Rozdział 3

44 4 1
                                    

Szkoła się zaczęła, dni leciały jak piórka na wietrze, a nauka przysparzała coraz więcej problemów. Akurat jeśli mówię o tej "nauce" to niestety ale jutro mam mieć egzamin z biologii nie wiem jak mi pójdzie ale ostatnimi czasy skupienie nie przychodzi mi tak łatwo, a to sprawka mojej kochanej siostrzyczki, która sprowadza sobie do domu tego Jack'a i mizdrzy się z nim za ścianą. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak irytujący jest ten odgłos. Ale przynajmniej w bracie mam pomoc i dzięki jego dobroci serca użycza mi swój pokój do nauki.

-Emet mogę skorzystać z twojego pokoju bo Vera się lirze z Jack'iem?!- zawołałam z mojego pokoju

-Pewnie chodź ale są u mnie kumple nie będzie ci to przeszkadzać?

-Nie spoko. To ja już idę.- tak jak powiedziałam zrobiłam

Przed wejściem do pokoju Emet'a kulturalnie zapukałam i weszłam do środka to co tam zobaczyłam nie mieściło mi się w głowie. Zobaczyłam czterech mięśniaków trzech z nich znałam a tego czwartego nie. Z tego co zaobserwowałam był typem tego złego ale nie jestem tego pewna w stu procentach.

-Nina co ty masz na sobie?- zapytał mnie mój brat, a ja w tamtej chwili przypomniałam sobie że mam na sobie mega krótkie spodenki i bluzkę zakrywającą tylko mój biust.

-Ubranie- powiedziałam pewnie ale mój brat na pewno wyczuł w moim głosie zażenowanie.

-Idź się przebierz i wróć ubrana normalnie- powiedział z grozą w głosie

-Nie po co będzie się przebierać wygląda sex... bardzo ładnie prawda chłopaki?- wszyscy przyznali mu racje oprócz mojego brata i nieznajomego mi chłopaka.

Nauka mijała mi całkiem dobrze umiałam już cały materiał ale i tak nie mogłam się skupić bo czułam na sobie wzrok chłopaków. Nie miałam pojęcia dlaczego przecież jestem brzydka. Kiedy wszyscy kumple brata wyszli z jego pokoju już się miałam zbierać ale zatrzymał mnie głos Emet'a.

-Wiesz, że oni rozbierali cię wzrokiem!- krzyknął nieco rozbawiony

-Emet ale to niemożliwe ja jestem brzydka i gruba gdzie tacy przystojniacy popatrzyliby się na taką dziewczynę jak ja?

-No ja się na tym znam i powiem, Ci że nie zwracałem za dużo uwagi na Ciebie...

-Miło wiedzieć- przerwałam mu

- No daj mi skończyć. Ale jak byś nie była moją siostrą to brałbym się za Ciebie.

-Skończyłeś?

-Tak. Teraz możesz mówić co chcesz.

-A więc po pierwsze jak możesz mówić, że byś się za mnie brał jesteś obleśny, a po drugie ja i tak wiem, że chociaż się patrzyli i tak do jutra zapomną.- skończyłam mówić i z trzaśnięciem drzwiami ruszyłam do swojego pokoju. Oczywiście za ścianą dalej było słychać odgłosy i tym podobne rzeczy ale po mojej głowie chodził obraz jednego z chłopaków, którego widziałam po raz pierwszy.

Jego niezwykle przenikliwe spojrzenie przeszywało mnie na wylot ale to co w nich zobaczyłam złamało mi serce. Wyrażało ono pogardę i nienawiść. Ten chłopak był bardzo wysoki około 190 centymetrów, miał na sobie czarne rurki i czarną koszulkę z logo zespołu "Queen" na stopach miał białe Vans'y. Miał oliwkową karnacje i kruczo czarne włosy. Całość dopełniały ponętne malinowe usta. Jak się później dowiedziałam miał na imię Dylan, podobno był starszym bratem Jack'a. Zastanawiałam się skąd mój brat go zna. Ale wracając do chłopaka był ode mnie starszy o trzy lata nie żeby mnie to obchodziło... no dobrze obchodziło i to bardzo spodobał mi się, ale w pewnej chwili coś wyczułam chodzi mi o perfumy już gdzieś je czułam ale tłumaczyłam sobie to tym, iż każdy może mieć te perfumy.

Po kilku godzinach skończyłam wszystko co musiałam i przysiadłam do pamiętnika zapisałam ponad trzy strony w tym dwie o Dylanie.

Następnego dnia rano

Mój dzień nie zaczął się zbyt obiecująco najpierw spadłam z łóżka, a potem o mało co nie skręciłam kostki. Wszystko to przez jednego człowieka, który nie chciał opuścić mojej głowy... na pewno wiecie o kim mówię. Po tych nieszczęsnych wypadkach mój brat odwiózł nas do szkoły. Pierwszą lekcją jaką zaczynałam była matematyka z panią Szot, która ewidentnie mnie nie lubi. Po najgorszej lekcji jaka mogła być rozpoczęła się nieszczęsna biologia. Mam nadzieję, że ten test wyszedł mi dobrze bo stanowił on 70% oceny na zakończenie klasy.

Po zakończeniu lekcji bardzo się spieszyłam nie zważając na wołania mojej przyjaciółki wybiegłam ze szkoły jak poparzona oczywiście nie obyło się bez urazów kiedy biegłam wpadłam wprost na "chłopaka" mojej siostry.

-Uważaj jak lezie... idziesz- poprawił się i zaczął mówić zawadiackim głosem tak jakby myślał, że mu ulegnę jak moja siostra.

-Nie mam teraz czasu spieszę się- powiedziałam na odchodne i ruszyłam w tylko mi znanym kierunku

Po dotarciu do mojego domu ruszyłam prędko na do swojego pokoju nie witając się nawet z ciocią. Mojej siostry jeszcze nie było więc weszłam do swojej sypialni i przebrałam się w luźne dresy i biały T-shirt. Z pokoju mojego brata wydobywała się głośna muzyka przez którą nie mogłam się skupić więc jak burza wpadłam do pokoju bez mniejszych ceregieli. Ale to co tam zobaczyłam... Nie był to mój brat lecz "ten który zawrócił mi w głowie" po kilku minutach stanie odezwałam się:

-Gdzie do jasnej cholery jest mój brat!!- wydarłam się, a on "łaskawie" raczył na mnie spojrzeć.

-Mała nie bulwersuj się zaraz przyjdzie- powiedział, a ja już nie wytrzymałam.

-Mała to jest twoja pała!- wydarłam się na cały głos ale coś czułam, że przesadziłam. Wstał i podszedł do mnie, a ja starałam się nie stracić pewności siebie. On jedynie się uśmiechnął i powiedział:

- A skąd ty to możesz wiedzieć przecież nie sprawdzałaś.

-Od teraz cię nienawidzę.

-Ja już od początku cię nienawidziłem- i w tedy moje serce rozbiło się na nieskończenie wiele kawałków. Dosłownie w tedy gdy ruszyłam do wyjścia wszedł mój brat i widząc mój grymas na twarzy zaczął się wypytywać co się stało ale ja tylko odwróciłam się na pięcie i ruszyłam do siebie.

Myślała, że ten dzień nie może być gorszy ale się myliła i kiedy wróciła do pokoju zaczęła pisać. Wszystkie negatywne emocje zaczęła przekładać na papier i w tym oto momencie wpadła na niezwykle szatański plan zemsty na braciach Sevens...

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mam nadzieje, że wam się spodoba jeśli tak to liczę na gwiazdki, a za błędy z góry przepraszam

PamiętnikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz