Pov Aurora
Obudziłam się sama w łóżku Massimo pewnie już pracował a ja dopiero teraz wstawałam ale zobaczyłam go .Jak wychodził z mokrymi włosami opadającymi na czoło ręcznik miał zawiązany od pasa w duł mięśnia błyszczały.
Uśmiechną sie jak na niego tak paczyłam .
- Na patrzyłaś się już różyczko ?-zapytał wchodzą do garderoby Zarumieniłam się jak burak .Wyszedł po dłużej chwili ubrany w czarne garniturowe spodnie czarną koszule koszula idealnie opinała jego mięśnie. Zaśmiał się gdy mnie zobaczył położyłam się spowrotem położyłam głowę na poduszce i się cała przykryłam. - Juz się nie wstydź się .Idź jeszcze spać bo jest 8 a jak teraz pewnie wstaniesz będziesz marudna więc do spania- podszedł do mnie odkrył mnie z śmiechem a ja nie mogłam wytrzymać z śmiechu i sama się zaśmiałam .Smialiismy ale odkrył mnie zoabczył na mojej nodze ślad ,paska przypomniało mi się się jak mnie bił.Wziełam od niego kądre -Różyczko...
- Nie patrz na mnie proszę. - Poczułam się źle jego wzrok wypalał we mnie dziurę. Nie nawidzę swojego ciała i nigdy go nie pulibie .
- Kocham twoje ciało - powiedział i wyszedł, siedziałam na łóżku. Było mi trochę przykro ale byłam szczęśliwa że tak mówi ale czy to jest prawda czy nie .
Wstałam z łóżka poszłam do łazienki popaczyłam na siebie w lustrze miałam lekkie wory pod oczami .Sciągłam piżamkę wylądowała na ziemi ,poczułam chłod za swojim ciele .Odkręciłam wodę poleciałam ciepła wodą na moje włosy a puzniej na ciało była cieplutka .Umyłam swoje włosy i ciało.
Gdy wyszłam z pod prysznica poszłam do garderoby wybrałam sobie z niej długą obcisłą sukienkę z cieniutkim ramiączkach. Wyszłam z garderoby .Siadałam na krzesełku do toaletki zrobiłam delikatny makijaż który składał się z tuszu do rzęs i korektora .Nic więcej nie chciałam dawać na twarz .
Podeszłam do drzwi nacisnęłam klamkę .Wyszłam z pokoju poszłam na duł na dole w kuchni siedział Massimo jadł śniadanie .Siadłam na krześle na przeciwko niego .Popaczył sie na mnie jego kąciki poszły do góry. Podeszła do mnie gosposia postawiła przedemna talerze z jajecznicą do tęgi były dwie kromki z serem I pomidorem.
Gdy zjadł do końca śniadanie zaczą pić czarną kawę i czytał gazetę. Ja jadłam śniadania ale już nie mogłam po woli .Odłożyłam widelec koło talerza .Gosposia Pola chcaial juz wziąść ale Massimo powiedział:
- Zostaw Ti Polu ma zjeść wrzytsko - Kiwla głowa na zgodę .- Zjedz jeszcze trochę - Zgodziłam się zaczęłam jeszcze jeść ale po trzej widelcach nie mogłam już.
- Juz nie mogę - Kiwną głowa na zgodę wstałam chciałam wziąć talerze ale Pola wzięła mi go .
- Niech Paneinka zostawi ja zaniosę - Kiwłam głowa na zgodę ale i tak wstałam odeszłam od stołu. Poszłam do salonu. Siadłam na sofie ,włączyłam telewizor. Usłyszałam kroki ,koło mnie usiadł nie jak to Massimo chciał mnie objąć ręką ale się odsunęłam na drugi koniec sofy.
- Wiesz o tym że nawet jak będziesz mnie olewać to cię nie pisze, Prawda?- zaskoczyła mnie jego wypowiedz ale czego można ,spodziewać po Mafiozie .
- Mogę mój Telefon ?- zapytałam zmieniając temat .
- A wiesz że nie ładnie jest odpowiadać pytania na pytanie?- mówił pacząc się na mnie ale ja patrzyłam się na morze .Dom był położony idealnie koło morzem Śródziemnym .Miałam już dość jego osoby koło mnie chciałam być sama.
- A wiesz że chce wrócić? -nie lubiał zbynio tego tematu ale jak to się mówi każdego szkoda .
- Vincent cię nie chce ojciec nawet cię nie chce tylko ja cię chce ! Zrozum to Kocham cię nikomu cię nie odam !— zaczą krzyczeć na mnie. W oczach miałam łzy. Wstałam z sofy Pobiegłam do pokoju.Lzy mi się lały po policzkach .Milam już dość tęgi wszystkiego czemu ja !.Mówiłam sama w głowie.
Położyłam się do łóżka przytulona byłam do poduszki .Łzy dalej się ze mnie lały głowa mi już .Pękała od nadmiaru emocji w tym,domu od krzyków!.
Po 15 minutach usłyszałam kroki do mojego pokoju. W drzwiach staną Massimo .Podszedł do mnie po wolnym krokiem odsunęłam się na drigi koniec łóżka i przykryłam kądrą .
— Nie chciałem na ciebie nakrzyczeć...— przerwalam mu jego wypowiedz w środku zdania.
— Ale to zrobiłeś chce ci dać szansę ale jeśli bedzesz na mnie krzyczeć i wspominać o innych ja nie dam sobie rady — mówiłam w płaczu.Łzy dalej lały mi się po policzkach.
Wstał z łóżka,podszedł do mnie i bardzo mocno mnie przytulił,objęłam go tak samo mocno.
—Połóżmy sie—zaproponował Massimo.Kiwnęłam głową na "tak",położył się obok mnie,wtuliłam się w jego tors,i po mału odpływałam do krainy Morfeusza.
Pov:Massimo
Byłem na siebie wkurwiony,bo nakrzyczałem na swoją kobietę.Miałem wyrzuty sumienia,bo obiecałem sobie,że więcej tego nie zrobię .Patrzyłem na nią,miała lekko uchylone buzię,jej klatka piersiowa lekko poruszałam się do góry.Leżałem koło niej,Zaczęła przewracać się z boku na bok,lekko majaczyła.Chyciłem ją delikatnie za biodro,podciągnąłem do siebie,po mału się uspokajała,wtuliła się we mnie jeszcze bardziej.
Po godzinnej drzemce zaczęła się bardziej przebudzać,otworzyła powoli swoje oczka i zaczęła coś mamrotać pod nosem.Przybliżyłem się do niej położyłem swoją dłoń na jej czole,była cała rozpalona,pojękiwała coś i przykryłem ją bardziej kołdrą.Wstałem z łóżka poszedłem do komody,sięgłem po telefon,szukałem numery do zaufanego lekarza.
Powiedział że będzie tu za niecałe pół godziny u mojej kobietki.Po 30 minutach przyjechał lekarz i zaczął badać Aurore.Okazało się że ma stan podgorączkowy,lekarz podał mi receptę na której zostały wypisane wszystkie leki potrzebne dla Aurory.
Poszedłem na dół do salonu,poprosiłem swojego brata Domenico,aby podjechał do apteki po lekarstwa z recepty.Poprosiłem Pole,żeby zrobiła Aurorze herbatę z cytryną.Kiwła głową na zgodę,wróciłem na górę do mojej Róży.Leżala na łóżku cała spocona,podbiegłem do niej,leżała przykryta kołdrą pod samą szyję,a oczy miała zamknięte.Wziąłrm ją na ręce I zaniosłem ją szybko do łazienki,włączyłem prysznic,zdjąłem z jej ubrania,zostawiłem tylko bieliznę bez górnej części,dałem ją pod prysznic i zacząłem przemywac ja po mału zimną wodą.Po mału się przebudzała,postawiłem ją na płytkach i zacząłem delikatnie wycierać ja ręcznikiem.Owinąłem ja w ręcznik, wziąłem na rece,położyłem ją na łóżku,a dam poszłem do garderoby,wyciągnąłem z niej jej dresy i moją czarną bluzę, założyłem ja na Aurore.Domenico przybiegł do naszej sypialni,podał mi lekarstwa,chwilę później przyszła Pola z herbatą w ręku.Podalem Aurorze lekarstwa i popiła gorącą herbatą.
Był już wieczór,a Aurora cały dzień przeleżała w łóżku na lekach i herbatach.Po mału dochodziła do siebie,po tym ciężkim dniu.Poszlem teraz do sypialni gdzie leży Aurora,oglądała swoją ulubiona bajkę"Vaiana",gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się,szybko wstała z łóżka I do mnie podbiegła.Byłam na nią trochę zły,bo jednak jest chora I powinna cały czas leżeć i odpoczywać.
— Różyczko do łóżka w tej chwili — zarządziłem groźnym tonem spuściła głowę i grzecznie poszla do łóżka. — Przepraszam po prostu chce że byś szybko wyzdrowiała — kiwła głowa że rozumie .
— A położysz się koło mnie czy jesteś na mnie zły?— uiechnąlem się do niej .
— Tylko się wykąpie i do ciebie tam przyjdę — zaśmiała się szczęśliwa .
Gdy się wykąpałem i ubrałem bokserki położyłem się koło mojej Różyczki od razu sie do mnie przytuliła. I tak zasnęliśmy.

CZYTASZ
Zabrana ,by pokochać
RomanceOna...wychowywana w mafi bez matki tylko z ojcem i trójka starszych braci . On...szef Rosyjskiej mafi który potrzebuję żony a szczególnie potomka . Czy może ktoś jeszcze stanie im na drodze . Może nie tylko jeden . Tego się dowiecie w tej książce...