8.Umowa

435 19 11
                                    

POV:lucyfer

Kolejny dzień w niewiedzy moim celem na dziś jest podięcie kolejnej próby na dowiedzenie się z kim alastor ma podpisaną umowe

Wstałem ogarnąłem się i wyszedłem na balkon zapalić mimo że nie robiłem tego od 5lat

Na balkonie zoriętowałem się że nie mam ze sobą zapalniczki

Postanowiłem wrócić się do pokoju po zapalniczkę kiedy byłem na korytarzu to wpadłem na alastora
-pacz jak chodzisz-powiedział tak samo uprzejmym tonem jak zawsze kiedy ze mną rozmawia -przepraszam- odpowiedziałem po czym szybkim krokiem poszedłem do pokoju po zapalniczkę

Kiedy wziąłem zapalniczkę wróciłem na balkon i upewniłem się że nikt tego nie zauważy

Wyjąłem papierosa z pudełka i podpaliłem go zaciągnąłem się pierwszy raz od 5 lat poczułem jedynie ulgę i jakby wszysykie stresy znikły

Nagle ktoś wszedł na balkon nie kto inny niż alastor

-od kiedy palisz?- zapytał podchodząc do barierki -od dawna- odpowiedziałem zaciągając się -em... przepraszam za wczoraj...- powiedział alastor było widać po nim że jest mu wstyd za wczoraj -nic się nie stało to też moja wina- powiedziałem tak jak czułem

Alastor odszedł od barierki i poszedł za mnie po czym złapał mnie za talie i przytulił -to nie twoja wina to ja przesadziłem.. Przepraszam jeszcze raz- czułem że to nie jest ta sama osoba przez którą wczoraj płakałem był zbyr czuły
-chcesz? - podałem mu papierosa -dzięki - wzią jednego papierosa a ja mu go odpaliłem

W jednej ręce trzymał papierosa a drugą ręką trzymał mnie bardzo czule za talię od czasu do czasu przykładał swoją twarz do mojej szyji kiedy to robił to równiesz mnie przytulał dwoma rękami

Myślałem że to dobry moment na spytanie się alastora z kim ma podpisaną umowe ale nie chciałem psuć tej chwili więc się wstrzymałem

POV:alastor

Kiedy przytulałem lucyfera to czułem praktycznie same kości co mnie troche zmartwiło ale odrazu zastąpiłem tą myśl tym że on ma poprostu taką posturę

Kiedy tak sobie staliśmy patrząc na zachód słońca pomyślałem o tym aby powiedzieć lucyferowi o moim pakcie z jego żoną czułem że jestem mu to winien za wczoraj

Lub chociaż powiedzieć mu o tym że stan mojej rany pogarsza się z dnia na dzień i nie wiem co z tym robić

-lucyfer -opstanowiłem mu powiedzieć o moim pakcie
-tak? -odpowiedział praktycznie od razu po czym popaytzył sie na mnie
-pamiętasz o co mnie pytałeś wczoraj?
-no tak pytałem się o to czy masz z kimś podpisaną umowe
-właśnie więc mam podpisaną umowe z twoją żoną- w końcu mu to powiedziałem ulżyło mi troche w końcu poczułem że mogę powiedzieć o tym komukolwiek
-co?... -popatrzył się na mnie po czym sie odwrócił w moją strone a następnie mnie przytulił

Od razu odwzajemniłem jedo uścisk i zacząłem głaskać go po głowie

--------------------------------------------------

449 slow

Jutro tez najprawdopodobniej pojawi sie rozdzial bo narazie nie chodze do szkoly bo mnie kosc boli (tak sie konczy mieszkanie na zadupiu gdzie ludzie nie umia jezdzic autem) wiec mam czas na pisanie

Mam jeszcze jeden pomysl na ff radioapple ale jakis taki dziwny troche wiec pewnie niedlugo sie pojawi

I dodajemy siostre lucka do ff oficialnie i nazwiemy ja lily mialam tez pomysl zeby zrobic o niej oddzielnego ff opowiadajcego o jej osobie wiec dajcie znac co o tym myslicie

To tyle wiec papatki🩷🫶🏻

let me help you || RadioappleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz