Rozdział XVIII: Wojna z czarnymi

10 3 0
                                    

Teraz u Sentinela

Dominik po 2 godzinach czekania został wezwany, że może odwiedzić Vitalinę w sali. Zakłada płaszcz szpitalny i wchodzi z pielęgniarką do sali..

-Hejka, jak się czujesz kochana? - pyta zmartwiony Sentinel
-Trochę lepiej, ale boli - odpowiada ledwie Vitalina
-Proszę pana mogę prosić na słówko? - pyta lekarz

Lekarz i Dominik oddalają się od Vitaliny. Zaczyna wypytywać się przydarzyło Vitalinie, ponieważ podejrzewa gwałt i molestowanie.

-Panie Dominiku, chciałem zapytać czy wie pan coś o obrażeniach na ciele Vitaliny? - zapytał lekarz 

Sentinel zakrywa oczy z obaw co będzie..

-Proszę się nie martwić, pomożemy koleżance tylko musimy koniecznie wiedzieć co się stało, bo obrażenia wskazują oprócz oparzenia środkiem ale też i od gwałtu - uspokaja doktor
-Eh, doktorze bo to jest delikatna sprawa - odpowiada kłopotliwie Sentinel
-Śmiało, proszę mówić
-No bo Vitalina została porwana i przetrzymywana przez bandziorów i została w końcu uratowana. No najprawdopodniej,  ją gwałcili i to nie raz - opowiada niechętnie Sentinel
-Rozumiem pana, tylko koleżanka po wypisie ze szpitala musi trafić na oddział psychiatryczny ponieważ zauważyliśmy, że gada bardzo dziwnie, majaczy, jest ciągle wystraszona, krzyczy i nie kontaktuje i myśli, że chcemy jej krzywdę zrobić. Proszę się jednak nie obawiać - będzie miała bardzo dobrą opiekę, ale musi też zostać wezwana policja - odpowiada doktor
-Mhm. Czy mogę jeszcze chociaż chwile pogadać z moją przyjaciółką? - zapytał
-Oczywiście - odpowiada doktor

Doktor wychodzi a Sentinel wraca do Vitaliny, aby porozmawiać..

-Vita zostaniesz wysłana na oddział psychiatryczny przez gwałt. Policja będzie chciała tu przyjechać

Sentinel wychodzi z sali, ale przerywa Vitalina pytając

-Gdzie idziesz?
-Muszę coś jeszcze załatwić zanim mnie pały zwiną - odpowiedział

Sentinel wychodzi z budynku. Idzie w stronę koszarów, aby dorwać przetrzymywanego Bartka przez Olę i zamienić parę słów..

Tymczasem u ekipy..

-Kamil żyjesz? - pyta Tomek
-No żyje tylko ta jebana ręka boli - krzyczy lekko Kamil

Sentinel dobiega szybko biegając do ekipy i ledwo dysząc mówi

-Już jestem, Vita bezpieczna na szczęście ten szpital nie był daleko - odpowiada zdychający Sentinel

Sentinel podchodzi od bagażnika, otwiera go i bierze wyrzutnię..

-,,Czarni" już byli? - pyta
-Tak no widzisz, że Kamil tu leży - odpowiada Robert

Oddział podjeżdża ponownie na teren blisko koszarów i ponownie zaczyna się strzelanina..
Paru antyterrorystów strzela w okna ,,Wschodniego" gdzie jest Arek i Krzywy, chowają się pod okno. Krzywy bierze karabin snajperski..

-Skurwysyny już mnie wkurwiły - mówi Krzywy

Sentinel oddaje strzał z wyrzutni prosto w pojazdy mundurowych. Sześciu ginie na miejscu. Rzuca szybko broń i biegnie do ,,Uronu" do Strzeleckiego..
Krzywy oddaje celne strzały do pięciu mundurowych. Arek siedzi dalej pod oknem. Tomek, Kamil, Igor i Robert chowają się za ścianę i strzelają z wychyłu

-Kurwa ich jest za dużo - mówi Igor
-Damy radę - odpowiada Kamil

W imię odwagi (16+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz