Prolog

6 1 0
                                    

Przebudziłam się z wielkim bólem głowy, spojrzałam na zegarek na szafce nocnej. Była 4:00 nad ranem, znowu.. Miałam problem ze spaniem i często budziłam się wcześnie rano. Nie wiem co to powodowało, ale było strasznie męczące. Stwierdziłam że nie ma sensu się już z powrotem kłaść, więc wstałam, pościeliłam łóżko wrzucając na nie poduszkę, która w nocy niechcący zrzuciłam. Stanęłam na miekkim różowym dywanie i założyłam na stopy miękkie kapcie w misie. Uwielbiałam te buty, były bardzo urocze. Wzięłam do ręki papierosy malboro golden i ruszyłam na balkon. Nigdy nie zamykałam okna balkonowego, kochałam zapach świeżego powietrza. Oparłam ręce na barierce odpalając papierosa czarną zapalniczką. Zaciągnęłam się tytoniem odwracając głowę ku górze, napawając sie zapachem drzew. Słońce powoli wstawało, kochałam rano wychodzić na balkon i oglądać te piękne wschody słońca. Za każdym razem były inne. Usiadłam na zimnej podłodze i wyciągnęłam telefon z kieszeni spodni od piżamy. Byłam od niego uzależniona. Kliknęłam w ikonkę instagrama i przeglądałam ostatnie posty moich znajomych z imprezy. Nie lubiłam imprez, zapachu alkoholu i potu aż na samą myśl zbierało mi się na wymioty. Odłożyłam użądzenie i oparłam głowę o ścianę.

Obudził mnie ładny zapach, który unosił się z kuchni. Zasnęłam. Sprawdziłam godzinę, na wyświetlaczu mojego telefonu było napisane że jest już 10:00.

- Całkiem dużo przespałam - mruknęłam do siebie ledwo słyszalnym szeptem.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 07 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Wymarzone LatoWhere stories live. Discover now