31. Witaj w moich skromnych progach.

6.8K 282 24
                                    


Dwie godziny wcześniej.

Pochylając się nad mahoniowym blatem biurka w gabinecie Gina Rinaldi przesuwała smukłymi palcami po rękojeści swojego glocka. Wyjmowała właśnie lufę z zamka, spoglądając jednocześnie na ekran elektronicznej niani, obserwując trzymiesięczne bliźnięta. Demone i Morte spali sobie smacznie w swoim pokoiku na piętrze, tuż obok sypialni jej i Gabriela. Panienka Rinaldi usłyszała pukanie do drzwi.

– Proszę – rzuciła, po czym w drzwiach gabinetu ujrzała Mauro – Co jest?

– Mamy problem – szepnął podając jej telefon, na którym widniało zdjęcie, zrobione w jej klubie – Leo dzwonił, że jakiś typ siedzi przy barze i wypytuje o ciebie. Znasz go?

– Oczywiście – zaśmiała się mrocznie – I to całkiem dobrze – dodała.

– Oświecisz mnie? Czy mam zgadywać?

– Lottario Marchetti – mruknęła – Ładne ubranko, wygląda jak nie on. Ale to z pewnością brat Salvatore – wyjaśniła czyszcząc dokładnie części swojego glocka.

– Kurwa. Co robimy? – spytał przejęty.

– Spokojnie Mauro. Czego konkretnie dowiedziałeś się od Leo?

– Facet nie ma pojęcia kim jesteś, pokazał mu zdjęcie pytając czy ciebie kiedyś widział. Mówił, że szuka dziewczyny brata.

– Ha! Dziewczyna brata... cóż. Może kiedyś... chociaż nie. Byłam co najwyżej sprzątaczką, którą pieprzył. 

– Jaka jest twoja decyzja. Co z nim robimy?

– Jedziemy do Peccato. Ale najpierw skoczymy jeszcze po kogoś – dodała tajemniczo.

– Zbiorę chłopaków. Co z Gabrielem?

– Jest w fabryce. Dopina ostatnich szczegółów przed jutrzejszym transportem. Możesz go poinformować, że jedziemy do klubu, ale niech tam nie przyjeżdża. Ma na nas czekać w rezydencji.

Gina pospiesznie złożyła swojego glocka, głaszcząc pieszczotliwie broń a na jej ustach wykwitł szeroki uśmiech.

Ale będzie zabawa.

Najpierw jednak skierowała się do sypialni Eleny, by poprosić ją o zaopiekowanie się bliźniakami, podczas jej, miała nadzieję krótkiej, nieobecności. Staruszka z chęcią zaoferowała swoją pomoc mówiąc, że kocha te słodkie potworki i z przyjemnością się nimi zajmie. Gina zerknęła jeszcze raz, jakby na zapas, do pokoiku bliźniąt. Upewniwszy się, że śpią postanowiła działać.

Szła ciemnym korytarzem na drugim piętrze. Deski w posadzce skrzypiały, gdy Gina stawiała szybkie kroki. Miała na sobie ciężkie wojskowe buty, gdyż nie zdążyła się przebrać po powrocie z szkolenia żołnierzy, które prowadziła późnym popołudniem w hangarze na terenie rezydencji. Po chwili rozejrzała się upewniając, że dotarła do pewnych tajemniczych drzwi, które były jej celem. Zastukała w nie dwa razy, po czym usłyszawszy ciche zaproszenie, weszła do środka. Zerknęła na rozłożoną na łóżku brunetkę, która będąc w piżamie, oglądała jakiś film. Podjadała popcorn z miski, leżącej na pościeli zerkając na stojącą w progu sypialni siostrę.

– Chciałaś się wykazać? Zatem masz okazję. Mam dla ciebie zadanie.

– Serio? – spytała przejęta Marissa.

– Tak. Ale jak je spieprzysz, będziemy mieć problem. Podejmujesz ryzyko?

– Jasne! Co to za zadanie?

– Opowiem ci po drodze. Uczesz włosy, zrób makijaż. Ma być seksownie, ale z klasą – wyjaśniła – a i załóż tą niebieską sukienkę, którą kupiłyśmy w tamtym tygodniu u Diora. Będzie idealna. Do tego koniecznie szpilki. Manolo Blahnik, kremowe dwunastocentymetrowe.

SŁUŻĄCA DIABŁA (Bracia Marchetti #1) (18+) ZOSTANIE WYDANAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz