Z góry przepraszam za błędy ortograficzne, literówki czy korektę. Nie zwracajcie uwagi ;)
Lekarze wygonili ciebie i Alex z sali. Musieli zrobić dokładne badania i zająć się Gojo. Jednak nadal do ciebie wszystko docierało powoli, bo nadal nie mogłaś uwierzyć w to, że twój ukochany żyje.
–To się dzieje naprawdę?.- zapytała Alex chodząc w kółko.- Tak, czy nie?
–Tak Alex. To się dzieje naprawdę.- powiedziałaś przez łzy.
Byłaś tak samo podekscytowana jak ona. Miałaś nadzieję, że wszystko powoli wróci do normy i będzie tak jak kiedyś. Jeszcze chwilę staliście przed salą, aż nagle z pomieszczenia wyszedł lekarz.
–Wszystko jest w najlepszym porządku.- starszy lekarz odpowiedział uśmiechem, a tobie ostatecznie spadł kamień z serca.
–Możemy wejść?.- zapytałaś, na co lekarz się odsunął od drzwi.
Wparowałaś do pomieszczenia natychmiast. Usiadłaś obok swojego ukochanego, a on na ciebie. Nie potrzebowaliście słów, aby rozmawiać. Uśmiech, jakim cię obdarzył był jednym z tych, co wyrażał najpiękniejszą poezje.
–Kiedy możesz wyjść?.- zapytałaś po chwili.
–Lekarze mówią, że za kilka dni. Może tak za trzy?
–To super! Nie mogę się doczekać!
–Mam złamaną nogę...strasznie mnie boli.
–Leki przeciwbólowe nie działają?
–Chyba po prostu przestały działać, a następną dawkę leków powinienem wziąć za dwie godziny.
–W takim razie musisz odpoczywać i nie myśleć o bólu kochanie.
–Kochanie?.- zdziwił się.
Naprawdę powiedziałaś do niego "kochanie"?
–Tak mi się powiedziało.- mruknęłaś nerwowo.- Przepra...
–[T.I], tęsknie za tobą.- wypalił nagle.- Bardzo za tobą tęsknię.
–Gojo...
–Chcę z tobą być. Spierdoliłem. Cholernie spierdoliłem to wszystko, ale chcę to odbudować od nowa. Chcę na nowo cię poznać, poznać wszystko, co jest związane z tobą. Chcę się zmienić, dla ciebie.
–Powinieneś odpocząć, Gojo.- tylko tyle byłaś w stanie powiedzieć na ten moment.- Muszę już iść. Przyjdę jutro, obiecuję.
I nie czekając na odpowiedź wyszłaś z sali. Alex rozmawiała z lekarzami, więc nie chciałaś przeszkać i sobie poszłaś. Weszłaś do limuzyny i pojechałaś w stronę dormitorium. Od razu po wejściu do swojego pokoju rzuciłaś rzeczy w kąt i rzuciłaś się na łóżko. Sięgnęłaś po poduszkę i krzyknęłaś w nią aż cię zaczęło boleć gardło.
No jeszcze tego brakowało.Mam nadzieję, że rozdział wam się podobał!❤️
Miłego dnia/nocy/wieczoru kochani!❤️
CZYTASZ
My Happiness | Jujutsu Kaisen Story
Fiksi Penggemar3 TOM TRYLOGII „ZŁAMANE DUSZE" „Kiedyś taniec był moim wyzwoleniem. Dziś jest przekleństwem" Od wypadku Gojo mija wiele dni. [T.I] jest pogrążona w żałobie i nie umie sobie z nią poradzić. Stara się zapomnieć o problemach po przez taniec, jednak to...