46. Teraz czuje smak wakacji pt. 1🔥🤑🛬

160 17 24
                                    

Pov. Edgar.
Już minęła ponad połowa kwietnia a jest ciepło jak w Czarnobylu w '86. Japierodle serio nawet maja nie ma a gorąco jak diabli.

Tak szczerze to mam już dość tej szkoły i zjebanej kurwy od majcy. No japierdole mogłaby sobie chociaż koniec roku odpuścić co??

Ale w ramach dobrego sprawowania i odpoczynku od tej szkarłatnicy dostaliśmy od szanownego dyrektora bon na jednodniową wycieczkę. I to nie tylko moja klasa. NO NIE ZNGADNIECIE CZYJA.

Tak chodzi o tego pedała Fanga i reszte pedałów (dla fabuły ok). Japierdile mieliśmy aby jedną wycieczkę w tym roku szkolnym i spędziłem ją z tymi debilami a teraz jak czysto teorytycznie mógłbym od nich odpocząć to muszą jechać z nami. Ale dobra przeboleje.

A dokładnie gdzie jest szkolny trip? Dyro obmyślił aby każda atrakcja miała charakter edukacyjny:
^Czarnolas - Będziemy opłakiwać w głębokim żalu Orszulke.
^Muzeum nietypowych rowerów - Kurwa banda pedałów się tam nadaje idealnie.
^A CO NAJLEPSZE POJEDZIEMY NA DWA DNI W GÓRY!!
^Mc'Donald

Ogółem wycieczka trzydniowa. A co jeszcze lepsze to nie będzie ostatnia wycieczka dłuższa w tym roku. 1 dzień te zajebane zakątki wschodniej szarej Polski a 2 dzień piękne polskie góry.

Już się nawet z Busterem umówiliśmy że będziemy łowić ryby w morskim oku (potem go utopie).

Także umówiłem się z Fangiem tak że najpierw będę u niego nocował a później razem pojdziemy pod szkołę na zbiórkę.

Nawet już kupiliśmy asortyment. Co prawda składa się z zupek chińskich i paczek czipsów bo nie chcieliśmy dopłacać stówy za obiadki ale chyba na tym przeżyjemy racja?

-KIEEEEŁ PAKUJ SIE GEJU
-NO ALE MAMO NIE MAM W CO SIE UBRAĆ 😭
-Debilu ty chodzisz w jednym i tym samym techu od miesiąca i go nie pierzesz. Pacz nawet mniej ci miejsca zajmie jak nie zapakujesz ciuchów.
-Ty kurwa Edgar masz racje. ALE TY JESTEŚ GENIALNY. Będzie więcej miejsca na zupki chińskie.

Skończy się na tym że to ja zapakuje karaczana do jego walizki i się skończy babki sranie.

Kiedy zakończyliśmy nasze pakowańsko to wpadłem na bardzo dobry pomysł.

-Faaaaang pójdziemy na spacer??
-Dobra wsm przydało by ci się ten pusty móżdżek przewietrzyć lols.
-E e e nie poczuwaj się co? Ja przynajmniej mam co wietrzyć.
-DOBRA DOBRA JUŻ CHODŹ TYLKO NIE LEJ NA KWIATKI SĄSIADKI.

Naszym celem okazał się park ale przed tym wysłałem mojego chłopaka do żabki aby kupił nam po tymbarku i kejzerce.

Zająłem miejsce na naszej ulubionej menelowej ławeczce obok stawu z kaczkami a kiedy chłopaczyna wrócił zasiadł obok mnie.

-Joł Edgar co mówi twoja zakrętka od tymbarka??
-'' Brawo! '' A twój?
-Edgar.. - Wtf co ten debil robi. - Wyjdziesz za mnie? - Ukląkł pokazując i nakładając mi zna palca kółko z kapselka od tymbarka który miał napisane to samo co powiedział.
-No wyjdę co najwyżej do żabki po te bułki co ich nie kupiłeś.. ALE TAK!!
-JUPIIII. A nie kupiłem bułek dlatego że kupiłem coś o wiele lepszego.. PACZ SZUSZI Z ŻABKI!!

Fang wyciągnął z plecaka owe sushi i zaczęliśmy na spółę jeść.

-Tak szczerze to obrzydliwe jest..
-No wiem. Ale 16.99 zł na to gówno zmarnowałem to trzeba zjeść.
-A no racja racja.

Po naszej romantycznej kolacji zaczęło się ściemniać i robić chłodno bo wsm siedzieliśmy na tej ławeczce jak menele 3 godziny.

Nagle Fang romantyk ściągnął swoją patusiarską bluze adidasa i mi ją podarował. Kurwa on to potrafi zryżować 😻.

Wróciliśmy do domu Fanga ogarnęliśmy się i poszliśmy spać iż zbiórka jest o godiznie 5. Japitole jacyś okrutnicy to wymyślili. Przecież ja nie dobudze tego idioty o 4 rano..

Pov. Fang.
W dzień wycieczki nie mogłem się wyspać iż zostałem rozbudzony przed emosa szklanką lodowatej wody (szklanka również wylądowała na mojej mordzie). No przeoraszam bardzo ale ja jestem bardziej romantyczny w rozbudzaniu.

Przynajmniej tyle dobrze że Edgar obudził mnie po tym jak się pomalował bo jakbym musiał czekać aż to zrobi to bym się chyba na śmierć zanudził.

Gdy już byliśmy naszykowani zwarci i gotowi zabrałem nasze walizki i wyruszyliśmy w daleką podróż z buta pod szkołę. Autem nie mogliśmy podjechać a przecież przewietrzenie mózgu z rana zawsze na dobre wyjdzie co nie??

Gdy dotarliśmy pod miejsce zbiórki już prawie każdy był w tym dwa rudzielce z czego troche się zdziwiłem że są oni na czas.

Gdy mogliśmy już zająć miejsca w autobusie to wyjebaliśmy kidosa w kostiumie furasa i jego kolege wpierdalającego piasek z czteroosobowego miejsca na tyle autobusa i całą czteroosobową ekipą zasiedlismy na tronie królów i panów świata.

PRZED NAMI 3H DROGI AUTOBUSEM WRAZ Z EKIPĄ FRIZA!!

Miałem nadzieje że będziemy się świetnie bawić czy coś ale moi towarzysze zapadli w sen. Busterek z Czesiem przytuleni razem gdzieś w kącie a Edgar wtulony we mnie. No co miałem zrobić?? Przytuliłem się do niego i również poszedłem w spiulkolota.

Obudziła nas uhahana Colette z wiadomością że jesteśmy już u naszego kochanego świerszcza Kochanowskiego.

Szczerze to nie chciało mi się tu chodzic a zwłaszcza że jeszcze byłem trochę przyczumiony po drzemce. Miałem nadzieję że z nieba zleci jakiś anioł Boży i nas uratuje z tego pierdolnika. I wiecie co? Zleciały nawet dwa Boże Anioły.

A co się stało? Buster i Chester się stali. A co zrobili? Ścieli prawie 500 letnie drzewo na którym opierała się większość polskiej kultury. A co za tym idzie?
a) W Czarnolesie nie ma już ukochanej lipy Kochanowskiego przez dwóch rudych klaunów.
b) Całe szczęście wyeksmitowali nas z tej kostnicy i mogliśmy jechać dalej w trase.

Następnym punktem orientacyjnym miało być muzeum pedałów czy coś tam.

Wtedy już nie jechaliśmy autobusem a szliśmy z buta bo było niedaleko.

-Edgaaar no chodź szybciej. Co ty się tak wleczesz? - Zapytałem sie emosa który już robił wsyzstko aby nie iść dalej.
-Noooo booo mnie nogi bolą.
-Wziąć cie na barana?
-Ta na garbusa co najwyżej. Ale dzięki nie odmówię. - Odpowiedział wchodząc mi na plecy i tym razem to ja opóźniałem całą wycieczke.

Tak serio to japitole kto wymyślał gdzie będziemy jechać na wycieczke ale jakiś debil to był. Plz ja chce już w moje piękne polskie Tatry a nie jakieś muzeumy rowerów.

W tym miejscu nie chciałem być jeszcze bardziej niż w Czarnymlesie.

Przez 1,5h siedziałem na dupie a Edgar spał u mnie z głową na kolanach, a obok Chester dokuczał Bartoszowi. Mogliśmy siedzieć tak jeszcze przez kolejne 2h gdyby nie to że owa dwójka gdzieś zniknęła.

Z jakiegoś mocnego haju wybudził nas krzyk ochroniarzy i oboje zauważyliśmy z kociakiem wyjeżdżająch na jakimś średniowiecznym rowerze wcześniej zagnionych pajacy jak jakieś Ojce Mateusze.

Później okazało się że to był jakiś zabytek światowy a jego koła to były pierwsze wymyślone przez człowieka 3000 p.n.e.

Także znowu rudzielce nas uratowały sprzed zwiędnięcia z nudy, a także to już drugi z dwóch odwiedzonych miejsc na wycieczce z których nas wyeksmitowano.

Ale są plusy. TERAZ POJEDZIEMY W MOJE UKOCHANE GÓRY!!

Wsiedliśmy do autokaru i wyruszyliśmy w tripa. A co najlepsze była już 21 i było ciemno a jak każdy wie to takie podróże są najlepsze, racja?

------------
Hejas kochani jak tam?

Przeoraszam że nie było rozdziału tak długo ale jakoś się nie mogłem za to zabrać. I sorki że rozkładam to na 2 części ale nie dałem rady za jednym zamachem tego szajsu napisać. ALE OBIECUJE ŻE PART 2 JEST JUŻ W PRODUKCJI!!

Słowa: 1190.

Załamanie uniwersum - FangarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz