+1. Mit drapieżnych cen

2 0 0
                                    

Witam was Panowie Bracia i Panie siostry, wiele razy spotkałem się w dyskusjach z teorią predatory pricingu/dumpingu (teorii drapieżnictwa cenowego). Teoria ta polega na tym, że duża firma na wolnym rynku specjalnie obniża ceny produktów poniżej ich wartości, aby wykończyć konkurencję, a później, gdy konkurencja przestaje stanowić problem podnosi je mocno powyżej ich wartości. Problem w tym, że jest to mit, rozprzestrzeniany przez anty rynkowych fundamentalistów (często socjalistów).

Ponieważ w całej znanej nam historii predatory pricing, nigdy nie działał w praktyce. Laureat nagrody nobla z dziedziny ekonomii Gary Becker przyznał nawet, że tu cytat:

„Nie znam żadnego udokumentowanego przypadku stosowania drapieżnych cen"

Istniały oczywiście oskarżenia w sprawach antymonopolowych np. W latach 90 Microsoft jak i sieć sklepów spożywczych A&P w latach 40 zostały pozwane o stosowanie takiej praktyki, jednak nigdy nie doszło do zakończenia tych procesów. Zinterpretowano jednak, że niskie ceny w A&P i włączenie darmowej przeglądarki do systemu windows są środkami do osiągnięcia takiego celu, choć nigdy nie osiągniętego.

Ponieważ nie da się udowodnić twierdzenia negatywnego. Oskarżona spółka nie może zaprzeczyć, że dążyła do takiego celu, a kwestia sprowadza się po prostu do tego, czy ci, którzy usłyszą zarzut, zdecydują się w niego uwierzyć.

Drapieżne ceny to coś więcej niż tylko teoria bez dowodów. Jest to coś, co ma niewielki lub żaden sens ekonomiczny. Firma, która ponosi straty, sprzedając poniżej kosztów, aby wypędzić konkurenta, stosuje bardzo ryzykowną strategię. Jedyne, czego może być pewna, to faktu, że początkowo będzie tracić pieniądze.

Problemem jest to, że nie wie, czy kiedykolwiek odzyska wystarczające dodatkowe zyski, aby hazard się opłacił na dłuższą metę. Jeszcze bardziej problematyczne jest to, czy może to zrobić i uniknąć przepisów antymonopolowych, a przepisy antymonopolowe mogą skutkować wielomilionowymi karami finansowymi i lub podziałem firmy.

Ale nawet jeśli potencjalnemu drapieżnikowi uda się w jakiś sposób przezwyciężyć te ogromne problemy, wcale nie jest jasne, że wyeliminowanie wszystkich obecnie istniejących konkurentów będzie oznaczać wyeliminowanie konkurencji.

Pamiętajmy, że jakaś firma może się zamknąć na jakiś czas i wznowić działalność po burzy drapieżnych cen.

Nawet jeśli konkurencyjna firma zostałaby zmuszona do bankructwa, jej wyposażenie fizyczne i umiejętności ludzi, którzy kiedyś zapewnili jej rentowność, nie rozpływają się w powietrzu. Może pojawić się nowy przedsiębiorca i nabyć jedno i drugie, być może po niskich cenach sprzedaży zarówno sprzętu fizycznego, jak i bezrobotnych pracowników. Dzięki czemu nowy konkurent będzie miał niższe koszty niż straty, a tym samym będzie bardziej niebezpiecznym konkurentem, mogącym sobie pozwolić na sprzęt po niższych cenach lub zapewnienia wyższej jakości za tę samą cenę.

Warto podkreślić, że ten konkurent może pojawić się w każdej chwili szczególnie, gdy widzi, że konkurencja jest znacznie mniejsza a główny sprzedawca osłabiony notując same straty podwyższa ceny do wysokich poziomów.

Niektórzy tacy jak Enfant, jednak mogą wciąż negować podane argumenty, podając słynny przykład Standard Oil, jednak imperium Rockefellera tej praktyki również nie stosowało, cytując fragment artykułu ekonomisty Johna McGee:

„Jak wynika z akt, Standard Oil nie stosowało drapieżnictwa cenowego w celu wypędzenia konkurencyjnych rafinerii, ani też jej praktyka cenowa nie przyniosła takiego skutku. Chociaż może istnieć bardzo niewiele przypadków, w których detaliści lub dealerzy nafty zakończyli działalność po obniżce cen lub w jej trakcie, nie ma prawdziwego dowodu na to, że za tę sytuację odpowiedzialna była polityka cenowa Standard Oil. Jestem przekonany, że Standard nie stosował systematycznie, jeśli w ogóle, lokalnych obniżek cen w handlu detalicznym ani gdziekolwiek indziej w celu ograniczenia konkurencji. Byłoby to głupie; i cokolwiek jeszcze o nich powiedziano, stara organizacja Standard Oil rzadko była krytykowana za zarabianie mniej pieniędzy, podczas gdy mogła z łatwością zarobić więcej."

Można dodać fakt, że część zadeklarowanych poszkodowanych przez drapieżne ceny Standard Oil firm później otwierało sukcesywnie nowe rafinerie wypierając powoli Imperium Rockefellera z rynku.

Z 90% rynku w garści po kilku latach Standard miał jedynie 64% rynku stale tracąc wpływy jeszcze przed interwencją antymonopolową rządu federalnego.

Przez co nie można tu mówić o drapieżnictwie cenowym monopolu, bo ani to był monopol, ani drapieżnictwo cenowe.

Pod koniec, warto opowiedzieć o historii Herberta Dow i niemieckiego kartelu, która ukazuje co jeśli by wypróbować drapieżne ceny. Historia ta została świetnie opowiedziana przez Thomasa Woodsa, którego wypowiedź streszcze poniżej:

Herbert Dow był amerykańskim przedsiębiorcą produkującym chemikalia na przełomie XIX i XX wieku. Głównie zajmował się produkcją bromu, ale po pewnym czasie zainteresował się rynkiem europejskim. Kiedy próbował wejść na ten rynek, niemiecki kartel producentów bromu zaczął mu wysłać groźby, ostrzegające, że nie może sobie wejść na ich teren i sprzedawać brom. Dow postanowił jednak kontynuować sprzedaż, pomimo gróźb kartelu.

Sprzedając brom po 36 centów za funt, znacząco obniżył cenę w porównaniu do kartelu, co przyciągnęło klientów. W odpowiedzi kartel zaczął stosować drapieżne ceny, próbując wypchnąć go z rynku w jego własnym kraju. Kartel sprzedawał od teraz brom po 27 centów za funt w Stanach Zjednoczonych. W obliczu niesamowicie nierównej konkurencji, Dow zlecił zakup taniego bromu przez swojego agenta, po czym zaczął sprzedawać tony bromu w Europie (szczególnie w Niemczech) po cenie niższej niż w Europie.

Niemcy, więc myśląc, że istnieje ogromny popyt na brom w USA, obniżyli cenę do 15 centów za funt. Dow wykorzystał tę sytuację, kupując cały brom po niższej cenie i sprzedając go w Europie. Kartel zaczął ponosić straty i próbował nadrobić sobie je podnosząc mocno cenę w Niemczech do 49 centów, ale Dow dzięki swemu taniemu bromowi nie pozwalał im sprzedawać po wyższych cenach.

W końcu w 1908 roku po tragicznej strategii drapieżnych cen kartel poddał się i zaproponował porozumienie zgodnie, z którym Dow mógł bez problemy sprzedawać brom w całej Europie, z wyłączeniem Niemiec. Dow zaakceptował tą ofertę, stając się prawdziwym bogaczem i ustanawiając wolny rynek chemikaliów w Europie, tym samym likwidując kontrolę kartelu nad rynkiem.

Z tego przykładu wynika, że konkurenci mogą po prostu wykupić cały zaniżony wartościowo towar i sprzedawać go z zyskiem choćby nawet na innym rynku. Zmuszając tym samym potężne kartele do większego zaniżania cen, które prowadzi jedynie do większych strat firmy stosującej taką praktykę i większych zysków u konkurencji.

Jakie są więc wnioski?

Predatory pricing to mit, który w całej znanej nam historii nigdy nie sprawdził się w praktyce. Drapieżne ceny to strategia hazardu bez szans na wygraną hazardzisty, powoduje on na wolnym rynku jedynie straty u stosującego taką praktykę zarówno na początku jak i na końcu.

Dziękuję wam za waszą uwagę.

_____________________________________

Źródła i bazowane na:

Thomas Sowell - „Ekonomia dla każdego"

John McGee - Predatory Price Cutting: "The Standard Oil (N.J.) Case"

Thomas Woods - Predatory Pricing:
https://youtu.be/V6dD-ifIr8s?si=FkpYFstqEFF6WGLV

https://prostaekonomia.pl/standard-oil-straszny-monopol-cz-2/

Armentano, Dominick (1999). Antitrust: The Case for Repeal. Ludwig von Mises Institute

Rosenbaum, David Ira, ed. (1998). Market Dominance: How Firms Gain, Hold, or Lose It and the Impact on Economic Performance. Greenwood Publishing Group

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 28 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mity ObaloneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz