Rozdział IX

534 22 2
                                    

~ Selena ~

Gdy miałam wychodzić z szatni usłyszałam pukanie do drzwi. Na pewno to nie był Chaz ani jego ojciec, bo z nimi miałam się spotkać dopiero wieczorem, więc kim był tajemniczy gość?

− Proszę. ­− Powiedziałam niepewnie szukając w torebce kluczyków od samochodu.

Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi, a osoba, która weszła do pomieszczenia przyparła mnie do ściany. Ktoś uniósł mój podbródek w górę, wtedy zauważyłam, że przede mną stoi Justin Bieber. Nie wierzyłam własnym oczom.

Chłopak, który od trzech lat nie daje mi żyć stoi teraz przede mną i jest niebezpiecznie blisko. Nagle położył swoją dłoń na moim krzyżu i jeszcze bardziej przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje usta.

Jego wargi były takie miękkie i czułe przy każdym ruchu, który wykonywał w tym pocałunku. Stałam tam zdezorientowana. Nie miałam pojęcia, co się dzieje.

Czy to kolejna intryga Biebera? A może on mnie naprawdę lubi? Pytania ciągle chodziły mi po głowie, jednak szybko udało mi się opanować. Odepchnęłam od siebie chłopaka i poprawiłam torbę na ramieniu, po czym wyszłam bez słowa z szatni.

Wsiadłam do swojego samochodu i pojechałam do swojego domu. Byłam tak zdenerwowana, że cały dzień przeleżałam w łóżku. Długo rozmyślałam o propozycji pana Somersa i chyba podjęłam właściwą decyzję.

~ Justin ~

Podczas występu Seleny w przerwach między kolejnymi partiami jasełek siedziałem oniemiały. Ta dziewczyna jest naprawdę niesamowita.

Nie dość, że ma wspaniały głos to jeszcze świetnie tańczy. Jednak najbardziej podobało mi się, gdy ona wraz z koleżankami plątały się w sznurkach.

Chaz ma chyba rację nie doceniałem talentu tej dziewczyny. Szczerze sądzę, że ktoś powinien dać jej szansę na wykazanie się na scenie przed dużą publicznością.

Po przedstawieniu chciałem z nią porozmawiać, więc skierowałem się do szatni i miałem szczęście, gdy nią tam jeszcze zastałem. Bez zastanowienie podszedłem do Gomez i przyparłem nią ściany, gdy nie zwracała na mnie uwagi i zacząłem składać czułe pocałunki na jej ustach. Nie powiem, zabolało mnie, gdy Selena nie odwzajemniła moich pocałunków. Po prostu stała zdezorientowana, a później tak po prostu odsunęła się ode mnie i wyszła zostawiając mnie tam samego i zagubionego we własnych myślach.

Czyżby aż tak bardzo mnie nienawidziła? Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zdobyć jej zaufanie.

Po koszu, jakiego dostałem od Seleny musiałem to wszystko jakoś odreagować i komuś się wyżalić, a wiedziałem, że tylko jeden człowiek mnie zrozumie.

Bez dłuższego namysłu pojechałem do Somersa. Po raz pierwszy zapukałem do drzwi jego domu, po chwili otworzył mi mój przyjaciel, który był w lekkim szoku.

− Bieber, od kiedy Ty pukasz? – Spytał z uśmiechem klepiąc mnie po ramieniu i wpuszczając do środka.

− Stary mam doła. – Odparłem siadając na kanapie w salonie.

− Opowiadaj, co się dzieje. – Powiedział, kiedy usiadł na fotelu naprzeciw mnie.

Przetarłem dłońmi twarz, aby trochę oponować emocje, które teraz gotowały się we mnie.

Miałem wrażenie, że zaraz eksploduję od środka. To wszystko było takie nielogiczne. Przecież z Seleną jesteśmy z dwóch różnych światów, a ja ciągle o niej myślę. Zakochałem się w niej? Mogę tak nazwać to uczucie, które mnie opanowało? Zawsze sądziłem, że takie rzeczy dzieją się tylko w filmach i głupich serialach dla nastolatek, ale cóż teraz sam widzę, że to chyba jest możliwe.

Z czasem wszystko się zmienia - Nawet ludzieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz