Hejka kochani to kolejna książka która piszę (tamtej mi się nie chciało dalej). Początek jest jakby troszkę z filmu ale tylko początek hshshshsh.
--------------------------------------------------------------
Dźwięk skrzypiącej pod kółeczkami deskorolki podłogi i przyjemny wiaterek mierzwiący błyszczące w słońcu, delikatne włosy chłopaka. To Dante, kierujący się mozolnie w stronę sali lekcyjnej. Na chwilę przystanął pod drzwiami pracowni polonistycznej wytężając słuch. Nie usłyszał zupełnie nic ale po chwili do jego uszu doleciał donośny lecz kojący męski głos.Zdecydował się zajrzeć do środka. Na biurku siedział przodem do uczniów średniego wzrostu mężczyzna ubrany w skórzaną kurtkę. Wydał się chłopakowi bardzo pewny siebie i o dziwo bardzo przystojny. Wtedy nauczyciel odchrząknął i zaczął mówić.
- Nazywam się Jan Sienkiewicz. Jestem pisarzem - przedstawił się
- Czyli pan jest ten od "W pustyni i w puszczy"? - odezwał się Cegła przerywając tym samym ciszę
- No... Ten od " W pustyni i w puszczy" już nie żyje. -zaprzeczył Jan dodając do tego lekko pogardliwy uśmieszek.
- A no to trochę lipa, nieważne. - skruszył się chłopak.
W tym samym czasie Dante usiadł na rogu ławki i patrzył wprost na czarnowłosego mężczyznę.
-Nie znamy się, ale na pewno coś czytaliście. - zaczął nowy wątek nauczyciel.
Dante wstał i popatrzył głęboko w oczy Jana.
-Siadaj, ostrzegam cie, bo nie ręczę za siebie. "Moralniak", " W blasku nocy", "Świat według Wacka" ? -zwrócił się do chłopaka po czym zaczął wymieniać.
-Naprawdę? "Świat według Wacka".Nie było lepszych tytułów? -przerwał Janowi chłopak.
-No jest takie polskie imię Wacław.- odpowiedział mężczyzna z nutka sarkazmu.
-Wacek - zaśmiał się razem z cała klasą Dante.
Na takim właśnie przekomarzaniu się minęło kolejne 5 minut lekcji. Przez ten czas Dante zdążył przemieścić się wokół klasy a potem usiadł na krześle nauczyciela i założył nogi na biurko.
Jan natomiast nie robiąc sobie nic z zachowania ucznia podszedł do przedostatniej ławki w której siedziało
dwóch chłopaków w tym Bolo, który już wcześniej zdążył podpaść nowemu nauczycielowi i drugi Cegła, ten od "W pustyni i w Puszczy".-Bolo - zwrócił się Sienkiewicz do siedzącego cicho ucznia - Co teraz przerabiacie? - na to zapytanie w miarę spokojny dotąd Bolo teatralnie splunął.
- Romantyzm? - stwierdził a raczej zapytał sam siebie -W takim razie na jutro wypracowanko "Portret młodego pokolenia, na podstawie " Ody do młodości" Mickiewicza"- wypowiedział te słowa z taka duma jakby wielbił wręcz wielkiego pisarza. Lecz wtedy usłyszał te dwa jakże niewinne słowa a dalszą wypowiedź już do niego nie dotarła.
- Pieprzyć Mickiewicza.-oświadczył Dante- I Pana z resztą też. - dodał po chwili
Jan Sienkiewicz oburzony pierwszymi słowami wypowiedzi praktycznie podbiegł do swojego właściwie krzesła, złapał na podłokietniki I pochylił się nad krnąbrnym uczniem.
- Coś ty powiedział?! - zapytał poruszony
- Pieprzyć Sienkiewicza - powiedział z aprobatą młodszy chłopak, uważał że to będzie świetny żart, a ten cały Jan Sienkiewicz właściwie wpadł mu w oko...
Jan był w szoku, po prostu stał I nic nie mówił za to Dante wstał i jakby nigdy nic wrócił do ławki.
------------------------------------------------------------
Generalnie koniec pierwszego rozdziału.
Myślę że kreatywnie (nie polecam).
CZYTASZ
Pieprzyć Sienkiewicza || Dante x Jan Sienkiewicz
FanfictionKsiążka inspirowana filmem "Piep*zyć Mickiewicza". Z góry uprzedzam jestem zjebana 😘❤