Był to słoneczny dzień, w którym trwały
Przygotowania i różne treningi hashir, dla niższych rang w korpusie zabójców demonów. Tanjiro który dochodził do siebie po wcześniejszej misji dostał list od Kagayi-sama w którym został poproszony o spokojne porozmawianie z samotnym i stoickim filarem wody - Giyuu Tomioka. Tanjiro był zadowolony że może porozmawiać z samotnym filarem, i to jeszcze w imieniu samego mistrza, więc czym prędzej udał się do jego posiadłości. Kiedy Tanjiro dotarł do przesuwanych drzwi zaczął krzyczeć żeby go wpuścić "Giyuu-san! Giyuu-san!" Krzyczał ciągle i ciągle kiedy powiedział "wchodzę!" Filar wody zrozumiał "wychodzę" w ten gdy już miał odejść usłyszał trzask przesuwanych drzwi. Oh tak Tanjiro jednak wchodził, nie wychodził, Giyuu usiadł z powrotem na dół i czekał aż Tanjiro wyjawi mu z jakiego powodu tu przyszedł. Giyuu był trochę zły że ten nie opanował oddechu wody, i zaczął trenować inne , a Tanjiro wyczuł tą złość. Po jakże krótkiej rozmowie Giyuu miał już dość i poprostu odszedł. Tanjiro podążał za nim. W końcu zdenerwowany Giyuu uległ prośbą starszego Kamado i skinął głową "o czym chcesz porozmawiać?" W ten Tanjiro zaczął mówić o tym że nie chce by Giyuu był samotny że inni nie uważają że jest od nich gorszy. Wtedy zapytał się jak to wszystko się stało. Giyuu tylko westchnął i zaczął opowiadać że kiedy miał 13 lat poznał pewnego chłopaka o imieniu Sabito z którym się zaprzyjaźnił i razem trenowali u swojego mistrza. Kiedy Giyuu tak opowiadał wspomniał że niestety brzoskwiniowłosy chłopak- bo takiego koloru włosy miał Sabito, zmarł podczas ostatecznej selekcji broniąc innych przed demonem rąk. Giyuu nie chciał o tym pamiętać. Dalej go bolało, wiedział że nie zabił żadnego demona i obwiniał się że to on mógł zginąć zamiast Sabito. Kiedy skończył, powoli zaczął się oddalać od Tanjiro. W ten usłyszał głos "więc dlaczego nie chcesz kontynuować tego co zaczął i podarował ci Sabito?" Starszy Kamado zapytał. A filar wody? Stanął jak wmurowany. Przypomniał sobie wszystko. Kiedy się śmiał, kiedy płakał. Sabito był zawsze przy nim. Nawet wtedy kiedy spadli z kłody bo młody Tomioka stracił równowagę. Przypomniał sobie jak pierwszy raz dostał w twarz bo mówił że chciał umrzeć. Przypomniał sobie wszystko. I to go zraniło jeszcze bardziej. Kiedy młody Tomioka został znaleziony przez starca o imieniu Sakonji Urokodaki, poznał pewnego chłopca o brzoskwiniowych włosach i delikatnie niebiesko-fioletowych oczach. Jego haori składało się z symetrycznych prostokątów i kwadratów. Chłopcy się zaprzyjaźnili, robili razem wszystko, Giyuu był bardzo szczęśliwy. Zawsze się śmiał kiedy robili onigiri i Sabito zawsze przyłapywał go na podjadaniu ryżu, albo kiedy ścierał jego okruszki z policzka Giyuu. Pamiętał jak razem próbowali przeciąć skałę a Sabito mało co nie złamał nogi jak w to kopnął. Zawsze się z tego śmiali,albo wtedy gdy Sabito zaczął wybrzydzać i powiedział że jego haori jest lepsze od tego które podarował mu mistrz na ostateczną selekcję, chodź oczywiście na końcu podziękował. Giyuu czuł się bezpiecznie kiedy stali na placu z Sabito czekając na rozpoczęcie ostatecznej selekcji, wiedząc że mając takiego przyjaciela u boku, przezwyciężą wszystko. Był pod wielkim wrażeniem kiedy demon który zranił Giyuu został z łatwością pokonany przez Sabito, który pozbył się go szybko. Wtedy jeszcze nie wiedział że za chwilę stracił przyjaciela. Kiedy Giyuu mało nie stracił przytomności przez ranę na lewym oku, Sabito usłyszał krzyk, więc kazał innym uczestnikom opiekować się Giyuu i sam pobiegł uratować inną osobę, Giyuu krzyczał i błagał by go nie zostawiał, ale było już za późno. Sabito z łatwością poradził sobie z przeszkadzającymi dłońmi demona i gdy już dotknął szyi demona, jego nichirin się połamał, a demon się uśmiechnął i wyciągnął swoją oślizgłą dłoń w kierunku brzoskwiniowłosego, po chwili miażdżąc jego głowę. Giyuu o tym nie wiedział bo stracił przytomność. Kiedy się obudził został poinformowany że jego przyjaciel- jako jedyny nie przeszedł ostatecznej selekcji. Giyuu wpadł w szał, nie mógł znieść kolejnej utraty osoby. To było dla niego za Dużo, zaczął płakać krzyczeć, wszystko. Tak bardzo chciał by to on był na miejscu Sabito. "Giyuu-san? Wszystko w porządku?" Usłyszał głos starszego Kamado. I wtedy obecny filar wody został wyrwany z rozmyśleń nad zmarłym przyjacielem, poczuł jak łzy napływają mu do oczu i powoli znów zaczął się załamywać, Tanjiro szybko to wyczuł i podbiegł do Giyuu chcąc go pocieszyć lub zapytać co się stało że nagle zaczął łzawić. Giyuu nawet nie odpowiedział, poprostu zaczął płakać. Nie chciał pamiętać że go stracił, chciał by to on umarł chciał by to Sabito był filarem wody chciał.. chciał tylko jeszcze raz zobaczyć uśmiech swojego przyjaciela, czy naprawdę tak wiele pragnął? Chciał tylko jednego. Sabito żywego. "Giyuu-san odpowiedz mi proszę!" Tanjiro wciąż krzyczał by Giyuu mu odpowiedział ale jedyne co młody Kamado usłyszał było "nie chcę pamiętać że cię straciłem.."
CZYTASZ
°I dont wanna remember that i lose you° SabiGiyuu one shot
Teen Fictiondwójka przyjaciół- Sabito i Giyuu, niesforne 13-latki które poszły na ostateczną selekcję, chcąc zostać zabójcą demonów, chodź..dla jednego okazała się być dniem śmierci- dla drugiego traumatycznym przeżyciem które sprawiło że jeszcze bardziej zamkn...