11

65 5 0
                                    

Był weekend, a ja nie wychodziłam z łóżka. Jutro w mediach pojawi się oficjalne oświadczenie na temat naszych zaręczyn. Wątpliwości ciągle narastały również przez opinie innych.

Z każdej strony słyszę plotki, że Jeongguk jest dla mnie za dobry i nie powinien wiązać się z taką jedzą jak ja. Prawdę mówiąc, nie robię nic innego jak tylko wymagam od ludzi pilności w ich pracy, a ciągle jestem atakowana.

Ludzie nie rozumieją, że jako kobieta na wysokim stanowisku muszę od siebie dawać znacznie więcej, a błędy nie są mi wybaczane. O wszystko muszę walczyć w świecie, w którym rządzą mężczyźni.

Wiem, że z Jeonggukiem jesteśmy zupełnie różni. Nie mam przyjaciół oprócz mojej asystentki, która jako jedyna naprawdę mnie zna, za to on jest otaczany tłumami.

Usłyszałam pukanie do drzwi, więc podniosłam się do siadu. W progu stanął ojciec.

Ojciec-Mogę?

Pokiwałam głową, więc wszedł do środka i usiadł obok mnie.

Ojciec-Możemy zawiesić broń i porozmawiać ?

Chwilę biłam się z myślami, bo czułam się skrzywdzona przez rodziców.

Ojciec-Chciałbym Ci się wytłumaczyć skarbie. Wiem, że ostatnio nasza relacja mocno się pogorszyła nad, czym ubolewam i zależy mi, żeby to naprawić.

– Tato…

Ojciec-Jeongguk nie pojawił się w firmie z przypadku. Musiałem się postarać, żeby go do nas ściągnąć.

Zdziwiłam się słysząc co mówi.

– Przecież szukał pracy ?

Ojciec-Nie szukał. Miał już pracę, i to całkiem dobrą.

– Nie rozumiem…

Ojciec-Nigdy nie zapytałem Cię wprost, dlaczego masz taki problem z mężczyznami. Uważałem, że to nie moja sprawa, jednak gdy mijał kolejny rok i zaczęłaś zbliżać się do trzydziestych urodzin, bałem się, że stracisz to, na co poświęciłaś połowę życia. W dniu, w którym spotkałem Jeongguka wiedziałem, że to jest jędrny mężczyzna, który zdoła do ciebie dotrzeć i…

Zamilkł, patrząc mi prosto w oczy.

Ojciec-Szczerze pokochać. Dostrzegłem w nim dobro i ciepło, ale jednocześnie charakter, który zdoła Cię ujarzmić. Uznałem, że jest duża szansa na to, że poczujesz do niego to samo…

Nastała cisza.

– Czyli sprowadziłeś go podstępnie do firmy, po to żeby został moim mężem ?

Ojciec-Po cichu liczyłem na to, że się zakochacie i wszystko wyjdzie naturalnie. Nie chciałem oddać Cię w ręce, byle kogo…

– Nie wiem, co powiedzieć. Nie spodziewałam się, bo choćby to był syn twojego dawnego przyjaciele, to dla nas jest obcy. Nie znasz go…

Ojciec-Jest coś, o czym chcesz mi powiedzieć ?

– Nie tato. Jutro wyjdzie oświadczenie.

Mężczyzna wziął w ręce moją dłoń.

Ojciec-Hana, jeżeli bardzo nie chcesz to masz jeszcze czas…

– Nie wycofam się już, nie mogę. Jeżeli to zagłuszy twoje wyrzuty sumienia, to wiedz, że się dogadujemy szczerze.

Ojciec-Naprawdę ?

Pokiwałam głową.

Ojciec-Powiesz coś więcej ?

– Po prostu się poznajemy…

Ojciec-Widzisz jakąś szansę, żeby, to małżeństwo było prawdziwe ?

– Tato… Nierób sobie nadziei. Jeongguk nie jest dla mnie.

Ojciec-Dlaczego tak uważasz ?

– Łączy nas tylko umowa i tak zostanie.

Ojciec-Mam nadzieję, że jednak skończy się inaczej…

Ojciec wstał i zostawił mnie samą.

Królowa LoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz