Katsuki
Trzymałem dalej list. Płakałem, mimo tego co mu robiłem to mnie kochał.
Mimo tego, że byłem potworem który go krzywdził, wyzywał i gnębił. Chciałem żeby te uczucia które niego darze po prostu znikneły. Ale mimo tego to dalej go kochałem, tak bardzo kochałem.
Obiecuje ci Izuku że będę najlepszym bohaterem i zostanę dla ciebie numerem 1.Czas leciał doś szybko. Co dzienie byłem w szpitalu i siedziałem koło Izuku. Dostałem się do UA bez problemu. Co mnie strasznie cieszyło i co dzienie mówiłem Izuku co się u mnie działo,i mówiłem mu czego się nowego nauczyłe.
Właśnie siedziałem na krześle koło jego łóżka, był dość blady. Na policzku miał dość sporą bliznę, miał pełno piegów które zaczynają powoli zanikać. Mój mały Zuzu, pocowałem go w czoło i wyszłem z jego sali. Byłem już przy recepcji i wyszłem już z terenu szpitalu. Założyłem słuchawki i włoczyłem swój ulubiony zespół. Po drodze do akademika poszłem do sklepu. Wziołem koszyk i za czołem chodzić po sklepie. Wziołem sobie 3 puszki coli, i jakieś 3 energetyki.
Byłem na dziale że słodyczami i zobaczyłem czekalodowe ciastka co kiedyś jako dziecko z Izuku jedliśmy. Włożyłem paczke do koszyka i skierowałem się w stronę kasy by zapłacić. Wyszłem ze sklepu i skierowałem się do akademika. Byłem już niedaleko wejścia dla ucznów i kątem oka zauważyłem jak jakieś dziewczyny między sobą rozmawiają. I non stop na mnie zerkały. Nie powiem ale się wkurwiłem ale mimo tego weszłem na teren akademika dla ucznów UA. Sprawdzili czy jestem uczniem tej szkoły i już od razu się skierowałem do budynku z napisem 1-A.
-Siemka Bakubro- krzyknoł w moją stronę jebany rekin.
- Spierdalaj - odpowiedziałem i poszłem do mojego pokoju. Mimo tego że lubiłem moich znajomych z klasy to mimo to mnie wkurwiali.
Położyłem swoje zakupy na łóżku i wziołem ciuchy żeby się przebrać. Mój wyglond i sylwetka się dość zmieniła.
Włosy po bokach ściołem, miałem kila kolczyków i urosłem doś sporo, byłem też dość mocno umieśniony i miałem kilka blizn po walkach na ciele. Ale mi się podobają i uważam że blizny dodają uroku i pokazują przez ile przeszliśmy.
(♡musiałam to napisać bo taka jest prawda ♡)
Ubrałem czarną koszulę i moje ulubione dresy. Usiadłem na łózku i za czołem chować swoje zakupy do szafki nocnej która była dość spora.
Na tej właśnie szafce nocnej było zdjęcie moje i Izuku jak byliśmy mali. Może mieliśmy 5-7 lat. Uśmiechnołem się patrząc na nasze wspólne zdjęcie gdzie się przytulaliśmy.
Nagle usłyszałem pukanie do drzwi.
-Bakubro?- usłyszałem głos rekina
-Czego chcesz pajacu? - zadałem pytanie przy tym otwierając dzwi. Koło chłopaka stali też inni a mianowicie Mina, Denki, Sero.
Wyszłem z pokoju i zamknołem za sobą drzwi. Nigdy niego nie wpuszczałem do mojego pokoju, nie chce po prostu słyszeć bezsensownych pytań i komentarzy dotyczącena mojego pokoju.
- Możemy do ciebie wejść stary? - zapytał się Denki.
- A po chuj chcecie wejść do mojego pokoju? -odpowiedziałem pytaniem na pytanie w dość chamski sposób.
-Bo nigdy nam nie pozwalasz ? I chcemy zobaczyć twój pokój? - Powiedziała Mina.
Oni serio myślą że serio ich od tak wpuszcze? Oni chcą chyba leżeć dwa metry pod ziemią.
- SPIERDALAĆ OD MOJEGO POKOJU - krzyknołem na nich, po ich minach było widać że są zawiedzeni tymi słowami.
- proszeeeeeee- powiedzieli to słowo wspólnie.
-WYPAD MI Z TĄD WY CHUJE JEBANE - i weszłem do pokoju i trzasnołem drzwiami.
Usiadłem pod drzwiami. Obiecałem sobie że będę się starać nie podnosić głosu na innych.Ale taki już jestem,chciałbym się przytulić do Izuku i po prostu położyć się spać koło niego. Tyle czasu jest w śpiączce i nie wiadomo kiedy się wybudzi. Chce mieć go już przy sobie i powiedzieć mu jak bardzo go kocham i go pocałować.
Wstałem z ziemi i otworzyłem znowu drzwi od mojego pokoju. Widziałem jak moi znajomi się oddalają.
- Wchodzicie czy nie!?- krzyknołem, później będę rzałować tego że ich wpóściłem ale wiem że Izuku by chciał że bym był miły dla moich znajomych.
Odwucili się w moim kierunku i zaczęli w moją stronę biec.
-TAKKKKK- zaczeła piszczeć różowo włosa.
Wpóściłem ich do mojego pokoju, i usiadłem na moim łóżku. Oni na to miast rozglondali się po całym pokoju.
-Stary ile ty tu masz plakatów i nawet masz perkusję!? - krzyknoł Sero.
Nie sądziłem że bedą tacy zdziwieni na instrument. Za czołem się z nich śmiać, rozwali mnie.
Spojrzeli na mnie w szoku.
-Bakugo ty na prawdę się śmiejesz? - spytał się rekin.
-A nie widać - zaśmiałem się znowu.
Nagle wszyscy się na mnie żucili i mnie zaczęli przytulać.
- Nie taki straszny Bakugo jak mówią -powiedział Denki.
Popatrzyłem na niego z mordem w oczachi wstałem z łózka i podeszłem do niego.
-Jednak straszny - i odsunął się odemnie.
Niech się boi dalej, z moich dłoni zaczeły pojawiać się iskierki.
- Bakubro, kto jest na tym zdjęciu z tobą? -
Na to pytanie nie mogłem się ruszyć, nie wiedziałem co zrobić. Po prostu tak stałem i się patrzyłem w ścianę.
- Wszystko dobrze Katsuki? -
Nic nie powiedziałem, poczułem na moich policzkach wilgoć.
- Macie z tąd wyjść - starałem się powiedzieć to groźnie ale mój głos się załamał.
Nie wiedziałem co więcej powiedzieć, coraz więcej łez zaczeło mi spływać na policzki.
Poczułem że ktoś mnie obejmuje. Był to Denki, nie powiem ale się zdziwiłem. Nie sądzołem że z własnej woli mnie przytuli. Obiołem go i za czołem płakać jak kilku letnie dziecko.
- Katsuki wiesz że możesz nam powiedzieć wszystko i nikomu nic nie powiemy - powiedziała Mina podchodząc do mnie i mnie również przytuliła.
- Stary płacz to nic złego - powiedział Sero stojąc koło nas.
- Bakubro zawsze będziemy z tobą- powiedział Kirishima.
- Ten chłopak to Izuku, mój kochany Izuku-powiedziałem te słowa z trudem.
Poczułem jak ktoś mnie ciągnie w stronę łóżka i usiadłem na nim. Mina podała mi ramkę ze zdjęciem.
- Chcemy wiedzieć kim dla ciebie jest ten chłopak - powiedziała Mina. Usiedli koło mnie i czekali aż zacznę mówić.
Weschnołem, wiedziałem że kiedyś będę musiał im powiedzieć ale nie sądziłem że będzie to tak szybko i takie bolesne.*+:。.。 。.。:+**+:。.。 。.。:+**+:。.。 。.。:+**+:。.。 。.。:+*
Sorry za błedy 😘
CZYTASZ
upadek - bakudeku
RomanceByłem tak strasznie przerażony, nie mogłem się ruszyć. Patrzyłem na leżącego chłopaka z zielonymi włosami na ziemi. Był to Deku. Mój Deku Wokół niego było pełno krwi, wszyscy krzyczeli. Nie wiedziałem co zrobić, podeszłem do niego.