Adam nienawidził Lucyfera od chwili gdy spotkał go w ogrodzie Eden, ponieważ już wtedy przeczuwał, że ten niezbyt wysokich rozmiarów sukinsyn sprawi więcej problemów niż ma wzrostu.
I nie był w błędzie.
Cholerny karłowaty drań bezczelnie uwiódł Lilith tuż pod jego nosem, choć raczej po tylu latach i kartach jakie zostały niedawno odkryte można śmiało powiedzieć, że zwyczajnie dał się jej zmanipulować pod pretekstem dozgonnej miłość w którą naiwny serafin uwierzył.
Żałosne.
Pomimo tego, że Adam jest pierwszym dziełem Stwórcy na Ziemi nie dostawał od niego należytej aprobaty, rodzicielskiej miłości, bądź uwagi jaką powinien posiadać. Może właśnie dlatego wszystko zmierzało w innym kierunku niż ten wyznaczony.
Gdy Lucyfer upadł, a razem z nim jego "żona" rockman jako pierwszy zaczął świętować te jednogłośną wygraną, inna sprawa, że niejako przyczynił się do ich upadku składając liczne zeznania pogrążające dwójkę "zakochanych". Jednak nie wszystko poszło zgodnie z planem zgarnięcia stołka poprzednika i wkradnięcia w łaski Ojca.
Po wygnaniu nikt nie mógł zastąpić serafina. Gwiazda Zaranna zawsze była w oczach Boga ideałem, przez który nie można było dotrzeć wyżej, gdyż tylko Lucyfer mógł zajmować sam szczyt piedestału jako perfekcyjne stworzona istota bez żadnej widocznej skazy.
Bóg po tym wydarzeniu nie był już sobą cicho rozpaczał po kątach i ostatecznie odizolował swą osobę od świata, lub wyjeżdżał na liczne podróże służbowe. Popadł również w pracoholizm tylko po to by nie myśleć o utraconym światełku, które dawało mu tyle radości w wiecznej tułaczce przez życie. Zajmował głowę nowymi pomysłami na kolejne galaktyki, planety, wszechświaty, lecz nie czerpał już tej samej radości z wykonywanego zawodu.
Przekazał archaniołom stery nad Niebem by móc ruszyć dalej w swej najwyraźniej samotnej wędrówce. Po przejęciu pałeczki niebiańscy wysłannicy z trudem dawali radę okiełznać ten chaos, więc po wielu naradach wprowadzili w codzienność mieszkańców nowe prawo próbując zamiatać niewygodne sprawy pod dywan tworząc złudną wizję utopi dla dusz po śmierci.
Sfrustrowany oraz wściekły Adam zrzucił winę za wszystkie swe niepowodzenia, swych rodaków oraz Ojca na Lucyfera, dlatego podczas eksterminacji furia pierwszego mężczyzny przejmowała kontrolę i straty po stronie Piekła były liczne, ponieważ każdy zabity Grzesznik w wyobraźni bruneta był wkurwiającym blondynem.
Co jakiś czas na spotkaniach pomiędzy dwoma światami widywał Lilith rozpracowując jej osobowość oraz poznając bardziej niż przedtem gdy oboje przebywali jeszcze w Edenie. Potem, dokładnie po wiekach, ta podstępna kobieta zdradziła Piekło wybierając życie, jakiego nie zapewnił jej Lucyfer pomimo obietnic, a którego zawsze pragnęła. Nie miała już siły żyć z całkowitym wrakiem archanioła jakiego spotkała na początku stworzenia. Był już pustą skorupą, a dawna "miłość" wyparowała dawno. Z pewnością na jakimś etapie go kochała, jednakże uczucie było zbyt ulotne i nawet wydanie na świat córki nie poprawiło ich relacji małżeńskich.
Po raz kolejny Adam czerpał przyjemność z cierpienia Diabła patrząc jak upada coraz niżej. Szedł w dobrym kierunku, dopóki nie nastąpiła ta pamiętna eksterminacja, podczas której umarł zadźgany przez jakąś pokojówkę. Teraz to Adam jest tam gdzie Gwiazda Zaranna była kiedyś, co niezwykle go wkurwiało, dlatego sabotaż szczęśliwego życia tych ścierw jest ciekawą atrakcją, której poświęci wolny czas.
Idąc korytarzem i rozmyślając wpadł na opartego o ścianę Azraela wpatrzonego w sufit.
- Zadowolony z siebie? - zapytał od niechcenia nie poświęcając mu nawet spojrzenia. Słyszał te niezbyt owocną wymianę zdań.
CZYTASZ
Freakin Love [RadioApple] Hazbin Hotel
FanfictionDwie dziwne, skrajnie różne osobowości. Jednak miłość jest suką i zawsze pojawia się niespodziewanie. Czy się w niej odnajdą?