- Nie, nie ma mowy. Nie jestem aż takim idiotą by choćby próbować to zrobić!
- No weź... Demony nie odpowiadały już od 200 lat na wezwania ludzi - stwierdził znudzony.
- może ale wzywanie demonów źle się kończy. ZAWSZE!
- No weź Leooooo - Zaczął jęczeć mój przyjaciel.
- Ugh... Ile razy mam mówić ci, że tego NIE zrobię?!
- A jeśli... - przerwałem mu.
- Nie. - powiedziałem krótko.
- No weź Leooooo nawet nie dałeś mi dokończyć!
- I tak tego nie zrobię! - odpowiedziałem wkurzony.
- załóżmy się! jeśli dotknę dach szybciej niż Ty, zrobisz to, a jeśli nie, zrobię cokolwiek będziesz chciał - powiedział błagalnie.
- Ugh... Dobra... - Zgodziłem się, by przestał jęczeć... I może wygrać żelki.
- Okay start - powiedział, a ja zacząłem biec do wyjścia, ale zatrzymały mnie jego słowa - Wygrałem!
- Co? - spytałem zdezorientowany.
Pokazał na widniejący na podłodze napis 'Dach'
- Jesteś najgorszym przyjacielem na świecie... - powiedziałem chłodnym głosem.
- Wiem! A teraz idź przywoływać demony - Powiedział szczerząc się.
- Ugh...
***
Wruciłem do domu i wziąłem ze strychu jakąś starą książkę o przywoływaniu demonów.Polega to na tym, by narysować czerwoną kredą gwiazdę Dawida, w środku dużego koła, na każdym jej rogu postawić po jednej świeczce, ale poza kołem i mają być takie same. Napisać na karteczce jakąś cyfrę i spalić karteczkę w świeczce stojącej w górnym rogu gwiazdy, oraz musi być ciemno najlepiej by była noc.
- Jeżeli się uda krąg z gwiazdą zacznie świecić i... Bla, bla, bla - nie czytałem dalej tylko zacząłem wszystko przygotowywać.
Kiedy wszystko było gotowe napisałem na karteczce numer sześć, bo tyle rogów miała gwiazda.
- De profundis tenebrarum veni, daemonia, preces meas suscipe. Responde vocationem. Tempus advenire nobis, mundum visita. Exsurge de inferno deprecatio mea! Veni! - wypowiedziałem, a krąg z gwiazdą zaczął świecić.
(dop. Od Autorki: ogulnie to niedokładne i niedosłowne tłumaczenie na polski o które mi chodziło: Przybądźcie z odchłanji ciemności demony, przyjmijcie moje prośby. Odpowiedzcie na me wezwania. Przybądźcie do krainy ludzi. Powstańcie z piekieł na me żądanie! PRZYBĄDŹCIE!)
(dop. Od Autorki nr.2: a tu macie zdj jak mniej więcej wygląda ten krąg z gwiazdą)Wystraszony, cofnąłem się do tyłu przewracając o stołek, który stał na podłodze.
W kręgu pojawiło się sześć, a tak właściwie... Pięć demonów i jedna demonica.
A- Gdzie my do szatana jesteśmy? - spytał demon o szaro fioletowych włosach i chyba kobaltowych oczach.
- Przymknij się Ash - powiedziała dziewczyna o tym samym kolorze włosów co chłopak, po czym spojrzała na mnie - O MÓJ BOŻE!
N- Czego się drzesz? - spytał chłopak o morskich włosach.
-NIC CI NIE JEST?! - podbiegła do mnie, a ja nie umiałem z siebie wydusić ani jednego słowa.
R- Arima odsuń się od niego. Nie wiemy jakie ma zamiary - powiedział szarowłosy.
- Przymknij się Rin - powiedziała demonica wracając do mnie wzrokiem - wstawaj - powiedziała podając mi rękę.
Niepewnie chwyciłem jej rękę, a ona mocnym pociągnięciem podniosła mnie do góry, przez co prawie straciłem ruwnowagę, ale na szczęście nie upadłem, jednak moje włosy odsłoniły opaskę, którą miałem na lewym oku.
Dziewczyna już chciała coś powiedzieć, ale wtrącił się demon o czarnych włosach.
B- Hey jestem Blade! Jak masz na imię? Czemu nosisz opaskę na oku? Ile masz lat? Co lubisz robić czy-
K- Blade za dużo pytań - powiedział granatowo włosy - jestem Keydan, a ty? - spytał opanowanym głosem.
- Uh.. J-jestem Leo... - powiedziałem cicho.
- Leooooo zostaniemy przyjaciółmi? A tak wogule to jestem Arima - powiedziała z uśmiechem.
- Um... Ale... Nie musisz wracać do swojego... Świata? - zastanawiałem się jak dobrać słowa.
- Nie mogę - zaczęła bawić się włosami z uśmiechem - ty nas przywołałeś więc ty się z nami męczysz - powiedziała, a ja zbladłem.
Światło kręgu zaczęło powoli znikać, a ja wiedziałem, że muszę coś szybko wymyślić. Podniosłem książkę z ziemi i zacząłem szybko kartkować, ale demon o imieniu jak się nie mylę Rin zabrał mi ją.
R- Co to za książka? - spytał szaro włosy.
- Oddaj ją! - powiedziałem zły.
R- Odpowiedz - powiedział chłodnym tonem.
Krąg wygasł całkowicie, a w pomieszczeniu zapanował mrok i można było usłyszeć jedynie oddechy innych.
———————————————————
A oto pierwszy rozdział!Jeżeli wam się podobało zachęcam do zostawienia komentarza!
Życzę miłego/ej dnia/wieczoru/nocy
🙃 631 słów 🙃
Ps.
🕷️🎃Szczęśliwego Halloween! 🦇🕸️