6.

27 1 19
                                    

Perspektywa Louisa

*WIADOMOŚCI PRYWATNE STYLESA I TOMLINSONA*

Harreh: Lou możemy pogadać? Jeżeli tak to za chwilke do ciebie przyjde

Loueh: Jasne spoko

10 minut później usłyszałem pukanie do drzwi

- Moge wejsć? - zapytał Styles

- Chodź

Harry otworzył drzwi i wszedł do mojego pokoju

- No co tam o czym chciałeś porozmawiać?

- Chciałem cię cholernie przeprosić za moje zachowanie w kuchni. Nie wiem co we mnie wstapiło. Poprostu nie wiem no nic mnie nie usprawiedliwia tak naprawde i szczerze chciałbym cie bardzo przeprosić. Serio nie wiem co we mnie wstapiło. Nie powinienem tego robić nie wiedząc jak ty zareagujesz i jak będziesz się z tym czuł. Naprawdę jeszcze raz przepraszam -  mówił cholernie szczerze a mi się go zrobiło żal

- Spokojnie Harry nic się nie stało - uśmiechnąłem się do niego

- Napewno wszystko git? Nie chce żeby to jakoś wpłynęło na nasza przyjaźń naprawde zależy mi na naszej przyjaźni. Szczerze mówiąc jesteś moim najlepszym przyjacielem z waszej całej czwórki

- Jasne wszytsko git. I ty też jesteś moim najlepszym przyjacielem - nie sądziłem że tak łatwo będzie mi udawac że wszystko jest dobrze ale ponoc po latach zdobywa się doświadczenie

Harry poprostu podszedł do mnie i mnie przytulił. Też go przytuliłem

- Ciesze się że nie jesteś na mnie zły ani nic innego

- Hazza cokolwiek byś nie zrobił nie będe na ciebie zły obiecuje

- Dziekuję że przy mnie jesteś naprawde dziękuję

- Nie ma za co dziękowac od czego są przyjaciele jak nie od wspierania się nawzajem

- Racja 

- Oglądamy Riverdale?

- Jasne

Usiedliśmy wygodnie na tapacznie położyliśmy laptopa na biurku i ogladaliśmy Riverdale. Obejrzeliśmy cały pierwszy sezon i gdy Harry zasnął wyłączyłem laptopa i chciałem się położyć na podłodze. Tak we własnym pokoju na podłodze a co nie można?

- Co robisz? - zapytał w pół śpiący Styles

- Ide spać

- Na podłodze?

- Tak?

- Pojebało cie coś chyba - wymamrotał 

- Czemu niby?

- Dla zasady 

- A okey wracaj spać a nie bo mnie zaczytasz wkurwiac jak na w pół śpiący do mnie napierdalasz

- Chodź tu - poklepał miejsce obok siebie na tapczanie

- Bolą mnie plecy i podłoga je naprostuje

- Kurwa może i ja śpie ale to ty piedolisz głupoty chodź tu i kurwa nie dyskutuj bo jak ci wyjebie to sie nie pozbierasz i cie reszta kurwa nie pozna

- Nie za duzo tego "kurwa" w jednym zdaniu?

- Nie wkurwiaj mnie

Uniosłem ręce w geście obronnym i położyłem się obok Hazzy. Po jakiś 10 minutach zasnąłem.

Rano obudziłem się gdy usłyszałem że ktoś mnie woła

- Lou żyje....sz - Zayn stanął w drzwiach mojego pokoju zszokowany. 

Widziałe  jak wyciąga telefon z kieszeni i strzela fote. Nie wiedziałem po chuj dopiero po chwili sobie przypomniałem że Styles u mnie zasnął. Zauważyłem że w nocy się do mnie przytulił.

- Zayn usuń to

- Lou pamiąteczke będziesz miał chuj wie po czym ale będziesz miał pamiateczke

Harry się przebudził

- Żyje nie śpie - powiedział dopiero co otworzywszy oczy

- Zauważyłem Styles - zaśmiał się Malik

- O siema Malik co tam 

- Dopiero żeś go zauważył? - zapytałem lekko rozbawiony

- Owszem a ty wczoraj chciałeś spać na podłodze imbecylu

- No a rycerz Harold nie mógł pozwolić aby jego książe Ludwik spał na podłodze w swoim pokoju a że nie chciału mu się ruszyc isc do siebie to kazał mu sie połozyć obok prawda? - Zayn trafił w punkt i całą trójką się zaśmialiśmy

Nagle przybiegł Liam krzycząc imie Zayna

- Zayn musi... - spojrzał się w strone moja i Harry'ego - Wole nie wiedzieć jak do tego doszło - przeniósł wzrok na rozbawionego Zayna - Wracając Zayn musisz wyrzucić śmieci

- I dlatego darłes się na pół domu i przybiegłes tu?

- Tak

- Okey...

- Szybko idź wyrzuć te śmieci zanim zmienią położenie

- Że co kurwa ?! - krzynąłem w tym samym czasie co Styles i Malik

- PAYNE CHUJU ZABIJE CIE!!!!!!!!!! - usłyszeliśmy Horana 

- Co odjebałeś tym razem Liam? - zapytał zirytowany Javadd

- Niall powiedział że trzeba wyrzucić smieci zaraz po tym jak mnie bardzo wkurwił więc wziąłem worek na śmieci i założyłem mu na głowe a nastepnie zawinąłem go w inne worki normalnie bym tego nie zrobił ale mnie wkurwił

- Jak z dziećmi...

- Nie sądziłem że dożyje momentu w którym to Liam będzie coś odpierdalał a Zayn powie "jak z dziećmi" - wtrącił sie w ich rozmowe Harry

- Ja tez nie sądziłem że do tego momentu dożyje moge juz umierać - za żartowałem 

- O nie samego z tymi debilami mnie tu nie zostawisz - Styles przytulił mnie mocniej żebym mu kurwa nie uciekł czy cos debil mówie wam

- Yyy nie ważne gdzie Horan? - Malik miał już isc w strone schodów ale Niall przybiegł i wbiegł mi do pokoju

- Nielegalne zgromadzenie.. - usmiechnąłem sie blado

- Co robi Styles przytulający się do Tomlinsona? - zapytał Niall

- Myśle że przytula się do Tomlinsona - odpowiedzieli jednocześnie Liam i Zayn

- Okey that's weird 

- Co jest niby w tym dziwnego? - Powiedział Harry zaraz po odklejeniu sie odemnie?

- Nie nic 

Wszyscy poszliśmy do salonu i ogladalismy do wieczora Riverdale a później każdy poszedł do swojego pokoju spać.

Louis Secret's | Larry Stylinson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz