chapter 1

2 0 0
                                    

Pov Adrian

Wstałem rano z myślą że znowu muszę iść do tej pojebanej szkoły. Myślałam że juz nie wstane z łóżka, ale wtedy moje myśli oświetlił Olek.. Gdy tylko o nim myślę moje serce bije coraz szybciej, wypieki pojawiają mi się na twarzy, jego uśmiech jest jak słońce, jego dotyk jest niczym zderzenie się z niebem, a jego zapach niczym róże. Skrywam moje uczucia do niego już przez strasznie długi okres, nie umiem mu powiedzieć tego, jako iż wiem że Olek woli Pawła odkąd zaczął się z nim zadawać.. Jedyny czas który spędzamy razem jest na pracowni, gdzie w kolei ciągle go nie ma, lub gdy nie ma Pawła albo Alicji mrozek. Pamiętam czasy gdy nasza przyjaźń byla głęboka i uczuciowa, gdy była ta iskra między nami... Gdy na lekcji pani się spytała czy jesteśmy razem, na co on nie zaprzeczył.. Teraz gdy o tym myślę moje serce się ściska z bólu.

- Adrian wstawaj do szkoły!!! - krzyknęła do mnie moja matka

Chcąc nie chcąc wstałem z łóżka, wybrałem ładne ubrania, i wyszedłem z domu nie jedząc śniadania.

Idąc wolnym krokiem do szkoły napotkałem Olka - wygląda dzisiaj przepięknie - pomyślałem.

- Hej - mruknął Olek
Moje serce zaczęło wariować.

-H-hej Aleksander ..

Olek poszedł przywitać się z Pawłem, więc starałem się już o tym nie myśleć i udałem się do wejścia. Wszedłem do szatni i miałam wrażenie że czuje coś dziwnego, jednak nie przyłożyłem do tego zbytniej uwagi, nic dziwnego skoro to budowlanka.

- Time skip -

Lekcje były nudne, Olek jak zwykle z Pawłem, a ja siedzę sam w 1 ławce, większość osób spierdoliła bo im lekcje odwołali, a Olek jak zwykle się spóźnia.
Patrzałem przez okno na piękne niebo, gdy nagle ujrzałem podjeżdżającą policję, z początku nie przejąłem się tym, dopóki nie zobaczyłam Olka rzuconego ma ziemię i skutego kajdankami.

-Olek! - wstałem i wybiegłem z sali , biegłem ile sił w nogach, nie wiedziałem co się dzieje , Olek i policja? Wiedziałem że jest pojebany ale nie aż tak.

Zbiegłem na sam dół, ale okazało się że policja go gdzieś zabrała, więc poczekałem chwilę by zobaczyć co się stało, zresztą jak pełno osób dookoła mnie.

Zauważyłem wychylających się policjantów i Olka zza rogu... Czekaj ...Czy to jest zioło ..?

- Panie Misiak, jest pan zatrzymany za handel oraz spożycie nielegalnych środków - nie wierzyłem własnym ocza i usza, jedyne co mogłem to patrzeć jak go zabierają, nie mogłem wydusić z siebie słowa, widziałam tylko wzrok Olka który wolał o pomoc...
Uciekłem do domu, olewając resztę lekcji, moja mama zdziwiła się czemu jestem tak szybko, jednak ja nie miałem sił o tym rozmawiać, resztę dnia spędziłem w łóżku płacząc i słuchając smutnej muzyki, spojrzałem na grupę klasowa gdzie o tym pisali

- "Wiecie że Olka zamkną w poprawczaku" - Zamarłem, nie mogłem w to uwierzyć, ten Olek, mój kochany Olek w poprawczaku?...
Nie wiedziałam jak na to zareagować, czułam jak serce mnie boli, łzy nadlatują do oczy a telefon wypada z ręki.
Przeplakalem całą noc, gdy obudziłem się rano, już nic nie czułem, jedyne co to lód na moim sercu, zero uczuć.

Zszedłem na dół, jedyne co miałem w głowie to to że muszę czekać na Olka o zrobić wszystko by mu się spodobać.

-Mamo... Zaczynam chodzić na siłownię. - Spojrzała ma mnie lekko zdziwiona, lecz nie miała z tym problemu, i tak oto samego dnia wszedłem w progi siłowni.

Podeszłam pod sztangę by wyciskać kilogramy, jednak nie zbyt wiedziałam jak, ale motywacja mnie napędzała bardzo mocno.

Za każdym powtórzeniem w mojej głowie było jedno imię i ciągnęło sie ciągle bez przerwy

- Olek...Olek...Olek....

..................

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 26 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

AdrianAlekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz