Hans
-Tak. Pamiętam. Co masz na myśli?
Chyba oszaleje czy ona właśnie..
-Zgadzam się.
-Co?!
Zerwałem się ja równe nogi. Ona razem ze mną z uśmiechem na ustach dodała.
-Zgadzam się generale Hansie Wernerze.
Złapałem ją w talii i okręciłem parę razy wokół nas. Piszczała na cały gabinet. Do środka wpadło dwóch żołnierzy.
-Nic się nie stało to tylko moja przyszła żona piszczała z radości. Możecie odmaszerować.
Przyszła żona. To było naprawdę szalone. Krew w żyłach płynęła tak szybko, że chyba zaraz zemdleje. Ona dostarczała takich emocji jakich Lea nie była w stanie dać. Z nią życie było… Stabilne. Może nudne? To stąd wiedziałem jakie są żony bo sama taką była. Natalia była jej przeciwieństwem. Miałem ochotę posadzić ją tu na stole i pokazać jak bardzo ją kocham.
-Nawet o tym nie myśl Hans.
Zaśmiała się.
-Zupełnie nie wiem o co Ci chodzi.
Udałem głupka.
-Ty bardzo dobrze wiesz o co mi chodzi.
-Oj tam. Czy moja żona jest gotowa na naukę strzelania od najlepszego żołnierza na świecie?
-Jak najbardziej mężu.
Miałem ochotę się rozpłynąć w powietrzu.
-Jak będziemy wracać staniemy u jubilera.
-Po co?
Zanim zdążyłem odpowiedź ona domyśliła się o co mi chodziło.
-Nie trzeba. Ja nic nie potrzebuje.
-Wiem, ale wszyscy muszą wiedzieć. Chcę to wykrzyczeć całemu światu.
-Co chcesz wykrzyczeć całemu światu?
Dołączył do nas mój przyjaciel. Miał kubek termiczny w ręce.
-Natalia zgodziła się zostać moją żoną.
Wypluł kawę.-Co? Jak? Kiedy?
-Przed chwilą. Bo jakiś osioł wygadał się o mojej tajemnicy.
-Kiedyś byś jej musiał powiedzieć.
Objął nas ramieniem i tak szliśmy przed siebie.
-No to co państwo Werner idziemy postrzelać?
-Oczywiscie ale łapy precz od mojej żony.
-Nie bój się. Nigdy bym nie spróbował podbić do twojej kobiety. Ani żaden inny żołnierz. Nikt nie jest samobójcą.
Zaśmiał się. Wszyscy wiedzieli, że jestem zaborczy wobec mojej kobiety. Gdyby ktoś ją skrzywdził czekałaby go okrutna i bardzo bolesna śmierć. Nie jeden już się przekonał o tym. Dzisiaj ćwiczyliśmy tylko w trójkę. Najpierw pokazałem obsługę pistoletu. Podstawą jest bezpieczeństwo a to będzie zapewnione gdy poznasz z czym masz do czynienia. Uważnie obserwowała każdy mój ruch. Nie rozproszyła się ani na sekundę. Stała wyprostowana w delikatnym rozkroku. Była w niej siła. Siła która rosła w niej z każdym dniem odkąd do mnie trafiła.
-Dobra, jak już wiesz co i jak to teraz postawa. Stopy mniej więcej na szerokość barków. Jedna stopa trochę do przodu, nogi ugięte w kolanach. Ramiona pochyl do przodu. O idealnie.Była naprawdę zdolną uczennicą. Widać było, że zależało jej na tym by się tego nauczyć a nie tylko zabawić.
-Trzymaj mocno, ręce delikatnie zegnij w łokciach. Tak by siła nie poszła na barki. Muszka, szczerbinka, wydech i strzał.
CZYTASZ
Serce Wroga
RomansaOn- Generał Niemieckiej Armii. Ona- Polka którą zapragnął mieć. Czasami życie pisze różne scenariusze. Nie raz ścieżki losu idą w kierunku odwrotnym do tego którego byśmy oczekiwali. Tak było u mnie. Kiedy w końcu wyszłam na prostą i spotkałam miłoś...