Otwieram oczy. Jest to pierwsza myśl jaka mi przychodzi mi do głowy.
Leże w swoim łóżku, pod swoją kołdrą i na swojej poduszce.
Jestem w swoim pokoju.
Kątem oka zerkam na zegarek. Jest 6:35.
Trochę wcześnie, ale wstaje i wykonuje kilka pompek, po czym wychodzę z pokoju.
Wchodzę do łazienki. Zamykam drzwi, rozbieram się i wchodzę pod prysznic. Myje się w zimnej wodzie, aby rozbudzić umysł. Ciało jest wypoczęte, choć rozleniwione. Nie wiem ile czasu leżałem w łóżku z obandażowanymi nadgarstkami. Ojciec nie opuszczał domu dopóki rany się nie zagoiły. Teraz jedynym ślad po nich są cienkie blizny.
Po umyciu owijam się w ręcznik, wychodzę z łazienki i idę do swojego pokoju, w którym się wycieram i ubieram. Ktoś zostawił mi na krześle nowe ubrania. Chyba zrobiła to matka, pomimo tego, że trochę się mnie boi.
Po ubraniu siadam na łóżko i zerkam na zegarek. 7:00. Mija minuta i w uchylone drzwi mojego pokoju wsadza łeb Saba.
-Co słychać?-pytam psa.
W odpowiedzi Saba przechyla głowę.
-Przynajmniej u ciebie w porządku - mówię.
Pies podchodzi do mnie i kładzie mi swój łeb na kolanach. Kładę dłoń na jej głowie i ją głaszczę.
-Gdzie byłaś?-pytam.
Ona tylko wpatruje się we mnie. Nie ma zamiaru odpowiadać na moje pytanie. Nie martwię się tym. Obejmuję ją i zaczynam lekko łkać.
-Tak, mi cię brakowało- mówię.
Ona tylko dyszy mi do ucha. Uśmiecham się. Nosem wciągam jej zapach. Pachnie wolnością. Też bym chciał wydzielać taki zapach.
CZYTASZ
Kim jestem?
Mystery / ThrillerOn przesiaduje całymi dniami w domu. Musi zachowywać ciszę. Nie wolno mu wychodzić na zewnątrz. Jego jedynym towarzyszem jest pies, Saba. Z każdym dniem bohater popada w głębszą paranoje. Zaczyna podejrzewać rodziców o różne rzeczy. Jego stan pogars...