25

84 10 10
                                    

Nigdy nie bałam się tak jak dzisiaj. Wszystko było dla mnie obce, a na dodatek nikogo przy mnie nie było. Prawdę mówiąc, liczyłam, że na czas leczenia uda mi się zawiesić broń z Jeonggukiem, ale prawda była taka, że bardzo skutecznie go odepchnęłam.

Nie miałam prawa liczyć na to, że będzie przy mnie po tym, jak go potraktowałam.

Lekarz-Pani Lee.

Wstałam z krzesła.

Lekarz-Jest pani sama?

Mężczyzna się rozglądał.

– Tak.

Lekarz-Powinna pani teraz otaczać się bliskimi, to trudny czas w pani życiu i nie należy unosić się dumą.

Skwitował, nie zostawiając mi chwili na wytłumaczenie i poprosił, bym poszła za nim.

Byłam w drodze do domu po pierwszym naświetlaniu. Moje samopoczucie było kiepskie, bo ciągle czułam silne mdłości i metaliczny posmak w ustach.

W tym momencie jedyne, o czym myślałam, to jak zdołam pracować ? Zabiegi mam co drugi dzień przez dwa tygodnie. Jeżeli będę czuła się tak jak teraz, to praca w biurze odpada.

Nie chciałam mieszać we wszystko Jeongguka, ale najprawdopodobniej nie zdołam przed nim tego ukryć.

Weszłam  do domu i już od progu ujrzałam bruneta siedzącego przy wyspie z kubkiem kawy jak tylko mnie zobaczył zerwał się w moją stronę.

JK-Przepraszam… Nie wiem, co powiedzieć...

Ignorując go szłam przed siebie, ale ten znowu musiał postawić na swoim i zatrzymać mnie za nadgarstek.

JK-Wiem, że się nie popisałem.

– Myślę, że wciąż przemawiają przez ciebie procenty, więc wróć do spania.

JK-Spałem kilka godzin. Mówię trzeźwo.

Nie wytrzymałam.

– Więc kim jest Rin ?

Wytrzeszczył oczy.

– Wiem już, że jest twoim skarbem, a tak dokładniej ?

Milczał, będąc bardzo zaskoczony.

JK-Czyli że coś bredziłem jak wróciłem ?

Nagle naszedł mnie odruch wymiotny, więc szybkim biegiem popędziłam do toalety.

JK-Hana !?

Treść żołądkowa wyleciała szybciej, niż myślałam, przez co miałam co sprzątać. Jeongguk cały czas się dobijał.

– Odejdź, nic mi nie jest !

JK-Otwórz proszę !

– Uspokój się, zaraz wychodzę !

Przemyłam twarz wodą i umyłam zęby, po czym wyszłam z łazienki. Wiedziałam, że teraz będę miała bruneta na głowie.

JK-Co się z tobą dzieje Hana ?

– Coś mi zaszkodziło…

Mężczyzna zagrodził mi drogę i trzymając za ramiona przyszpilił do ściany. Serce znów zabiło mi mocniej jednak samopoczucie się nie poprawiło i wciąż mnie mdliło.

JK-Hana proszę…

Zebrałam w sobie siły i odepchnęłam jego tors.

– Lepiej zajmij się swoją Rin !

Staliśmy oboje bez ruchu intensywnie na siebie patrząc. Jeongguk w końcu spuścił głowę w milczeniu, szepcząc pod nosem.

JK-Ja… wypiłem wczoraj za dużo. Byłem na ciebie wściekły, a Rin to dziewczyna, z którą się spotykałem przed naszym ślubem i…

– I co Jeongguk ?

JK-Spedziłem z nią dzisiejszą noc…

Zapadła cisza. Powietrze było tak gęste, że można by je przecinać nożem. W moich oczach zebrały się łzy, aż w końcu wybuchłam płaczem i kucnęłam, chowając twarz w przedramionach. To wszystko, co ostatnio mnie spotkało, to było dla mnie za dużo.

JK-Hana… tak bardzo przepraszam. Nie chciałem Cię skrzywdzić…

Nie wiem, jak długo tak płakałam, ale kiedy w końcu otarłam łzy i podniosłam wzrok zauważyłam, że Jeongguk siedzi przy ścianie naprzeciwko mnie, a jego twarz jest również zapłakana.

Wstałam na nogi i spojrzałam na niego z góry. Mężczyzna po chwili również się podniósł.

– Spakuj się i wróć do swojego mieszkania.

Chciałam odejść, lecz ten znów mnie zatrzymał.

JK-Hana porozmawiajmy.

– O czym chcesz rozmawiać, o naszych uczuciach ? Chcesz usłyszeć, że Cię pokochałam, ale odrzuciłam Cię, bo kilka lat temu przeżyłam coś, co nie pozwala mi wejść w związek ?

Patrzył na mnie bez słowa.

– Długo nie rozpaczałeś…

JK-Cały czas mnie odrzucałaś, co miałem zrobić ?

– Czekać cierpliwie ?

JK-Na co ?

– No właśnie Jungkook… Nie zrobiłeś nic, żeby się dowiedzieć, dlaczego kazałam Ci czekać…

Wybiegłam do sypialni i zamknęłam za sobą drzwi. Do wieczora nie wyszłam z pokoju. Jeongguk przez dłuższy czas stał pod drzwiami, a później przychodził co jakiś czas, prosząc bym go wpuściła.

Królowa LoduOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz