Cześć, miśki! Na samym wstępie chciałabym powiedzieć, że wyścig opisany w tym rozdziale jest jedynie moim wyobrażeniem i przede wszystkim fikcją, dlatego proszę o wyrozumiałość :)
Miłego czytania! #liarswattpad
Pov's Madeline:
Z niedowierzaniem wpatrywałam się w Clyde'a, który zdawał się być przerażająco poważny. Pokręciłam przecząco głową, z pewnością nie mówił tego na poważnie. To jedynie jego żałosna zagrywka, tak jak zazwyczaj.
– Żartujesz sobie, prawda? – wydusiłam z siebie ironiczny śmiech.
– A czy wyglądam na rozbawionego? – odpowiedział pytaniem, na pytanie i w dodatku z tym swoim cynicznym wyrazem twarzy. Pieprzony palant, czułam jak cała drżę z gotującej się we mnie złości.
– Czy mógłbyś się upewnić, że chodzi tutaj konkretnie o mnie? – zwróciłam się do mężczyzny, który wcześniej mnie zaczepił. – Byłabym wdzięczna.
– Tutaj chodzi o ciebie, Madeline. – I znów ten przeklęty głos, którego miałam po dziurki w nosie.
– Powiedz, w którym momencie spytałam się o to, ciebie. Wydaję mi się, że w żadnym, więc bądź na tyle uprzejmy i się zamknij – wysyczałam. – Mam nadzieję, że da się rozwiązać zaistniały problem. – Mężczyzna pokiwał niechętnie głową i zniknął w tłumie.
– Nie mamy na to, kurwa, czasu. – Zacisnął szczęki. – Jedziesz. – Odwrócił się do mnie plecami z zamiarem odejścia, oj nie ma tak łatwo.
– Akurat dobrze się złożyło, bo ja czasu mam pod dostatkiem. – Założyłam ręce na piersi. – Nie ma opcji, że wsiądę z tobą do jednego samochodu.
Powoli odwrócił się ponownie w moją stronę. Jego spojrzenie było surowe i oziębłe, a zarazem tryskało piorunami.
– A chcesz się o tym przekonać? – wypowiedział tak niskim tonem, że momentalnie moje ciało pokryła gęsia skórka. – Nie zmuszaj mnie do zrobienia czegoś, czego bym nie chciał. Jeśli twoje imię wraz z nazwiskiem widnieje na tej liście, to przykro mi, ale nie masz najmniejszego wyboru.
Prychnęłam pod nosem czując, że igram z ogniem.
– Pozwól, że poczekam i sama się o tym przekonam. – Pokręcił z rozbawieniem głową, na co ściągnęłam brwi.
– Wydaję mi się, że będzie to zbędne.
– Niby czemu?
– Bo sam wpisałem tam twoje, cholerne, imię.
Rozchyliłam swoje wargi, a na mojej twarzy malował się szok. Miałam wielką nadzieję, że się, kurwa, przesłyszałam. Słowa ugrzęzły mi w gardle, nie potrafiłam z siebie nic wykrztusić.
– Co ty, do chuja, zrobiłeś? – warknął, Colton, wzdrygnęłam się na brzmienie jego ciężkiego tonu.
Clyde nawet nie drgnął, jego wyraz twarzy wciąż pozostawał beznamiętny.
– Oo... Stary – dodał zdegustowany Alex, przejeżdżając ręką po swoich kasztanowych włosach.
– Ja pierdolę – westchnął cicho Lucas tak, żebym tylko ja go zdołała usłyszeć.
Colton jednym ruchem znalazł się przede mną, sprawnie ograniczając mi widoczność Caswella.
– Ona nigdzie z tobą nie pojedzie. – Kątem oka zauważyłam jak Colton zaciska dłonie w pięść. – Nie mieszaj jej w to, Clyde.
CZYTASZ
Broken Liars +18
Romance"Każdy z nas potrzebuje sekretnego życia." Osiemnastoletnia Madeline West uchodzi za dziewczynę, która nie boi się wyrazić swojego zdania, a tym bardziej zwrócić uwagi. Pewnego wieczoru w zasięg jej wzroku wpada grupa trzech mężczyzn demolująca s...