rozdział 4

11 2 0
                                    

Gdy skończyły się zajęcia pożegnałam się z mayą i poszłam do auta w którym siedziałam przez następne 15 minut i przeglądałam Instagrama.
Była ładna pogoda więc pomyślałam że wyjde na spacer ale z moją matką to raczej będzie nie możliwe więc szybko wygoniłam ten pomysł z głowy.
- to co? Jade- powiedziałam do siebie
Odpaliłam auto i nie spiesznie wyjechałam poza teren szkoły. Gdy parkowałam pod domem dostrzegłam kota do którego jak się można domyślić podbiegłam.
- jaki słodziak- powiedziałam i zaczęłam powoli głaskać zwierzątko. Było dobrze dopóki moja matka nie wybiegła z domu jak poparzona.
- do domu layla!
- dlaczego niby?
-  bo ja tak mówię masz się uczyć masz być najlepsza!
- A co jeśli nie chce?
- to możesz co najmniej wypierdalać z mojego domu
- wyrzucisz mnie jeśli nie będę się uczyć?- zaśmiałam się ale bez cienia rozbawienia
- Tak coś Ci nie pasuje?
- jesteś nienormalna- szepnęłam wgapiając się w jeden punkt po czym wstałam i otrzepałam spódniczkę Ominęłam ją szerokim łukiem i poszłam do domu Gdy zdjęłam buty zaczęłam wspinać się po schodach i zamknęłam się na klucz w pokoju. Opadałam na łóżko, wzięłam słuchawki, włączyłam muzykę i nawet nie wiem kiedy udało mi się zasnąć

W stronę pojednania Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz