Nie nawidze ich

35 4 0
                                    

-Nie żyje... - powiedział mi lekarz w szpitalu. - Bardzo mi przykro. Musiałaś z nią przeżyć bardzo dużo czasu...

-Ale jak to!? -krzyknęłam na pół szpitalu- Nie...

-Przepraszamy. Nie udało się jej uratować. - próbował powiedzieć jakby coś poszło nie tak.

- Kurwa. Ale jak to? -powtarzałam sobie w myślach. - Ja już pójdę.

Dobrze. Życzę powodzenia. -powiedział lekarz.

                         ∆∆∆

Minął jakiś czas i wróciłam do domu gdzie był na mnie krzyk gdzie się błąkałam o 19.48.

- Ile razy ci mówiłam że masz wracać o 16.00! -powiedziała z krzykiem moja matka.

- Ale moja siostra nie żyje... -powiedziałam.

-No i dobrze! Należało się zginąć tej głupiej krowie! -krzyknęła moja matka.

Na szczęście mojego taty nie było w domu więc nie było takiego "aż" wielkiego krzyku.

- Wypierdalaj na góre do siebie! Nie chce cię widzieć na oczy głupia świnio! Same problemy przez ciebie mamy! -krzyknęła a ja pobiegłam z płaczem do swojego pokoju.

- Kurwa. Ja jestem kurwa nikomu nie potrzebna. -powiedziałam, a po chwili zadzwonił telefon.

- Cześć kochanie. Co tam? -usłyszałam głos Bartka.

- Źle... -powiedziałam.

-Co się stało? Dalej twoi rodzice się kłócili?

- Moja siostra nie żyje...

- O matko. I co?

- Mógłbyś przyjechać po mnie i pojedziemy do ciebie?

- Pewnie! Będę za jakieś 20 minut. Zbieraj się.

- Okej kocham cię pa.

- Ja ciebie też pa.
--------------------------------------------------

Wyczekujcie następnych rozdziałów :>

~ Płyn❤️

214 słów

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 01 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tylko przyjaźń... (Bartek Kubicki 18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz