Rozdział VII

535 25 0
                                    

~ Selena ~

Gdy przyjechałam do Somersa zobaczyłam pod domem mojego przyjaciela znajomy mi pojazd.

Niepewnie podeszłam do drzwi i wcisnęłam dzwonek. Kilka chwil później otworzył mi Chaz, który widocznie rozpogodził się na mój widok. Uśmiechnęłam się do chłopaka i weszłam z nim do środka.

W salonie zastałam zamyślonego Justina. Przyznam to był niecodzienny widok, aby zobaczyć rozmyślającego Biebera.

- Nim się nie przejmuj, bo już wychodzi. – Odparł mój przyjaciel widząc moje lekkie zdenerwowanie. – Chcesz coś do picia? – Spytał.

- Wody. – Odparłam cicho i zaczęłam w torebce szukać swoich tabletek. Musiałam wziąć te pastylki tak, aby Somers niczego nie zauważył.

Bieber przed swoim wyjściem posłał Chazowi spojrzenie, którym mógłby zabić, po czym wyszedł, a mój przyjaciel zniknął w kuchni. W tym czasie z pudełka wyciągnęłam dwie tabletki, które od razu włożyłam do ust tak, aby Somers niczego nie widział. Gdy podał mi szklankę wody, natychmiast wzięłam kilka łyków, aby łatwiej połknąć lek i uśmiechnęłam się do swojego przyjaciela. Wtedy wpadłam na genialny pomysł.

- Chaz mam do Ciebie dwie prośby. – Powiedziałam słodkim tonem.

- Zamieniam się w słuch. – Powiedział pogodnie.

- Mógłbyś dla mnie nagrać filmik do piosenki, którą Ci zachwalę dam na płycie? – Spytałam robiąc maślane oczka.

- To będzie dla mnie zaszczyt. – Powiedział pogodnie. - A ta druga prośba?

- Pojedziesz dzisiaj ze mną na zajęcia taneczne? Cait na pewno się ucieszy, gdy Ciebie zobaczy. – Powiedziałam uśmiechając się w jego stronę.

- Zgoda. - Odparł posyłając mi słodki uśmiech.

Zabraliśmy się za matematykę i muszę przyznać, że Chaz szybko załapał, o co w tym wszystkim chodzi.

Kilka minut później byliśmy w drodze do szkoły tańca, gdzie miała próby moja ekipa taneczna. Po dojechaniu na miejsce weszłam do szatni i przebrałam się w: ciemne spornie dresowe, różową bluzkę na ramiączkach oraz kolorowe neo adidasy.

Gdy weszłam na salkę z lustrami wszyscy już na mnie czekali. Od razu przytuliłam się do każdego z osobna na przywitanie, a z Caitlin przywitałyśmy się całusem w policzek. Moja przyjaciółka odciągnął mnie na chwilę na bok z groźną miną. Wiedziałam, że to nie wróży nic dobrego.

- Selena przecież Ci mówiłam, że on mi się podoba, jak mogłaś mi to zrobić i zacząć z nim chodzić. – Powiedziała z bólem.

- Cait wcale Ci nie odbiłam Somersa, to mój przyjaciel tak jak Ty. A zabrałam go tutaj ze względu na Ciebie. – Powiedziałam szturchając nią w ramię. - To co zaczynamy? – Spytałam głośniej całą ekipę.

Moi przyjaciele entuzjastycznie skinęli głowami. Zaczęliśmy od rozgrzewki w formie wygłupów przy muzyce, aby później przejść do bardziej skomplikowanych układów muzycznych.

Nie chciałam przy Chazie pokazywać tego, co chciałam wykonać podczas tegorocznych jasełek, dlatego zatańczyliśmy kilka innych układów.

- Pamiętajcie od jutra szykujemy układy na nasz występ w mojej szkole. – Powiedziałam żegnając się z przyjaciółmi, ale i tak wiedziałam, że Cait i Chaz mnie nie usłyszą, bo byli zbyt pochłonięci rozmową ze sobą.

Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz