8. Hotel.

218 10 2
                                    

- Przepraszam najmocniej, poniosło mnie trochę - spojrzał na tamtych ludzi, a potem na nas. - nie powinienem tak unosić głosu, przepraszam, zdenerwowałem się.

Zdziwił mnie jego gest. Jakby na co dzień jest taki opanowany i spokojny, a no teraz szczerze się wystraszyłam. Ale ogólnie to widać, że umie panować nad swoimi emocjami. W takim sensie, że wie, że go poniosło i uspokoił się tak jakby.

- To jest nie moja wina.. Ja, bo ja mam pęcherz przeziębiony i musiałem.. Bym nie wytrzymał.. - wypowiedział się Oliwier. Jakie to było słodkie.

- Już spokojnie, nic się nie dzieje - lekko się uśmiechnął Bartek i popatrzył na niego, a później na mnie. - przepraszam.

- No dobrze, okej, już csiii.. - oparłam się o Kostka mając na celu trochę się jeszcze zdrzemnąć. Jednak nie było mi to dane, albowiem podeszła do nas jakaś średniego wzrostu, dosyć chuda brunetka z lokowanymi włosami.

- Państwo jest.. Ojciec z dziećmi? - zapytała kobieta i wbiła wzrok w Bartka.

- Amm.. jesteśmy przyjaciółmi i jedziemy na Hawaje.. - odpowiedział patrząc na tą laskę.

- O to przepraszam najmocniej - lekko się uśmiechnęła. - dokąd państwo jedzie? - widać, że jakaś taka rozkojarzona jest.

- Na  H-a-w-a-j-e  - na spokojnie powtórzył Oliwier.

- A no to życzę państwu miłego lotu  - i odeszła.

- Co ona chciała.. - podniosłam głowę i spojrzałam na chłopaków. - dziwna była..

- Trzeba uważać, bo może nam coś ukraść. Była podejrzana.. Dobrze, teraz o niej nie myślmy. Jak gdzieś jeszcze ją zobaczymy to się pomyśli co dalej. Znaczy zależy, bo nie musi być jakaś zła, po prostu ostrożność zawsze musi być - stwierdził Kubicki.

~~

Byliśmy już w hotelu.

Siedziałam na takiej sofie z Kostkiem, a Bartek załatwiał coś z recepcjonistką.

- Ej, ale ten człowiek jest ładny, co nie? - szepnął do mnie Oliwier.

- Kto? - popatrzyłam w tamtą stronę gdzie on patrzył. -mmmmmm, no dosyć, ale że ciemna Ci się podoba? - szept.

- Ale nie ona.. O tego mężczyznę mi chodzi. Przyjrzyj się - pokazał mi palcem.

-,Gejem jesteś? - popatrzyłam mu w twarz.

- O BARTUSIA MI CHODZI! -,krzyknął XD.

Pan Bartek popatrzył w naszą stronę z taką powagą na twarzy.

- Ale się nie drżyj - wjechałam mu z łokcia w brzuch.

- No ale jest ładny.. - zrobił rizza do Bartka, a ten mu puścił oczko i obrócił się znów do babki.

~~

Aktualnie wszedliśmy do naszego pokoju.

Pierwsze co zobaczyłam to taki duuuży, mięciutki dywan na podłodze przy dwóch łóżkach. Jedno było takie wielkie- dwuosobowe, a jedno trochę mniejsze- jednoosobowe.

- Państwo będzie spało razem, szachuję - usiadłam na JUŻ MOIM łóżku.

- A bo ja źle zamówiłem.. No bo ten chłop nie umiał mówić do końca po angielsku i mi tego nie powiedział prosto w twarz - Bartek wyciągnął jakąś kartkę z kieszeni. - Three-person room, for mother and father with a child - przeczytał. - I DLATEGO TAK TU WYGLĄDA! Nie moja wina, a jego - wzruszył ramionami. - no mogę spać z Olisiem, rar - przejechał mu ręką po klacie.

- Okej, a więc wy się.. NIE WIEM, dobrze, a ja się położę spać, bo strasznie jestem zmęczona - uśmiechnęłam się do nich, a następnie położyłam na łóżku oraz obróciłam tyłem do nich patrząc w ścianę i próbując zasnąć.

Ogólnie to przeglądałam sobie komenatrze pod moimi ostatnimi postami i zauważyłam, że mam dosyć duży hejt.. Znaczy nie tylko ja, bo Kinga wraz z Patrykiem też jakieś dostali. Ich widzowie hejtują mnie, a moi ich.. Uważam, że to tak być nie powinno. Każdy ma prawo do bycia szczęśliwym i się cieszę szczęściem Patryka. Mimo tego, że mnie zranił.

Na razie mam zamiar ignorować hejt, nie przejmować się nim i żyć normalnie.

Wiem, że mam wokół siebie ludzi, na których liczyć mogę. Zawsze są Ci, którym coś się nie podoba. Nie ważne czy to w internecie, czy poza..

➡︎➡︎➡︎➡︎➡︎

Zaczyna się zabawa kochani..

∞ Na Zawsze - Bartonii ∞ ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz