Chwyciłem Emilke za ręke i wyszliśmy z pokoju. Gdy byliśmy już w restauracji bo stwierdziłem, że dziś pójdziemy do innej. Usiedliśmy sobie przy stoliku i zamówiliśmy sobie jedzenie. Rozmawialiśmy sobie i przyszło nasze jedzenie, zjedliśmy i ją poszedłem zapłacić za nie. Wyszliśmy z restauracji i szliśmy już do hotelu ale ja nie chciałem więc stwierdziłem zapytać się Emilki czy przejdziemy się gdzieś
F. Myszka?
E. Co tam?
F. Przejdziemy się gdzieś?
E. Możemy a gdzie?
F. Nie wiem gdzie kolwiek
E. No dobrzeChodziliśmy sobie jeszcze z około godzinę i wróciliśmy do hotelu. Leżeliśmy już sobie w łóżku i nie miałem co robić a Emilka pisała z kimś na telefonie a nie chciałem jej przeszkadzać więc stwierdziłem, że pójdę spać i poszedłem spać dość szybko
EMILKA:
Gdy wróciliśmy do hotelu napisał do mnie Paweł więc mu odpisałam i też trochę z nim po pisałam gdy skończyłam z nim pisać zobaczyłam, że Filip śpi troszkę go olałam tym, że nawet z nim troszkę nie pogadałam... Gdy spał stwierdziłam, że popatrzę na jakiś prezent na Fifiego urodzinki i znalazłam! Znalazłam dla niego motocykla czyli tak jak chciał taki ładny niebieski ale teraz go tu nie przywiozę więc trzeba coś jeszcze wymyślić... Siedziałam sobie tak trochę na necie i znalazłam druk na szkle spersonalizowanym czyli nasze zdjęcie na szkle zamówiłam to i ma przyjść mi już jutro tutaj. Odłożyłam telefon i przytuliłam się do Filipa a on od razu się odwrócił w moją stronę i mnie też przytulił. Leżałam tak trochę czasu i obudził się Filip uśmiechając się do mnieE. Wyspany?
F. Mhm
E. Jak się czujesz?
F. Dobrze, bardzo dobrze
E. To się cieszę. Wiesz co?
F. Co?
E. Kocham cię
F. Ta?
E. Tak i to bardzo
F. A to się składa, że Ja ciebie teżPocałował mnie a ja odwzajemniłam. Leżeliśmy i się wygłupialiśmy, oglądaliśmy, i te takie rzeczy. Była już osiemnasta czyli wszyscy już wrócili bo było ich aż słychać aż ktoś zapukał do nas do pokoju, wstałam i otworzyłam drzwi
P. Siemano
D. Elo elo
Wszyscy. Hejoo
E. Hejka
P. Co robisz z Filipkiem?
E. Nic
D. To dobrze bo do was przyszliśmy
E. To chodźcieWszyscy weszli, zdjęli buty i usiedli na łóżku i krzesłach bo mieliśmy dwa
P. Siemano Filipos
F. Siema
D. No nie wiedziałem, że macie jedno duże łóżko
F. A to się składa, że mamy
M. To jak jutro już idziecie zwiedzać?
E. Myślę, że tak
F. A ja zapewniam, że tak
Wi. No i dobrze zaraz ma być kolacja będziecie iść?
F. Tak
Wo. To idziemy grupowo
F. Spoko
M. Co robiliście jak nas nie było?
E. Oglądaliśmy, Filip spał i go odklejało i to tyle
P. No to ciekawie tu mieliście a tym bardziej jak Filipa odklejało
F. No a żebyś wiedział
Wo. Tylko grzecznie wiecie
F. Na luzie jeszcze nie czas
E. -patrzyła na niego krzywym wzrokiem-
F. No spokojnie hahaRozmawialiśmy około dwadzieścia minut i poszliśmy na kolację.
FILIP:
Gdy przyszli chłopaki miałem już zapytać się Pawła o co chodzi ale raczej zapytam się go jutro o tym... Poszliśmy na kolację i tak minął nam czas, w hotelu z Emilką gdy się wykąpaliśmy to włączyłem film i poszliśmy spać. Następnego dnia wstałem pierwszy, Emilka jeszcze słodko spała więc stwierdziłem, że się ubiorę i pójdę do Pawła. Ubrałem się na szaro, szare dresy i bluza po czym wyszedłem z pokoju. Zapukałem do pokoju Pawła i Mai, otworzyła mi MajaM. O hejo
F. Siemka co robicie?
M. Nic, wchodź
F. Okej -wszedł
M. A gdzie Emilka?
F. Śpi w pokoju
P. O siemano
F. Siema
P. Co tak rano o coś chodzi?
F. No tak jak by
P. Chodzi o Emilke?
F. Tak
P. Ah okej
F. Pytanie mam odnośnie tego o czym ostatnio rozmawialiście
P. Czyli?
F. No, że Emilka ma ci nic nie oddawać i te takie słyszałem wszystko
P. Okej, okej więc tak od razu powiem ci, że nie masz za co być zazdrosny jak słyszałeś ale tu chodzi o sytuację rodzinną Emilki i...
F. A to skąd wiesz? Mówiła ci? Znasz się z jej rodzicami?-przerwał
P. Filip powiedziałem nie masz za co być zazdrosny, tak mówiła mi i znam się z jej rodzicami al...-
F. Mhm to dlaczego mi o niczym nie powiedziała? -przerwał
P. Filip daj mi dokończyć
F. Dobra
P. I to Emilka by musiała tobie sama powiedzieć bo ja ci nie powiem bez jej zgody a uwierz, że u niej żeby ci zaufała to na prawdę musisz się starać i nic nie wygadywać wtedy ci zaufa na pewno musisz dać jej czas
F. Ale jak się pytałem za pierwszym razem to powiedziała, że to pogorszy moją i Emilki relacje
P. Powiedziała tak bo nie chce cię stracić
F. Mhm...
P. Zależy jej na tobie Filip
F. Ta
P. Musisz dać jej czas i się nie narzucaj bo pamiętasz jak skończyła z Kamilem?
F. No pamiętam ale ja taki nie jestem
P. Każdy kto był z Emilką tak miał nawet jak by nie skrzywdził muchy więc uważaj bo jej krzywda równa się też twoją krzywdą ja to obiecuje
F. Dobra, idę do Emilki
P. Okej to Pa widzimy się na śniadaniu
F. Mhm PaWyszedłem. Nie jestem taki jak te idiotyczny Kamil i taki nie będe bo ją kocham, nawet nie chce mi się już słuchać Pawła.. Zna jej rodziców tak jak ja nigdy nawet o nich słowa nie usłyszałem tak jak by Emilka się nawet z nimi nie kontaktowała... A ufa mu bardziej niż mi to już jest nie do wytrzymania skoro są PRZYJACIÓŁMI! Wróciłem do pokoju mojego i Emilki a Emilka już nie spała...
E. Gdzie byłeś?
F. U Pawła i Mai
E. A okej
F. Jak się spało?
E. Dobrze
F. Zaraz idziemy na śniadanie
E. Okej a jak się czujesz?
F. Dobrze...
E. Na pewno?
F. Jezu tak na pewno
E. Coś się stało?
F. Nie
E. Na-
F. Tak na pewno! -przerwał
E. ..Wkórzyłem się tymi pytaniami "na pewno". No dobra może lekko przegiołem tak krzycząc na Emilke...