9. dach

457 15 9
                                    

POV: alastor

Kiedy staliśmy tak przytuleni do siebie nagle zaczęło padać lucyfer zbytnio nie reagował jedynie osłonił nas swoimi skrzydłami i stał, stał dalej wtulony w moją klatkę piersiową

Szczerze nie miałem pojęcia czemu aż tak się przeją tym wszystkim czy ze względu na mnie czy na lilith rozumiem że nie widzieli się aż 7 lat ale nie było po nim widać tego że tęskni wydawało mi się nawet że przestał już o niej myśleć i zają się własnym życiem

Kiedy puścił mnie popatrzył na mnie i najbardziej łagodnym tonem jaki kiedy kolwiek od niego słyszałem zaczą mówić
-od kiedy to trwa?- spytał ocierając łzy z policzków
-od 7 lat- odpowiedziałem kładząc dłoń na jego ramieniu powoli przesówając ją na jego szyje przyciskając ją lekko aby dać znak lucyferowi żeby położył głowe na moim torsie co on zrobił niemalże od razu

-będzie dobrze- wyszeptałem a na odpowiedź nie musiałem czekać za długo
-nie będzie, znam ją i wiem że traktuje osoby z którymi ma podpisaną umowe gorzej niż psy- powiedział unikając mojego wzroki jak najbardziej tylko umiał

Kiedy rozpadało się bardziej postanowiliśmy wrócić się do hotelu a dokładniej to do mojego pokoju
Lucyfer usiadł na łóżku a ja koło niego
Skoro był już zestresowany to postanowiłem spytać się o coś na co nigdy nie zwracałem uwagi

-jadłeś coś dzisiaj?- zapytałem po czym położyłem dłoń na jego udzie
-tak- odpowiedział szybko byle by mieć to za sobą było po nim widać równiesz że sie zestresował

Może poprostu zapomina jeść? Nie powinienem się nastawiać od razu na to że jest chory
Karzdemu się zapomina czasami zwłaszcza jeśli jest się królem

POV: lucyfer

Pytanie alastora mnie zaskoczyło ponieważ ze mną jest wszystko w pożądku nie mam żadnego problemu chyba że z tym co ja czuje do alastora bo sam nie umiem tego określić

Kiedy tak siedzieliśmy było troche niekomfortowo więc postanowiłem sie przytulić do alastora jakoś tak się złożyło że położyliśmy się razem ja zasnąłem niemalże od razu a alastor zasnął chyba jakoś chwile po mnie

Kiedy się obudziłem była jakaś 02:45 więc postanowiłem że już nie będe hałasował i będe spać z alastorem kiedy sie ruszyłem to poczułem jak alastor przysuwa mnie do siebie więc nie protestowałem tylko spokojnie położyłem swojąg głowe na torsie alastora i zasnąłem kiedy jego ręce obejmowały moją talię

---------------------------------------
382 slowa

Moze dzisiaj pojawi sie jeszcze jednen rozdzial a jesli nie to znaczy ze zabraklo mi pomyslu jak go skonczyc bo na poczatek mam juz pomysl

Ale narazie musze sie podluczyc na polski bo przypomnialo mi sie ze sprawdzian mam w nastepn tygodniu (i mam poprawe z matmy💀)

Bajoo🩷🫶🏻

let me help you || RadioappleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz