Perspektywa Louisa
*WIADOMOŚCI PRYWATNE STYLESA I TOMLINSONA*
Harreh: Lou możemy pogadać? Jeżeli tak to za chwilke do ciebie przyjde
Loueh: Jasne spoko
10 minut później usłyszałem pukanie do drzwi
- Moge wejsć? - zapytał Styles
- Chodź
Harry otworzył drzwi i wszedł do mojego pokoju
- No co tam o czym chciałeś porozmawiać?
- Chciałem cię cholernie przeprosić za moje zachowanie w kuchni. Nie wiem co we mnie wstapiło. Poprostu nie wiem no nic mnie nie usprawiedliwia tak naprawde i szczerze chciałbym cie bardzo przeprosić. Serio nie wiem co we mnie wstapiło. Nie powinienem tego robić nie wiedząc jak ty zareagujesz i jak będziesz się z tym czuł. Naprawdę jeszcze raz przepraszam - mówił cholernie szczerze a mi się go zrobiło żal
- Spokojnie Harry nic się nie stało - uśmiechnąłem się do niego
- Napewno wszystko git? Nie chce żeby to jakoś wpłynęło na nasza przyjaźń naprawde zależy mi na naszej przyjaźni. Szczerze mówiąc jesteś moim najlepszym przyjacielem z waszej całej czwórki
- Jasne wszytsko git. I ty też jesteś moim najlepszym przyjacielem - nie sądziłem że tak łatwo będzie mi udawac że wszystko jest dobrze ale ponoc po latach zdobywa się doświadczenie
Harry poprostu podszedł do mnie i mnie przytulił. Też go przytuliłem
- Ciesze się że nie jesteś na mnie zły ani nic innego
- Hazza cokolwiek byś nie zrobił nie będe na ciebie zły obiecuje
- Dziekuję że przy mnie jesteś naprawde dziękuję
- Nie ma za co dziękowac od czego są przyjaciele jak nie od wspierania się nawzajem
- Racja
- Oglądamy Riverdale?
- Jasne
Usiedliśmy wygodnie na tapacznie położyliśmy laptopa na biurku i ogladaliśmy Riverdale. Obejrzeliśmy cały pierwszy sezon i gdy Harry zasnął wyłączyłem laptopa i chciałem się położyć na podłodze. Tak we własnym pokoju na podłodze a co nie można?
- Co robisz? - zapytał w pół śpiący Styles
- Ide spać
- Na podłodze?
- Tak?
- Pojebało cie coś chyba - wymamrotał
- Czemu niby?
- Dla zasady
- A okey wracaj spać a nie bo mnie zaczytasz wkurwiac jak na w pół śpiący do mnie napierdalasz
- Chodź tu - poklepał miejsce obok siebie na tapczanie
- Bolą mnie plecy i podłoga je naprostuje
- Kurwa może i ja śpie ale to ty piedolisz głupoty chodź tu i kurwa nie dyskutuj bo jak ci wyjebie to sie nie pozbierasz i cie reszta kurwa nie pozna
- Nie za duzo tego "kurwa" w jednym zdaniu?
- Nie wkurwiaj mnie
Uniosłem ręce w geście obronnym i położyłem się obok Hazzy. Po jakiś 10 minutach zasnąłem.
Rano obudziłem się gdy usłyszałem że ktoś mnie woła
- Lou żyje....sz - Zayn stanął w drzwiach mojego pokoju zszokowany.
Widziałe jak wyciąga telefon z kieszeni i strzela fote. Nie wiedziałem po chuj dopiero po chwili sobie przypomniałem że Styles u mnie zasnął. Zauważyłem że w nocy się do mnie przytulił.
- Zayn usuń to
- Lou pamiąteczke będziesz miał chuj wie po czym ale będziesz miał pamiateczke
Harry się przebudził
- Żyje nie śpie - powiedział dopiero co otworzywszy oczy
- Zauważyłem Styles - zaśmiał się Malik
- O siema Malik co tam
- Dopiero żeś go zauważył? - zapytałem lekko rozbawiony
- Owszem a ty wczoraj chciałeś spać na podłodze imbecylu
- No a rycerz Harold nie mógł pozwolić aby jego książe Ludwik spał na podłodze w swoim pokoju a że nie chciału mu się ruszyc isc do siebie to kazał mu sie połozyć obok prawda? - Zayn trafił w punkt i całą trójką się zaśmialiśmy
Nagle przybiegł Liam krzycząc imie Zayna
- Zayn musi... - spojrzał się w strone moja i Harry'ego - Wole nie wiedzieć jak do tego doszło - przeniósł wzrok na rozbawionego Zayna - Wracając Zayn musisz wyrzucić śmieci
- I dlatego darłes się na pół domu i przybiegłes tu?
- Tak
- Okey...
- Szybko idź wyrzuć te śmieci zanim zmienią położenie
- Że co kurwa ?! - krzynąłem w tym samym czasie co Styles i Malik
- PAYNE CHUJU ZABIJE CIE!!!!!!!!!! - usłyszeliśmy Horana
- Co odjebałeś tym razem Liam? - zapytał zirytowany Javadd
- Niall powiedział że trzeba wyrzucić smieci zaraz po tym jak mnie bardzo wkurwił więc wziąłem worek na śmieci i założyłem mu na głowe a nastepnie zawinąłem go w inne worki normalnie bym tego nie zrobił ale mnie wkurwił
- Jak z dziećmi...
- Nie sądziłem że dożyje momentu w którym to Liam będzie coś odpierdalał a Zayn powie "jak z dziećmi" - wtrącił sie w ich rozmowe Harry
- Ja tez nie sądziłem że do tego momentu dożyje moge juz umierać - za żartowałem
- O nie samego z tymi debilami mnie tu nie zostawisz - Styles przytulił mnie mocniej żebym mu kurwa nie uciekł czy cos debil mówie wam
- Yyy nie ważne gdzie Horan? - Malik miał już isc w strone schodów ale Niall przybiegł i wbiegł mi do pokoju
- Nielegalne zgromadzenie.. - usmiechnąłem sie blado
- Co robi Styles przytulający się do Tomlinsona? - zapytał Niall
- Myśle że przytula się do Tomlinsona - odpowiedzieli jednocześnie Liam i Zayn
- Okey that's weird
- Co jest niby w tym dziwnego? - Powiedział Harry zaraz po odklejeniu sie odemnie?
- Nie nic
Wszyscy poszliśmy do salonu i ogladalismy do wieczora Riverdale a później każdy poszedł do swojego pokoju spać.
CZYTASZ
Louis Secret's | Larry Stylinson
FanfictionLouis potajemnie podkochuje się w Harrym od dobrych paru lat. Za to Harry aby zapomnieć o uczuciach do swojego przyjaciela od paru lat jest kobieciarzem. Pewnego dnia Louis, Harry, Zayn, Niall i Liam postanawiają zagrać w grę „wyznania", która poleg...