Kolejny palec wszedł w niego poszerzając wejście. Nie był na to przygotowany i sądził, że Al również, jednak jak widać był w pieprzonym błędzie. Nigdy więcej nie zwątpi w zdolności manualne Radiowego Demona, bo cholera są pierwszej klasy. Przygryzł wargę ledwo tłumiąc głośniejsze dźwięki wydawane przez struny głosowe z nienasyconym pragnieniem napierając biodrami na dłoń Alastora.
- Mmm! Tak, właśnie tam - bełkotał pomiędzy jękami.
- Dobrze się bawisz Lu Lu - stwierdził demon uważnie rejestrując jak twarz anioła odpływa do krainy szczęścia i radości.
Poruszał palcami w górę i w dół zmieniając co chwila tempo oraz pozycje sprawdzając jaką reakcje tym uzyska. Nowa ekspresja pobudzała jego endorfiny pragnąc więcej. Zginając szpony pod kątem dotarł do poszukiwanego punktu, a głośne sapniecie kochanka tylko potwierdziło przypuszczenia.
Blondyn przebywał w błogim stanie przyjemności do czasu kiedy Al nie znalazł prostaty zaczynając za każdym razem miarowo w nią uderzać. Wtedy jedyne o czym myślał to jak najszybsze dojście by nie przeciągać tej tortury z której najwyraźniej tylko Władca czerpie korzyści.
Dłońmi już sięgał do swego pulsującego boleśnie penisa w celu zaspokojenia potrzeby, lecz ubiegł go przebiegły wszystkowidzący demon, który przesunął po całej jego długości z wielkim złośliwym uśmiechem na ustach. Jakby tego było mało kolejny palec wylądował we wnętrzu rozszerzając je do, jak przypuszczał, maksimum możliwości, choć w tym aspekcie nieco dramatyzował.
To było zbyt wiele jak na niego, Alastor dotarł do granicy wytrzymałości Diabła. Nigdy w życiu Król nie przypuszczał, że może poczuć coś takiego, prawie jakby był w innym wymiarze gdzie zaspokajanie potrzeb seksualnych jest jedynym co robią jego mieszkańcy.
Ja pierdole!!!
Właśnie tak!!!!
Te trzy palce i ręka pieprzyły go nie dając chwili wytchnienia, na dodatek ten cholerny sukinsyn wodził językiem po jego wrażliwym ciele zanurzając zęby w całkowicie przypadkowych miejscach wywołując przypływ gorąca.
- Al... - zaskomlał żałośnie nawet nie zwracając uwagi na ton.
Demon uniósł nieco głowę pochłaniając wzrokiem swą małą ofiarę błagającą o litość.
- Tak mój Królu? - spojrzał na niego z poczuciem władzy.
- C-chcee... dojść - do krwi wbił paznokcie w ziemistą skórę na plecach oprawcy, co podnieciło Władce bardziej niż mógł to przewidzieć poszerzając już i tak szeroki uśmiech.
- Więc zrób to dla mnie Lu Lu - wymruczał przygryzając królewską wargę w zamian otrzymując stróżkę złotego nektaru, który zmieszał wraz z pocałunkiem złożonym na ustach anioła dochodzącego w jego dłoni i jęczącego mu wprost w głąb przełyku.
- Kocham Cię ty pieprzony sadysto - zachichotał dysząc ciężko.
- Ja ciebie też, ale jeszcze nie koniec zabawy - musnął wargami wilgotne od potu czoło blondyna.
- Domyśliłem się, nie masz prawa zostawić mnie z niedosytem - pogładził puchate jelenie uszy wywołując u niego przyjemny dreszcz.
Większej zachęty Władca nie mógł otrzymać, właściwie jej nie potrzebował. Ostatni fragment garderoby wylądował na podłodze wśród innych, które najpewniej odnajdą jutro rano.
Oblizując wargi przejechał dłonią pełną mieszanki śliny, krwi oraz spełnienia partnera wzdłuż swej męskości nadając jej odpowiedni poślizg i pobudzając do działania.
CZYTASZ
Freakin Love [RadioApple] Hazbin Hotel
FanfictionDwie dziwne, skrajnie różne osobowości. Jednak miłość jest suką i zawsze pojawia się niespodziewanie. Czy się w niej odnajdą?