~Wybór~

113 5 0
                                    

Czarodzieje jeszcze czekali. Dzieci, jeszcze uczniowie. Niewykfalikofani , nieobyci, niewyrośnięci. I oni chcieli walczyć?

Lecz z tłumu wystąpił jeden, dzielny.

- Nigdy przed tobą nie uklękniemy, potworze! - krzyknął na cały zastęp buntowników głośno

Czarny Pan się zaśmiał.

- Ci głupcy... nieświadomi i tak naiwni - myślał z drwiną. Szyderstwo wymalowało się na jego zniekształconej twarzy.- oni nie wiedzą, że Harry Potter tak naprawdę... żyje. I jest wyłącznie jego.

Kapelusz zapłonął na głowie odważnie głupiego chłopca, gdy wyraził sprzeciw. I był by cierpiał dłużej , gdyby nie przeklęty Miecz Gryffindora , którym zaraz zabił Nagini.

Potem Lord Voldemort wpadł w furie i wszystko poszło nie po jego myśli.

Ron i Hermiona wybiegli z szeregu. Dziewczyna wykrzyknęła kilka słów i odpaliła krąg.

Harry obudził się w śród okrzyków niedowierzania Sięgnął po miecz chcąc odrąbać Voldemortowi głowę.

Bitwa rozgorzała i było by po wszystkim, gdyby nie jedna osoba.

Bellatrix Lestrange.

Zawsze ona. Tylko ona. Psuła wszystko, rujnowała Harryemu życie bardziej, niż nawet Voldemort.



Wybór // VoldarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz