Po śmierci Adama oraz klęsce podczas eksterminacji o której Wszechojciec nie raczył zostać poinformowany Niebo popadło w pewnego rodzaju panikę.
Piekło wiedziało jak zabić anioły, więc wysoko postawione dupki uznały to za wypowiedzenie wojny oraz chęć przejęcia władzy nad Niebem, co było absurdem, jednak kto chciałby stanąć naprzeciw bandy sądzącej, że wie lepiej. Dlatego wszyscy milczeli czekając na rozkazy.
A potem nastąpił kolejny wstrząs.
Grzesznik został zbawiony.
Nigdy w całej karierze istnienia niebieskiej instytucji nikt nie doświadczył czegoś takiego. Istny mętlik oraz chaos przetoczył się przez boską stolicę.
Jak mieli to odbierać?
Czy tak Piekło chce ich pokonać?
Zewsząd wiele głosów zadawało różne pytania na które nikt nie znał odpowiedzi.
Poza możliwie Bogiem ciągle nie wychylającym nosa ze swej pracowni tworzącym nowe światy oraz galaktyki nieznane dotąd ludzkości, ale nikt nie śmie zakłócać pracy Najwyższego.
Bo jakby to wyglądało?
Powierzył im opiekę nad Ziemią oraz w pewnym stopniu Piekłem, więc jeśli poproszą go o pomoc oznaczać to będzie, że zawiedli zaufanie Ojca.
Grzesznik został postawiony przed sądem w celu dogłębnego przesłuchania. Każdy dzień z życia na Ziemi, każdy dzień z życia w Piekle oraz dokładny moment okoliczności śmierci zostały przez niego przedstawione. Dzień w dzień, tona papierów rosła w zastraszającym tempie. Nie było w nim nic szczególnego, zwykła przeciętna dusza, jednak jeden szczegół go wyróżniał.
Przebywał w "Hazbin Hotel" gdzie dokonał zbawienia witając bramy Nieba.
Absurdalna konkluzja do jakiej doszli wysoko postawieni "Zniszczyć Hotel".
Działali pod wpływem strachu gdzie racjonalność jest nikle spotykana. To w pewnym stopniu zrozumiałe, jednak jeden anioł ją zachował dostrzegając nowy lepszy świat w którym możliwe jest pojednanie, choć droga ta będzie długa i wyboista.
Emily nie miała wielkiej mocy ani stanowiska aby przemawiać do wielkich serafinów, ale marzenie Charlie jakie zostało w niej zaszczepione w czasie pierwszego ich spotkania przejęło władze.
To jak zakradła się niezauważona pod drzwi pracowni Boga jest chyba jej największym życiowym wyczynem jaki osiągnęła. Miała całkowitą świadomość, że może za to srogo zapłacić oraz że Pan nie musi być tak chętny do zmian jak ona, lecz jakiś mały płomyk nadziei pchał ją do przodu.
Pełna sprzecznych emocji weszła pewnie do pomieszczenia zastając Wszechojca przy pracy. Pierwszy raz widziała go na oczy gdyż jest raczej odludkiem skupionym na tworzeniu nowego. Teraz wiadomo po kim Gwiazda Zaranna odziedziczyła swą introwertyczność.
Zaskoczone spojrzenie Ojca z lekką nutą ciekawości sprawiło, że serce Emily prawie stanęło. Przeprosiła i powiedział mu wszystko z najdrobniejszymi detalami nie pomijając nic co mogłoby zaburzyć jego osąd. Bóg słuchał spokojnie najnowszych rewelacji ze świata o których nikt nigdy mu nie mówił głównie z uzasadnionego strachu.
Następną rzeczą po całej spowiedzi młodego anioła jaką zrobił było wzięcie butelki wina i nalanie kieliszka, który wypił natychmiastowo dla relaksu, a potem nastąpiła wściekłość czysta furia skierowana na siebie za to, że stworzył bandę kretynów zdolną tylko do wykonywania rozkazów nie widzącą szerszych perspektyw. Pomylił się, co bolało go bardziej niż cała reszta przekazanych mu wieści. W czasie odkrycia tego druzgocącego faktu stracił kilka butelek dobrego alkoholu oraz szklany stolik, który rozbił z premedytacją.
CZYTASZ
Freakin Love [RadioApple] Hazbin Hotel
FanficDwie dziwne, skrajnie różne osobowości. Jednak miłość jest suką i zawsze pojawia się niespodziewanie. Czy się w niej odnajdą?