5

54 5 1
                                    

Katsuki

Byłem już po lekcjach, czekałem na tych debil. Nagle poczułem wibracje mojego telefonu.
Dzwoniła moja matka.
-Halo? - powiedziałem, koło mnie już stali moi znajomi.
-Katsuki ! - krzyknęła moja matka.
-Czemu drzesz mordę! - także krzyknołem z przyzwyczajenia.
-JAK TY SIĘ ZWRACASZ DO MATKI SMARKACZE!? - Ale ona mnie czasami wkurwia.
- Po co dzwonisz? Miałem iść do szpitala -powiedziałem już spokojnie.
-Nie uwierzysz! Izuku się obudził!!! - byłem zaskoczony, po takim czasie się obudził. Mój Izuku się obudził, telefon wypadł mi z dłoni.
-Bakubro? -zadał pytanie Kirishima.
-Izuku się obudził- powiedział prawie nie słyszalne.
- W końcu się obudził- zaśmiałem się.
Wziołem telefon z podłogi i rozłaczyłem się. Od razu za czołem biec w kierunku wyjścia ze szkoły. Słyszałem krzyki za mną żebym się zatrzymał. Po chuja? Izuku jest teraz najważniejszy.
Byłem już w szpitalu, biegłem po schodach na 2 piętro.
Byłem już pod jego salą, chciałem otworzyć dzwi, ale się zawachałem. Co jeśli będzie kazał mi wyjść?
Jeśli powie że mnie nie nawidzi?
-Katsuki! musiałeś tak szybko biec ?
Nogi mnie bolą - krzyknęła Mina.
Otworzyłem dzwi od sali Izuku.
Pomieszczenie było jasne, na łóżku szpitalnym siedział mój Izuku. Mój mały, kruchy Zuzu. Popatrzył w moją stronę, jak mnie zobaczył to się przestraszył. Boi się mnie? Czemu?
Jestem taki straszny?
-kacchan?- Powiedział Izuku, było słychać po jego głosie że jest to dla niego cięszkie.
Podbiegłem do niego i go obiołem. Za czołem płakać, przepraszałem go.
-Przepraszam, przepraszam, przepraszam, przepraszam- mamrotałem do jego ucha. Poczułem jego dłoń na swoich włosach. Przytulił mnie.
-Czemu to cholery skoczyłeś głobie!?
Tak się o ciebie bałem!Myślałem że nie żyjesz do cholery ty jebany pajacu! -
Za czołem krzyczeć, patrzyłem na jego twarz, z jego oczu płyneły łzy.
-Kacchan przepraszam.. -wymamrotał i mnie przytulił. Obiołem go szczelnie, pocałowałem jego czoło.
-Tak się o ciebie bałem, kocham się wiesz? Nie wyobrażam sobie żeby ciebie tutaj nie było- Mówiąc to patrzyłem w jego oczy.
-Kacchan.. - Za czoł jeszcze bardziej płakać, pocałowałem go ponownie w czoło i za czołem nucić.
-Boli cię coś? -spytałem się.
-Wszystko jest dobrze kacchan, już jest dobrze- Położył swoją twarz na moją klatkę piersiową.
-Katsuki, nie chcemy przerywać wam ale my tu dalej jesteśmy a Mina dostaje cukrzycy- usłyszałem głoś Sero.
Zapomniałem o nich. Popatrzyłem na Mine, skakał w miejscu i uśmiechał się jak jebany pajac.
-Co skaczesz kosmitko!? -krzynkołem w jej kierunku.
-Kacchan.. możesz nie krzyczeć? - spytał się nie śmiało Izuku.
Pocałowałem go w czoło i go przeprosiłem.
-Przepraszam już nie będę -
Odwruciłem się znowu do moich znajomych. Od razu wyszli, no prawie bo Mina chciał zostać ale Sero i Kirishima zaczęli ją wyciągać siłą z pomieszczenia.
No idioci.
Spojrzałem na Izuku ponownie, patrzył się na mnie. Poczułem się trochę niezręcznie.
- Wydoroślałeś- wymamrotał, na to stwierdzenie uniosłem brew.
- W jakim sensie? -spytałem
- Inaczej się zachowujesz- stwierdził od razu. Dziwne gdy bym się nie zmienił. Ale mimo to dalej byłem tym agresywnym Katsukim.
Nie wiedziałem co powiedzieć.
Weschnołem na głos. Przytuliłem go ponownie.
- Dalej nie rozumiem dla czego to zrobiłeś-powiedziałem, jako odpowieć usłyszałem tylko ciszę.
Wziołem jego dłoń i za czołem ją dotykać. Była taka mięka i przyjemna w dotyku.
Przyłożyłem jego dłoń do swoich ust. Musnołem jego dłoń swoimi ustami.
- Kocham cię, wiesz? -wymamrotałem to dalej trzymając jego dłoń w moich dłoniach.

.・゜゜・.・゜゜・.・゜゜・.・゜゜・
Sorry za błedy 😘
Rozdziały bedą sie pojawiać co dzienie ( mam taką nadzieję XDDDD) .
Przynajmniej 1 czy 2 rozdziały.

Zauważyłam że często powtarzam wyras "czołem", " czoł" itd. XDDD

upadek  - bakudekuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz