nad brzegiem w Livorno.
Pod klubem nie było wolnych miejsc parkingowych więc musieliśmy zaparkować w okolicy. Całą piątką szliśmy promenadą w kierunku budynku śmiejąc się i wygłupiając.
- Chyba widzę szyld. – Jake wskazał podbródkiem kierunek, do którego najwidoczniej zmierzaliśmy. Chwyciłam Sarę za rękę i pociągnęłam, bo naprawdę miałam ochotę potańczyć. Mina mi jednak zrzedła, kiedy zobaczyłam długą kolejkę przed wejściem. Nie mieliśmy jednak lepszej opcji, więc ustawiliśmy się na jej końcu.
- Olivia, czy jako przyszła pani Knight nie masz możliwości wcisnąć nas bez kolejki? – Eliot zapytał niezbyt cichym szeptem z głupkowatą miną.
- Zaraz zrobię ci krzywdę – warknęłam. – I siedź cicho, bo niestety obawiam się, że ktoś tutaj na pewno go zna. – Prawda była taka, że wielu dziwnych ludzi co chwilę wchodziło do klubu bez kolejki. Nie wyglądali na przypadkowych znajomych obsługi. Po doświadczeniach z Florencji nie chciałam, żeby ktokolwiek wiedział, że mam jakiekolwiek powiązania z Knightem. Tak na wszelki wypadek. Życie mnie chyba jednak nie lubiło.
- Oj tam, przestań się spinać. Skoro masz się tak poświęcić to chyba należą ci się jakieś bonusy z tego tytułu. – Chłopak wzruszył ramionami i ze znudzoną miną dalej drążył.
- Eliot, daj jej spokój. Nie psujmy wieczoru. – Liam stanął za mną i groźnie spojrzał na przyjaciela.
- Dobra! – Chłopak machnął energicznie rękoma w górę zrzucając przy tym czapkę z daszkiem jakiemuś chłopakowi, który akurat przechodził obok.
To spowodowało lawinę wydarzeń. Ten obcy chłopak spiął się do Eliota. Liam i Jake próbowali mu wytłumaczyć, że on nie chciał zrobić nic złego. Koleś jednak był wybitnie narwany więc popchnął Eliota, który wpadł na mnie. Zatoczyłam się do tyłu, ale nie wywróciłam się, bo nagle za mną pojawiła się męska klatka piersiowa. Ktoś przytrzymał mnie za łokieć i powiedział coś po włosku. Nim zdążyłam się odwrócić do tego, kto uratował mnie przed upadkiem dwóch wielkich mężczyzn podeszło do Eliota i gościa od czapki i rozdzielili ich w dość agresywny sposób. Jake i Liam zamilkli i patrzyli na całą tą sytuację z szeroko otwartymi oczami. Sara stała między mną a chłopakami i nie wiedziała co zrobić. Wtedy mężczyzna za mną się odezwał a mnie zmroziło.
- Olivio, co tu robisz? I z kim tak właściwie?
No ja pierdole. Szczęście Olivii Davies dało o sobie znać w najgorszy możliwy sposób. W tej samej sekundzie, w której poznałam głos mężczyzny za sobą dotarło do mnie, że on dalej mnie dotyka więc podskoczyłam jak poparzona i odwróciłam się.
- Mateo – przywitałam się sztywno. – Dziękuję za pomoc, ale czy mógłbyś poprosić swojego... przyjaciela, aby zostawił Eliota? – Wskazałam na mężczyznę po prawej, który ciągle trzymał chłopaka za bluzę.
- To twój znajomy? – Mateo parsknął nieprzyjemnym śmiechem.
- Tak. Tak właściwie to jesteśmy tu w piątkę i chciałabym wrócić w spokoju do stania w tej cholernej kolejce. I co ty tu robisz? – warknęłam nieprzyjemnie. Wiedziałam, że mam przejebane, bo Lucas pewnie się wścieknie, że znów napatoczyłam się na tego człowieka. Tylko przecież to była jego wina! Gdyby nie zabrał mnie do Florencji nikt by mnie z nim nie skojarzył. I dlaczego do cholery muszę ciągle wpadać na tego samego dziwnego typa?! Przecież Włochy to duży kraj, jakim cudem to się dzieje?!
CZYTASZ
Błękit w głębi - seria KOLORY CZ. I [ZAKOŃCZONE]
RomanceDryfujesz na powierzchni codzienności. Myślisz, że takie jest twoje przeznaczenie... Wtedy pochłania cię głębia. I toniesz... Rozdarta pomiędzy tym co szepcze ci rozum a krzyczy serce. Dwudziestojednoletnia Olivia Davis ma za sobą trudne, ale spoko...