ROZDZIAŁ 1

5.6K 132 222
                                    

WSTĘP

Życie w kolorowej bańce

ROZDZIAŁ 1

„Aloha" – Cześć ( język hawajski )

Gdy człowiek przyzwyczai się do rutyny, według której toczyło się jego życie, najmniejsze wydarzenie odbiegające od względnej normalności może zburzyć całe jego poczucie bezpieczeństwa.

Dlatego też, gdy o drugiej w nocy, mój telefon zaczął dzwonić, ledwo powstrzymałam się od przeraźliwego krzyku. Zerwałam się do siadu, chaotycznymi ruchami strzepując poplątane miedziane kosmyki z oczu.

Wyciągnęłam rękę i na oślep próbowałam zlokalizować smartfon. W końcu pod palcami poczułam wypukłą strukturę gumowej obudowy z kwiatkami. Uśmiechnęłam się pod nosem, bo był to prezent od mojej najlepszej przyjaciółki.

Sama przyklejała drewniane wzorki do standardowego, elastycznego etui i mimo iż wykonanie było niechlujne a sam przedmiot miał już kilka dobrych lat, nie zdjęłam go ani na moment. Odkładałam w czasie zmianę telefonu, choć wiedziałam, że niedługo będzie to nieuniknione. Do przedmiotów przywiązywałam się tak samo szybko, a może i nawet szybciej niż do ludzi.

Chwyciłam komórkę i podłożyłam ją sobie pod sam nos. Ekran znów rozbłysnął, a z głośników wybrzmiała muzyka. Tak, gdyby właśnie czytała mi w myślach, ujrzałam zdjęcie dziewczyny z ciemniejszą karnacją, przepięknym uśmiechem i czarną burzą kręconych loków.

Ruby Clementine
Połączenie przychodzące

W pierwszej sekundzie jeszcze szerzej się wyszczerzyłam. W drugiej zaś zerknęłam na zegarek w rogu wyświetlacza a mój uśmiech zbladł. Mimo wszystko, przez moją głowę zdążyła przemknąć myśl: „a co, jeśli coś się stało?", więc nakierowałam palec na zieloną słuchawkę.

– Ruby? – Wydusiłam, przecierając oczy i tłumiąc ziewnięcie.

Z początku odpowiedziała mi cisza. Czułam, że coś było nie tak.

– Hej. Też dostałaś? – Odezwała się w końcu szorstko, nie siląc się na doprecyzowanie. Jej głos brzmiał na zestresowany.

– Słucham? Znaczy co? – Odpowiedziałam zmieszana. Nie miałam absolutnego pojęcia o czym mówiła, a mój nadal zamglony niedawnym snem umysł ani trochę nie pomagał w analizie jej słów.

– Wiadomość – Westchnęła – Cała moja rodzina ją dostała. Noelani i Amber też.

Przewróciłam oczami i wygasiłam ekran. Odezwałam się dopiero, gdy wtuliłam się w miękką poduszkę.

– Naprawdę zadzwoniłaś tylko po to, by spytać, czy dostałam taką samą wiadomość?

– Rita, sprawdź – jej głos jeszcze nigdy nie był tak stanowczy.

Rozchyliłam powieki i posłusznie weszłam w dymek czatu.

Towarzyszyło mi uczucie oderwania od rzeczywistości.

Z głośnika słyszałam niespokojne oddechy przyjaciółki, a moje odnalazły podobny chaotyczny rytm w momencie, w którym spojrzałam na wypisujące do mnie kontakty.

Numer Nieznany

Gdy piękno więdnie, okrutna prawda wychodzi na jaw.

Sunęłam wzrokiem po literkach, próbując znaleźć ich ukryty sens.

– Ja też mam – Oznajmiłam cicho. – Nic nie rozumiem.

Zmarszczyłam brwi. Gdy piękno więdnie? To brzmi jak głupi żart.

My prettiest flower || 16+ ZOSTANIE WYDANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz