rozdział pierwszy

3 1 0
                                    

-Emily!- rozległ się głos mojej matki. Co ona może ode mnie chcieć?- Emily zejdź na dół! Szybko!
Zeszłam tak jak mama mi kazała zastanawiając się co ona ode mnie chce szybko tego żałując.
- możesz mi powiedzieć co to jest?!- moja matka zapytała a raczej wydarła się na mnie pokazując mi telefon na którym wyświetlał się dziennik z ocenami.
Trójka, taką właśnie ocenę dostałam z niedawno pisanej klasówki. Starałam się zachować spokój chodź z moją matką to jest bardzo ciężkie.
- ocena- odpowiedziałam wspinając się na wyżyny swojej pewności siebie.
- ale czemu taka niska?! Ty powinnaś mieć same szóstki! A nie jakieś trójki!- darła się moja matka oczywiście dalej na mnie.- oddawaj mi swój telefon i komputer. Już.
Super. Czyli jedyne co mam moja jedyna mi bliska osoba zabiera. Zajebiście kurwa.
- nie masz prawa mi tego zrobić!- wykrzyczałam.
- a właśnie że mam!
Nie wytrzymałam. Wzięłam telefon słuchawki i oczywiście dwójke przyjaciół czyli e-papierosa i żyletkę i wybiegłam z domu. Nie wiedziałam gdzie iść i co robić więc biegłam przez jakiś czas przez las aż dotarłam do jakiegoś wielkiego kamienia. Postanowiłam że chociaż na chwilę sobie usiądę. Siedziałam tak słuchając muzyki na słuchawkach. Było mi tak źle jak jeszcze nigdy. Chciałam odejść z tego świata. Wzięłam żyletkę i zaczęłam robić kreski na rękach i takie większe i głębsze i te mniejsze i płytsze. Piekło jak cholera ale trudno. Gdy już skończyłam ześlizgnęłam  sie z kamienia na trawę. Oparłam głowę o skałę i czekałam aż się wykrwawię. Czekając tak zasnęłam, może to i lepiej? Chociaż już się nie obudzę. Niestety na moje nieszczęście moje plany musiał ktoś pokrzyżować, a tym ktosiem był wysoki zielono oki brunet. Ubrany był w czarne dresy i szarą bluzę. Włosy miał lekko rozczochrane ale coś mi podpowiadało że on sam je sobie tak ułożył. Ten chłopak niczym z książki właśnie kucał obok mnie. Zadawał mi jakieś pytania ale mu nie odpowiedziałam, nie miałam siły. Słyszałam tylko tyle że on potem zadzwonił po karetkę i mówił do mnie coś w stylu "hej słyszysz mnie?" albo " nie zasypiaj, zaraz będzie tu karetka" i takie tam. Byłam zbyt zmęczona by się go posłuchać i poprostu zamknęłam oczy. Zasnęłam. Nie czułam już bólu czy smutku. Przestałam kontaktować ze światem, odpłynęłam do swojego własnego świata, jeszcze bardziej pokręconego niż ten w którym moje ciało powoli się wykrwawialo.

.......................................................
Hej z tej strony autorka.
Mam nadzieję że spodoba wam się ta historia.
Czy Emily się obudzi?
Kim okaże się chłopak który jej pomógł? Czytajcie dalej a się dowiecie.
Buziaki 😘 Papa

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 16 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość bez granic Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz